Już wiem, że bardzo polubiliÅcie cykl MYÅLÄ Å»E. I bardzo doceniam fakt, że napisaliÅcie mi o tym jak odczuwalnie brakowaÅo Wam moich prywatnych przemyÅleÅ – nie zdawaÅam sobie z tego sprawy. ObiecujÄ, że bÄdÄ staraÅa siÄ systematycznie do Was tu pisaÄ. DziÅ – o nurcie, ruchu, modzie – który wywoÅuje we mnie lekki uÅmieszek. MINIMALIZM, który w wielu tytuÅach ostatnio widzÄ na póÅkach ksiÄgarÅ, sÅyszÄ o nim w audycjach radiowych, widzÄ na znajomych blogach. Nie – nie napiszÄ w tej chwili, że minimalizm jest niepotrzebny, bezsensowny i że to kolejny marketingowy wymysÅ ( taki sam jak w wielu opiniach –  hygge). Chociaż po czÄÅci, w moim mniemaniu tak jest. Bo o ile samo zaÅożenie, by nie żyÄ w kieracie RZECZY, które potrafiÄ niektórym owo życie oblepiÄ z każdej strony i czÄsto sÄ BUBLAMI, jest pozytywnÄ ideÄ , która może byÄ poczÄ tkiem dobrej drogi pracy nad sobÄ ; to już namawianie by tych rzeczy nie mieÄ prawie w ogóle – albo w jakichÅ Åladowych iloÅciach, bo tak nam bÄdzie niby lepiej…wydaje mi siÄ nieuzasadnionÄ tezÄ . Już nie pamiÄtam gdzie – ale widziaÅam albo zdjÄcie, albo wpis o rÄcznikach. Å»e wystarczy ich dosÅownie kilka w domu. NIE W MOIM – pomyÅlaÅam od razu. Po pierwsze mam bardzo aktywne dziecko:) a owo dziecko ma kolegów. A dziecko ( zwÅaszcza latem) równa siÄ non stop chodzÄ ca pralka:) Ubrania, rÄczniki – prowadzÄ bowiem nierównÄ walkÄ z wakacyjnymi super przygodami:) Po drugie mam dom, a w owym domu bardzo, zaznaczam – bardzo czÄstych goÅci. I tym samym mamy kilka kompletów poÅcieli oraz kompletów rÄczników przeznaczonych TYLKO DLA NICH ( potrafiÅy tu spaÄ np. naraz 4 peÅne rodziny czyli doroÅli plus dzieci) No i jesteÅmy my. Gdybym miaÅa owe 3 komplety zalecane…to odejmujÄ c jeden dla nas, drugi dla Leosia – dla naszych goÅci zostaÅby jeden komplecik. Ale bym ich ugoÅciÅa :)!
Takich przykÅadów mogÅabym podawaÄ tu jeszcze wiele. Owszem – zaÅożenie, by rzeczy nie staÅy siÄ dla nas umownÄ „klatkÄ ” jest samo w sobie bardzo pozytywne, ale jednak wszystko w życiu powinno byÄ dostosowane do NAS – a nie do jakichÅ idei, nurtów, mód, czy Åwiatowych trendów. Do tego KIM jesteÅmy, JAK żyjemy, CO lubimy i JAK chcemy wÅasne życie przeżyÄ. PoznaÅam jakiÅ czas temu dziewczynÄ, która pod wpÅywem ksiÄ Å¼ek i wielu minimalistycznych blogowych wpisów pozbyÅa siÄ z wÅasnego mieszkania tak wielu rzeczy, ubraÅ, a nawet naczyÅ, że nagle ta przestrzeÅ zaczÄÅa wyglÄ daÄ niczym …opuszczona. DostaÅam pozwolenie na opisanie tej sytuacji – myÅlÄ, że dla wielu z Was może byÄ pomocnÄ .  „Tak mi tu teraz źle – usÅyszaÅam…to nie jest teraz w ogóle moje miejsce. Pozbycie siÄ rzeczy mi wcale nie pomogÅo, czujÄ siÄ wrÄcz gorzej.” Ale Ty pomyÅlaÅaÅ, że gdy oddasz swoje rzeczy to poczujesz siÄ lepiej? – spytaÅam. TAK, tak myÅlaÅam. Tak byÅo napisane, że poczujÄ siÄ lepiej.”  Wielu ludzi przekonanych jest – że gdy pozbÄdzie siÄ rzeczy, które sÄ wokóŠniego, jednoczeÅnie pozbÄdzie problemów, które ich nÄkajÄ . A TO NIEPRAWDA! MyÅlÄ, że minimalizm najzwyczajniej w Åwiecie – nie jest dla każdego czÅowieka, a już na pewno nie oczyszcza umysÅu, nie wprowadza harmonii i nie rozwiÄ zuje problemów. I rzucanie siÄ w sieÄ porad, przewodników, kupowanie ksiÄ Å¼ek na ten temat i później bezmyÅlne wprowadzanie tych zaleceÅ do wÅasnego domu może przynieÅÄ wiÄcej szkody niż pożytku. Dlaczego? – bo każdy z nas, ale to dosÅownie każdy jest WYJÄTKOWY – i potrzebuje czegoÅ innego by czuÄ siÄ speÅnionym.
