Oj jak długo mnie nie było...
Od mojego ostatniego posta wiele się zrobiło. Po pierwsze pracownia skończona.
Nareszcie wszystko w jednym miejscu. Nawet stary Łucznik znalazł swoje miejsce.
Po drugie - maranciakowa wymianka. Minęło już od jej finału trochę czasu, ale wrzucę fotki dpoiero teraz.
Najpierw to, co dostałam od kelmuski. Piękna czerwona bluzeczka, serwetka w tym samym kolorze i paczuszka suszonych grzybów
Ja zaś dla
cedry przygotowałam też bluzeczkę z bawełny, komplecik biżterii, trochę przydasi, słoiczek z suszonymi koźlarzami ozdobiony
Potem powstała moja pierwsza drutowa chusta - Semele. Idealnie mięciutka i co najważniejsze - nie gryzie.
Zrobiłam ją z Lace Lux od LanaGrossa, drewniane druty KP 4,5
Zrobiłam też bransoletkę z koralików. Bardzo mi się podoba, choć koraliki nie do końca równiutkie
Teraz robię krzyżykowe hafciki na kartki świąteczne. Czasu coraz mniej, a za oknem już zima całą gębą