źródÅo zdjÄcia: TUTAJ
Z tym wÅaÅnie sÅowem kojarzy mi siÄ kitesurfing…z WOLNOÅCIÄ:) ByliÅmy dziÅ w Rewie – i /jak za każdym razem zresztÄ
, gdy tam jesteÅmy/ patrzyÅam w niebo z poczuciem – że coÅ mnie omija….Å»e omija mnie taki STAN, który na pewno pokochaÅabym bezwarunkowo. PatrzÄ na ludzi fruwajÄ
cych z latawcami…i najzwyczajniej w Åwiecie im zazdroszczÄ – bez negatywnych emocji, zazdroÅciÄ
podszytÄ
jedynie zachwytem i uniesieniem :):):) KAJCIARZE, że tak sobie ich spolszczÄ, ze swojego „latania” ( nie zapominajÄ
c o pÅywaniu:):):) – uczynili prawie że styl życia. i to poczÄ
wszy od samego sportu a skoÅczywszy na caÅej jego oprawie. PatrzÄ na tych mÅodych gÅównie ludzi, i widzÄ LUZ z opaleniznÄ
w tle:)- LUZ naturalny, bÄ
dź zakupiony. ( Nie oszukujmy siÄ, ów styl zostaÅ jednak marketingowo po prostu stworzony od A do Z, i trzeba a jakże za niego zapÅaciÄ – raczej sÅono) PaweÅ – mój domowy przeÅmiewca z mapetowej loży szyderców:):):):) – popatrzyÅ dziÅ na tÅumy WYSTYLIZOWANYCH wÅaÅcicieli desek i tylko siÄ pod nosem uÅmiechnÄ
Å ( bo muszÄ Wam zdradziÄ, że nie znam drugiego czÅowieka, który by miaÅ tak obscenicznie:) obojÄtny, lub raczej ironiczny wrÄcz stosunek do sÅowa ” modny” czy „stylowy”, jak mój mÄ
ż. Ja jednak doszÅam dziÅ ponownie do wniosku, że lubiÄ po prostu kite’owe ciuchy:) i caÅÄ
otoczkÄ, która siÄ z owym sportem wiÄ
że:):):) Nawet jeÅli na kilometr pachnie wymyÅlonym trendem, – to i tak mi siÄ podoba:) A jeszcze bardziej podoba mi siÄ widok tylu ludzi ÅlizgajÄ
cych siÄ po wodzie, albo wrzeszczÄ
cych z emocji:):):) GapiÅam siÄ wiÄc zachwycona w niebo na kolorowe latawce i kibicowaÅam Ålizgaczom i i paralotniarzom zaÅ chÅopaki oglÄ
dali najnowsze trendy w stylistykach Åodzi, udali siÄ na sesjÄ peeling’u stóp:) oraz morsko brodzili prawie że po kolana:) – aż siÄ Pablo pozbawiÅ na amen suchoÅci w trampkach, a Leo zmoczyÅ swe portki po pas…takie byÅy fale:)
 DziÅ byÅ piÄkny dzieÅ!!! :)…NawdychaÅam siÄ RADOÅCI z powietrza:) i poczuÅam wolnoÅÄ co to wypadÅa z latawców:) SÅoÅce nas posmyraÅo gdzie tam daÅo radÄ posmyraÄ:) – Leo krzyczaÅ z emocji i biegaÅ wariacko po plaży:)….a Pablo zadowolony suszyÅ trampki:):):) Rodzinne wypady dajÄ
mi nieopisane poczucie szczÄÅcia!:)
MACHAM do Was uchachana i w luźnych gaciach:):):):) prosto z kitesurfing’owej rewskiej plaży:):):)
p.s. Czy ktoÅ z Was może „lata” po wodzie?
DziÄkujÄ za Twój komentarz.
16 komentarzy
Szara 24 czerwca 2010 (23:30)
No faktycznie… sport jest cudny, choÄ nie miaÅam okazji przyjrzeÄ mu siÄ dokÅadniej… na pewno robi ogromne wrażenie !
Madzia 8 czerwca 2010 (17:29)
PiÄkne zdjÄcia z rodzinnej wyprawy:)
A jeÅli chodzi o "latanie" to lata mój mÄ Å¼ i wiÄkszoÅÄ moich znajomych. Ja osobiÅcie niet:)
Pozdrawiam
jadwiga 6 czerwca 2010 (20:27)
Pozdrawiam serdeczni9e i cieszÄ siÄ,że tylko takÄ wodÄ oglÄ daliÅcie, moja rodzina spod JasÅa przez dwa dni walczyÅa z woda zalaÅa ich do I piÄtra, straszne, tyle gospodarstw pod wodÄ , ludzkie szczÄÅcia i tragedie, jak to w życiu..
http://www.okiemjadwigi.pl
jankasgarten 6 czerwca 2010 (12:58)
Hallo,
odkrylam twoj blog w country weranda i podziwiam. Bardzo mi sie podoba a przede wszystkim wasze gniazdko w tak pieknym otoczeniu. Naszym hobby jest nasz ogrod i warzywa, ktore uprawiamy ekologicznie.