LUBIÄ RZECZY – lubiÄ ubrania, biżuteriÄ, dekoracje, piÄkne tkaniny. I wcale nie uważam że powinnam z nich zrezygnowaÄ:) Mam ich okreÅlonÄ iloÅÄ – dokÅadnie dostosowanÄ do mojej rodziny, do tego w jaki sposób żyjemy, ile osób przewija siÄ przez nasz dom, jak czÄsto wyjeżdżamy. Gdy chcÄ by kolejne rzeczy znalazÅy siÄ w domu – znajdujÄ nowy dom dla tych starszych ( w ten sposób unikam stanu zbyt dużej ich iloÅci) Co roku, wiosnÄ robiÄ czystkÄ – z naszego domu do innych osób wÄdrujÄ naczynia, ubrania – nam już niepotrzebne, albo takie, które chcÄ wymieniÄ na inne. Gdy kupujÄ pÅaszcz lub sweter – zwracam owszem bardzo duÅ¼Ä uwagÄ na JAKOÅÄ, tak by mi posÅużyÅ jak najdÅużej. Ale już nie kupujÄ JEDNEGO ubrania w jednym neutralnym kolorze – by móc zakÅadaÄ je do wszystkiego ( jak radzi wiÄkszoÅÄ poradników minimalistycznych, że tak je sobie umownie nazwÄ)…bo lubiÄ ZMIANY, lubiÄ bawiÄ siÄ modÄ i ubraniami – a nie chodziÄ ciÄ gle w tym samym, byleby do siebie pasowaÅo. I teraz powiem coÅ bardzo NIEMODNEGO i wbrew królujÄ cemu trendowi: nie jestem minimalistkÄ i nie bÄdÄ :) – bo to nie jest zgodne z mojÄ energiÄ Å¼yciowÄ , z moim podejÅciem do życia, z moimi potrzebami  i stosunkiem do wnÄtrz. I żaden Åwiatowy trend ani moda tego nie zmieni:)
Ale zdziwilibyÅcie siÄ, bo wiele osób bÄdÄ c w naszym domu pyta mnie wÅaÅnie o to – jesteÅ minimalistkÄ ? CZEMU tak myÅlisz od razu pytam. Bo tu wszystko do siebie pasuje, jest przemyÅlane. Jak siÄ okazuje minimalizm kojarzy nam siÄ również z takim dobieraniem rzeczy – by pasowaÅy do siebie, dawaÅy poczucie harmonii.
Rozumiem, że byÄ może wielu czytelników dobrze czuje siÄ Åwietnie w bardzo minimalistycznych wnÄtrzach – gdzie czÄsto nie ma żadnych ozdób, wszystko jest pochowane, niczym w hotelu. Ja jednak źle czujÄ w takich domach – nie mam wpÅywu na to, że kojarzÄ mi siÄ z przestrzeniami stworzonymi dla robotów. Bo patrzÄ c na takie wysterylizowane mieszkanie nie wiem KTO tu mieszka. I czujÄ siÄ tak nie na miejscu w takich pomieszczeniach, że mam ochotÄ natychmiast uciekaÄ. JednoczeÅnie ludzie, którzy tak mieszkajÄ i weszliby do naszego domu – i zobaczyli np. choÄby naszÄ ÅazienkÄ ( a tam na póÅce kilkanaÅcie moich perfum plus kremiczki :), nie daj Boże weszliby do garderoby i zobaczyli kilkadziesiÄ t apaszek w najróżniejszych kolorach, owe równiutko poukÅadane komplety poÅcieli czy rÄczników, czy naszÄ zawalonÄ ksiÄ Å¼kami bibliotekÄ, liczne zdjÄcia, wszechobecne zabawki Leo i witrynÄ z ulubionÄ porcelanÄ –  OMG kto dziÅ trzyma porcelanÄ???? – pomyÅleliby …matko, jak można tak żyÄ. Sami bowiem majÄ 6 talerzy, 4 kubki oraz 3 garnki.
