Pokazywanie postów oznaczonych etykietą morze. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą morze. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 28 czerwca 2011

już nie ma dzikich plaż

No chyba, że o 8 rano, kiedy 3/4 Juraty jeszcze śpi i ani myśli o bieganiu po plaży. O tej godzinie bywa niemal dziko, bo jest puuuustooo. Cudownie. O 22 też jest pusto.

Nie ma również niezadeptanych ścieżek, nie ma braku chińskiego badziewia i braku tłumów też nie ma.

Ale nie ma też nigdzie takiego piasku jak nad Bałtykiem, takiego wiatru, który w sekundę z grzywki robi gniazdo i zatyka dech, jak się jedzie czterdziesty kilometr na rowerze i takiego zapachu sosen :) 4 dni nad morzem, akumulatory naładowane na kilka miesięcy. Myślę, że ludzie mieszkający nad morzem muszą być bardzo szczęśliwi.


Aaaale jedno wiemy na pewno, nigdy więcej podróży nad morze i znad morza w okolicach długiego weekendu. Po podróży powrotnej znienawidziłam pociągi na dobre ;) Myślę, że pozostaniemy przy starej dobrej tradycji pracowania w długie weekendy i wyjeżdżania na urlop wtedy, kiedy akurat 90% Polski o tym nie myśli.

Piasek z butów wytrzepałam dopiero przed chwilą.

Obraz 011 kopia

Obraz 025 kopia

Obraz 035 kopia

Obraz 028 kopia

Obraz 044 kopia

Obraz 058 kopia

Obraz 212 kopia

Obraz 191 kopia

Obraz 187 kopia

ten czerwony latawiec bardziej z lewej to mój mąż :)
Obraz 224 kopia

Obraz 140 kopia

Obraz 141 kopia

Obraz 117 kopia

Obraz 029 kopia

Obraz 340 kopia

Obraz 172 kopiabw