Czym się różni wróbelek? Tym, że ma jedną nóżkę bardziej.
:-)
Mój Miś Staruszek (rocznik 1959!) też się różni, bo ma jedno oczko bardziej. To znaczy jednego oczka jakby mu bardziej brak.
Po Miśku widać, że moja mama przygotowywała się do egzaminów na Akademię Medyczną ;) Jest cały napompowany zastrzykami.
Misiek mieszka z Królikiem F. To królik mojego męża, rocznik chyba mężowy, i podobno ma na sobie już czwarte ubranko. On z kolei ma jedno uszko bardziej. Bardziej wymiętoszone.
Sesja narzeczeńska ;)
W temacie zabawek.
Ostatnio na jednym forum była dyskusja na temat mebli do dziecięcego pokoju. Rozmowa o meblach zahaczyła też o zabawki - mamy pisały, że zawsze były pewne, że dzieci będą bawić się drewnianymi zabawkami, lalkami szmaciankami w pastelowych kolorach, i zabawkami hand-made, a tymczasem dzieciom największą radość sprawiały wściekle jaskrawe plastikowe badziewia.
Hehe.
Ja jestem z opcji "w idealnym świecie nie ma plastikowego badziewia" a ponieważ wokół nas jest ostatnio istny baby boom, wszystkie właśnie urodzone dzieci naszych znajomych i przyjaciół dostają takie oto cuda od bardzo zdolnej i fajnej Mi-Ju
(to zdjęcie zrobione przez tatę niemowlaka ze zdjęcia)
Kocur dla synka mojej K.
I dla synka innej bliskiej osoby - widać, że już nieco wymiętoszony ;)
I jeszcze coś, co mnie zachwyciło ogromnie: maskotka z serii Ugly Dolls. No idealna jest. Chcę taką :)