I teraz pytanie – czy to, że jestem estetkÄ , lubiÄ piÄkne rzeczy i je mam, albo to, że ktoÅ siÄ ich wyzbywa i żyje w ascezie ubraniowo naczyniowej – czyni którÄ kolwiek ze stron LEPSZÄ od drugiej? Daje prawo do tego by czuÄ siÄ bardziej wartoÅciowym od tej drugiej postawy?
NIE – kochani, absolutnie NIE. Åwiat jest taki piÄkny – wÅaÅnie dlatego, że siÄ od siebie różnimy. WÅaÅnie dlatego, że jesteÅmy tak nieoczywiÅci, z tak różnymi potrzebami, gustami, stylem życia, ubierania siÄ, a nawet energii życiowej. I dajmy sobie do tego prawo – do różnienia siÄ. BÄdziemy siÄ spotykali z coraz to nowymi trendami Åwiatowymi. To bardzo Åatwy sposób na zarzÄ dzanie masami. MODA, TREND, OKREÅLONY STYL Å»YCIA narzucany milionom ludzi daje nieograniczone możliwoÅci wpÅywania na nich. I czy nam siÄ to podoba czy też nie – wÅaÅnie w takim Åwiecie żyjemy. BARDZO szybka informacja, bardzo czÄsto zmieniajÄ ce siÄ mody, promowanie okreÅlonego stylu życia – to jest i bÄdzie obok nas. I tak sobie myÅlÄ – że nie warto z tym walczyÄ:) Jeżeli czujesz że coÅ jest dla Ciebie – to bierz to:) Korzystaj z tego jeÅli tylko uczyni Twoje życie lepszym. Jeżeli jednak czujesz wewnÄtrznie, że dany trend absolutnie nie sprawdzi siÄ w Twoim życiu, domu, rodzinie – to daj sobie spokój. I tak jak minimalizm naprawdÄ nie jest dla każdego i może byÄ tytuÅowÄ puÅapkÄ , tak uprawianie domowych roÅlin w doniczkach w ramach trendu „urban jungle” też nie jest dla ludzi, którzy nie czujÄ siÄ z roÅlinami w żaden sposób powiÄ zani. Jeżeli czujesz że robisz coÅ tylko dlatego, że wszyscy wokóÅ tak robiÄ – i że to jest teraz modne….szybko zmieÅ taktykÄ. Bo jedna z gÅównych pÅaszczyzn budowania poczucia szczÄÅcia – to życie w harmonii z wÅasnÄ duszÄ a nie Åwiatowymi modami.
UÅciski wtorkowe – pozdrawiam Was znad mojej kawki milczki…o które przeczytacie TU. Tak, tak – na schodach tarasowych:)
Zdradzicie mi jaki Wy macie stosunek do minimalizmu? Jak wyglÄ dajÄ Wasze domy? Wasze życie? Minimalizm, dÄ Å¼enie do posiadania znikomej iloÅci rzeczy jest dla Was?
Bardzo jestem ciekawa Waszych opinii.
p.s. dziÅ zamiast zdjÄÄ do tekstu –  kwiatki wiosenne dla Was, uwielbiam wÅaÅnie takie bogactwo natury:)
DziÄkujÄ za Twój komentarz.
62 komentarze
Ania 12 lipca 2018 (13:15)
Asiu, liczenie sztuk posiadanych rzeczy, to tez koncentracja na rzeczach, na przedmiotach, tylko w w drugÄ stronÄ – to nie jest minimalizm! Trzeba mieÄ tyle rzeczy, ile potrzebujemy, a to zależy np. od stylu życia. Prowadzisz dom otwarty i potrzebujesz 20 rÄczników? To tyle masz i kropka.