Pozdrawiam serdecznie i zycze milej niedzieli.
Dorota
Anna 6 czerwca 2010 (08:21)
AsieÅko!! Ja nie latam po wodzie, ale przesyÅam Cie gorÄ ce pozdrowienia!! mam nadziejÄ Å¼e dochodzisz do zdrówka! WidzÄ twojÄ uÅmiechniÄtÄ nadmorskÄ buziÄ i sama siÄ uÅmiecham! my mieliÅmy także jechaÄ nad morze w ten weekend ale tak piÄknie u nas w ogrodzie że postanowiliÅmy siÄ nacieszyÄ sÅoÅcem i lenistwem:) skrobnÄ di Ciebie maila w najbliższym czasie a tymczasem buziak wielki dla Ciebie!!!:**
ushii 5 czerwca 2010 (20:06)
letnio i fajnie :)
ja co prawda bez deski ale lataÅam trochÄ na takim samym sprzÄcie, ze startem z Åodzi :) tylko to już chyba caÅkiem inna dyscyplina :) ale uczucie niezapomniane, zwÅaszcza dla takich jak ja, z lÄkiem wysokoÅci (takÄ terapiÄ szokowÄ sobie zapodawaÅam :)
pozdrawiam!
asieja 5 czerwca 2010 (07:01)
piÄkny czas..
lo 4 czerwca 2010 (19:08)
PiÄkne chwile. ZanurzyÄ stopy w piasku. Jak ja na to czekam. Mój mÄ Å¼ pÅywa na windsurfingu od ponad 25 lat i patrzÄ c na niego wiem, ze to jest pasja i wielka radoÅÄ, a nie lans. Kite też próbowaÅ, ale żagiel jest dla niego nieÅmiertelny. Bawcie siÄ dobrze i wypoczywajcie. Cudnej pogody i chwil.
Kadabra 4 czerwca 2010 (13:05)
Witam :) nie ukrywajÄ c mój (nie)mÄ Å¼ jest zagorzaÅym landkitingowcem (latawce na lÄ dzie: na desce, nogach, wózkach). Bez drogich ciuchów i lansu – czysty sport i pasja latania. TU na wózku, TU na desce a TU leci. I z pewnoÅciÄ jest dziÄki temu mÅody duchem, bo na liczniku ma już 35 :) a ja też spróbowaÅam :D
Anonimowy 4 czerwca 2010 (10:09)
Jak ja Ci zazdroszczÄ bliskoÅci morza!!! Ja mam ponad 400 km. A tam czeka nasza dziaÅka, niedawno kupiona. Jeszcze dwa miesiÄ ce i też bÄdÄ mogÅa iÅÄ na spacer plaÅ¼Ä i podziwiaÄ zachody sÅoÅca. Pozdrawiam wszystkich zakochanych w BaÅtyku i uznajÄ cych jego wyższoÅÄ nad "ciepÅymi zupami" z poÅudnia.
AÅkowska
PATI 4 czerwca 2010 (09:00)
Asiu serce wali w przyspieszonym tempie na widok tych zdiec…KOCHAM MORZE KOCHAM NASZE POLSKIE PLAZE…DOKLADNIE RADOSC W POWIETRZU I WOLNOSC I TEN KOJACY DUSZE SZUM FALL…SUPER WYCIECZKA RODZINNA.Odliczam do 17 lipca i kierunek Miedzywodzie od lat to samo ale urokliwe dla nas i sentymentalne…mimo wszystko..Pieknie…pozdrawiam Cie Pati
Anonimowy 4 czerwca 2010 (07:46)
A ja odbieram tych ludzi niestety jak zmanierowanych mÅodych bufonków. Ciuszki za kupÄ kasy, sprzÄt za jeszcze wiÄksza kupÄ kasy, paradowanie w na póŠrozpiÄtych piankach w firmowych klapkach….Åmieszne to wszystko. I bardzo dziecinne. Ale sam sport także mi siÄ podoba.
cicha 4 czerwca 2010 (07:18)
o, moje ulubione, bliskie miejsce, oczywiÅcie przed sezonem,
Latania zazdroszczÄ wszystkim odważnym i wariatom,
nie latam,
ale zawsze z osÅupieniem patrzÄ na nich…
Pozdrawiam serdecznie ;-)
ja.majka.i.ja 4 czerwca 2010 (07:14)
w 100% CiÄ rozumiem. Bardzo chciaÅa bym posmakowaÄ tej "wolnoÅci" na latawcu. Nawet mimo lÄku wysokoÅci, strachu przed duÅ¼Ä otwartÄ przestrzeniÄ i lÄku przed gÅÄbokÄ wodÄ ;) Na ÅciankÄ o wysokoÅci 5 piÄter już weszÅam, wiÄc może i na "kajta" siÄ kiedyÅ odwaÅ¼Ä :D
Monique 4 czerwca 2010 (04:59)
Nie latam, ale to brzmi jak swietna zabawa:) A juz napweno chcialabym nareszcie zazyc naturalnego peelingu to stop :)
Zondra Art 3 czerwca 2010 (22:40)
Vauuu beaututiful!!!
regards