Moi mili odwiedzacze :)

czwartek, 2 października 2014

Jesiennie

   Najpierw zaległy mały sweterek rozpinany na 2-3 latka o którym pisałam, ze czeka na doszycie guziczków. Doczekał się, więc mogę zaprezentować :
 Zrobiony grubej miękkiej włóczki - dostałam ją w prezencie bez banderolki, więc nie wiem jakui skład, w każdym razie - na dotyk bardzo przyjemnej i dobrej gatunkowo.
    W między czasie machnęłam bardzo szybko (bo i robota nieskomplikowana) dla pierworodnej taki bezrękawnik z ciemnozielonej Alize Lanagold -
  Dzisiaj pierwszy raz w tym roku wszystkimi zmysłami dotarło do mnie, że nadeszła moja ukochana jesień. Potwierdzają to nawet skąpe jak na blokowisko widoki z okna :


Pogoda sprzyja, będę więc w najbliższych dniach ile się da spacerować i chłonąć jesienne klimaty. Zawsze odkąd pamiętam miały i mają dla mnie wielką moc energetyzująco-doładowującą.
P.S.
Nie, nie mam pięknych widoków za oknem :D 
 Z jednej strony mam wielki parking i delikatesy, z drugiej - mur kolejnego bloku. Ale jak człowiek chce, to wyrwie skrawki z kontekstu i stworzy sobie na prywatny użytek swój własny klimat i przymknie oko na to, czego nie chce i nie musi widzieć :)