Czym jest dla mnie minimalizm? – trochÄ mniej 17 wrzeÅnia 2017 (16:59)
[…] jak do tej pory przynosi mi same korzyÅci, dlatego po przeczytaniu m.in tego wpisu i tego artykuÅu jestem bardziej niż zaskoczona. Jak to tak?! Minimalizm nie ma żadnego zwiÄ zku […]
Green Canoe 17 wrzeÅnia 2017 (18:29)
No to już rozumiem ów ruch. PrzeczytaÅam wpis – rozumiem, że autorka ma takie a nie inne podejÅcie i szanujÄ to. Tak po ludzku. Po prostu. Ale tak jak napisaÅa: minimalizm na różne oblicza. Również te skrajne. Z którymi prywatnie siÄ nie zgadzam. Pozdrawiam serdecznie!
Makoto 14 wrzeÅnia 2017 (11:28)
To nie sam minimalizm jest tutaj problemem, a ludzie, którzy nie rozumiejÄ jego idei.
Green Canoe 14 wrzeÅnia 2017 (11:48)
Idei konkretnie jakiej? Bo przyznam szczerze, że gdy sÅyszÄ, by mieÄ w życiu np. TYLKO 37 rzeczy, albo kilka naczyÅ, czy 5 par bielizny – to w mojej ocenie taki minimalizm nie jest niczym naturalnym. Minimalizm. Jak siÄ można domyÅlaÄ sÅowo minimalizm pochodzi od sÅowa minimum – i jest zaprzeczeniem maximum. To ja chcÄ byÄ poÅrodku:) I mieÄ akurat – moje akurat.
Markus 14 wrzeÅnia 2017 (09:56)
Bo to nie jest tak, że zostawisz sobie materac w pokoju i lampkÄ i jest minimalizm. Minimalizmem jest posiadanie tylko tego, co potrzebne. Pokój z materacem i lampkÄ nie jest jedynÄ możliwÄ kombinacjÄ – różni ludzie potrzebujÄ Â różnych rzeczy.
Mery 14 wrzeÅnia 2017 (09:45)
Zgadzam siÄ w peÅni z autorkÄ ! Pozdrawiam!
Ps. mój minimalizm jest podobny do Pani…
Anna 14 wrzeÅnia 2017 (08:49)
Minimalizm lubiÄ i inspiruje mnie. W peÅni zgadzam siÄ tez ze idee powinny sÅużyÄ nam a nie my dostosowywaÄ do nich.
Dla mnie minimalizm to sprzeciw w stosunku do konsumpcjonizmu
Wiec tak kupuje to co potrzebne mi i mojej rodzinie. Dbam o jakoÅÄ kupowanych rzeczy i unikam zagracania przestrzeni.
Green Canoe 14 wrzeÅnia 2017 (09:00)
Aniu – to postÄpujemy tak samo, choÄ nie nazwaÅabym siebie na pewno minimalistkÄ :)
Viola 14 wrzeÅnia 2017 (08:23)
MyÅlÄ, że pozbywanie siÄ rzeczy to tylko moda. Minimalizm jest dla mnie posiadaniem takiej iloÅci rzeczy, jakiej potrzebujemy. JeÅli korzystasz z 10 kompletów poÅcieli to tyle miej, gorzej jest mieÄ 10 a używaÄ 1 :) jeÅli zaÅożymy, że minimalizm jest walkÄ z nadmiarem to wtedy jest Åwietnym sposobem na życie ;)
Green Canoe 14 wrzeÅnia 2017 (09:01)
Kluczowe sÅowo: korzystam, a nie „mam”:)
Kasia 12 wrzeÅnia 2017 (15:31)
BÅÄdnie kojarzysz minimalizm z pustymi wnÄtrzami i posiadaniem jak najmniejszej rzeczy. Minimalizm polega na tym, żeby usunÄ Ä rzeczy zbÄdne, niepotrzebne, zalegajÄ ce. JeÅli piszesz – „Mam ich okreÅlonÄ iloÅÄ â dokÅadnie dostosowanÄ do mojej rodziny, do tego w jaki sposób żyjemy, ile osób przewija siÄ przez nasz dom, jak czÄsto wyjeżdżamy. Gdy chcÄ by kolejne rzeczy znalazÅy siÄ w domu â znajdujÄ nowy dom dla tych starszych ( w ten sposób unikam stanu zbyt dużej ich iloÅci) ” – to znaczy, że jesteÅ minimalistkÄ :). Polecam Ci ksiÄ Å¼ki „Mniej znaczy wiÄcej”, ” Pożegnanie z nadmiarem” oraz „Minimalizm daje radoÅÄ”.
Green Canoe 12 wrzeÅnia 2017 (17:05)
Kasiu, znam oba tytuÅy – i z wieloma poglÄ dami, które w nich przeczytaÅam, najzwyczajniej w Åwiecie siÄ nie zgadzam. I nie jestem minimalistkÄ . AKURAT to nie minimalizm. Bo moje „akurat” to minimalistów byÅoby zapewne przesytem :)
Ewa 14 wrzeÅnia 2017 (20:58)
Kasiu, pomyÅlaÅam tak samo- autorka tekstu, choÄ sama siÄ od tego gorÄ co odżegnuje, w sposobie jaki siÄ opisaÅa, idealnie zdefiniowaÅa sens minimalizmu.
Przecież o to w nim chodzi: by mieÄ, tyle rzeczy, ile siÄ rzeczywiÅcie potrzebuje i używa, otaczaÄ siÄ przedmiotami, które sprawiajÄ użytkownikowi radoÅÄ lub sÄ użyteczne, stawiaÄ na jakoÅÄ, a nie na iloÅÄ, mieÄ przemyÅlane, pasujÄ ce do siebie przedmioty, a nie zbiór przypadkowych elementów… toż to zaÅożenia minimalizmu.
Jeżeli korzystasz z 20 rÄczników, to miej 20 rÄczników, to nie znaczy, że nie jesteÅ minimalistÄ . Dla mnie zaÅożenie, że minimalizm nakazuje mieÄ maÅo przedmiotów i w tym ma siÄ definiowaÄ jego sens, to spÅycenie i krzywdzÄ ce uproszczenie tej idei.
Opisany przykÅad z życia wskazuje jedno: ktoÅ też nie zrozumiaÅ, że minimalizm to nie „wyrzucanie rzeczy” i „mienie” 2 kubków, lampki i Åóżka. A gdzieżby! A brak zrozumienia idei i powierzchowne jej potraktowanie, doprowadziÅo do uczucia pustki i pozbycia siÄ rzeczy, które najwidoczniej tej osobie byÅy potrzebne, skoro ich brak tak unieszczÄÅliwiaÅ.
Mnie minimalizm na wiele spraw otworzyÅ oczy, a wcielenie w życie jego idei zajÄÅo dobre 3 lata. Jestem minimalistkÄ , co nie znaczy, że mieszkam w domu ogoÅoconym z rzeczy, a moje dziecko cierpi na deficyt zabawek.
Green Canoe 15 wrzeÅnia 2017 (08:40)
OdnoszÄ wrażenie, że mój tekst chyba w jakiÅ sposób zaistniaÅ na stronach zwiÄ zanych z minimalizmem?, bo nagle po dÅugim czasie od jego ukazania siÄ wÅaÅnie osoby z samym nurtem/ideÄ zwiÄ zane intensywnie siÄ tu wypowiadajÄ :). Z czego siÄ zresztÄ cieszÄ, bo dobrze jest posÅuchaÄ co ma do powiedzenia drugi czÅowiek.
Ewa – to ja jestem autorkÄ tekstu, wiÄc pozwól że siÄ osobiÅcie wypowiem. Nie jestem minimalistkÄ . Bez gorÄ cego odżegnywania, o którym napisaÅaÅ – nie jest to dla mnie jakoÅ specjalnie gorÄ cy temat:). I nie chcÄ, by moje życie oraz sposób prowadzenia domu byÅo wpisywane w jakikolwiek nurt czy modÄ. Bo owszem minimalizm jest teraz bardzo modny i w dobrym tonie jest gÅosiÄ Å¼e siÄ wÅaÅnie żyje zgodnie z jego wytycznymi.
Samo postrzeganie minimalizmu przez ludzi, dlatego jest wÅaÅnie jak twierdzisz spÅycane, bo owszem sÄ ludzie, którzy nawoÅujÄ do nieposiadania rzeczy. Albo tacy, którzy podajÄ publicznie swoje przykÅady życia z kilkoma rÄcznikami, 3ma koszulkami, kubkami czy nawet kilkudziesiÄcioma rzeczami W OGÃLE. StÄ d na zasadzie pierwszych skojarzeÅ minimalizm od razu kojarzy siÄ wiÄkszoÅci z maÅÄ iloÅciÄ . Rozumiem chyba, co chciaÅaÅ powiedzieÄ, że sama idea – jest dobra, bo mówi, że rzeczy tak naprawdÄ nas ani nie uszczÄÅliwiajÄ , ani nie sÄ nam czÄsto w ogóle potrzebne, a wrÄcz utrudniajÄ Å¼ycie. Czy też podejmujemy czÄsto takie ruchy w życiu zwiÄ zanie najczÄÅciej z chÄciÄ wiÄkszego posiadania czy podniesienia statusu spoÅecznego – które w efekcie koÅcowym nam to życie zabierajÄ .( jak np. ogromne kredyty na ogromne domy, które ani nam nie sÄ potrzebne ani nas nie staÄ w ogóle na nie, a zaharowujemy siÄ by je spÅacaÄ)
Moje postÄpowanie czy styl życia to nie jest minimalizm, tylko pragmatyzm. Realnie oceniam ekonomiczne możliwoÅci swoje i swojej rodziny. A MINImalizm, jak już wczeÅniej wspomniaÅam, sprowadza siÄ w moim odczuciu do sÅowa MINIMUM – posiadaj takie minimum, które jest Ci potrzebne do życia. Nie generuj zachowaÅ, które kaÅ¼Ä Ci wiÄcej pracowaÄ, wiÄcej mieÄ, wiÄcej zużywaÄ. Nie jest Ci potrzebne owo – „wiÄcej”, ani „nowe”. Czy to bÄdzie 3 czy 20 rÄczników. Po to wÅaÅnie pokazuje siÄ, że można żyÄ z 3 koszulkami, kilkoma naczyniami i mogÅabym tak wymieniaÄ dalej przykÅady tego „lepszego, bardziej etycznego życia”, które znaleÅºÄ możemy na stronach mówiÄ cych o minimalizmie. I żeby sprawa byÅa jasna – mnie to nie przeszkadza. Jeżeli ktoÅ ma tak prowadzony dom, i chce żyÄ z 6 gatkami i 3ma stanikami czy jednym zestawem klocków dla dziecka – udowadniajÄ c że tak można i że siÄ da – OK. WierzÄ w to, że siÄ da.
Ale ja nie muszÄ. Po prostu – nie muszÄ. Dlaczego mam mieÄ 20 kompletów rÄczników skoro je już przywoÅaÅaÅ, skoro mam mieÄ ochotÄ 25, albo i 30ci? I staÄ mnie na to by je mieÄ i by sobie leżaÅy na póÅce i czekaÅy na swojÄ kolej? Czy przez ów nadmiar jestem już zepsutym czÅowiekiem:)? Czy przez fakt, że mam 14 par Åwietnej jakoÅci szpilek, A mam:) i bÄdÄ kupowaÅa nowe, bo je uwielbiam – też jestem „gorsza” od dziewczyn które ÅmigajÄ przez caÅy rok w 4 parach butów? Albo że mam 2 szuflady piÄknej bielizny, że lubiÄ jedwab lub inne szlachetne materiaÅy? Nie – nie jest mi potrzebna na co dzieÅ, i nie używam wszystkich jej elementów codziennie. Jak i nie korzystam codziennie ze wszystkich moich perfum czy jedwabnych apaszek. Z wiÄkszoÅci rzeczy, ubraÅ, które mamy w domu – nie korzystamy codziennie. Niektóre używam raz na rok, ale je LUBIÄ. Mam ludzkÄ czystÄ przyjemnoÅÄ z ich używania, posiadania albo nawet patrzenia na nie. I żadna doktryna nie zmieni ani mojego podejÅcia do życia, ani jego trybu. ZmieniÄ je może status finansowy – bo pragmatycznie oceniajÄ c nasze możliwoÅci ekonomiczne – my akurat żyjemy w zgodzie z nimi. Bez ciÅnienia i realizowania jakichkolwiek wytycznych. Kupujemy wiÄc najlepsze jakoÅciowo produkty na jakie staÄ nas na ten moment – by posÅużyÅy nam najdÅużej, ale nie mam problemu z tym by byÅo ich wiÄcej niż minimum.
Jestem przekonana, że kupno czy wyzbycie siÄ jakichkolwiek rzeczy, albo inaczej – wtapianie siÄ w jakikolwiek nurt czy ideologiÄ nie zaÅatwi nam niczego, ale to dosÅownie niczego – jeżeli nie mamy spokoju w duszy i poczucia speÅnienia w życiu. Tego że jest DOBRZE tu i teraz. I pisze Ci to osoba, której umarÅo dziecko i która 1,5 roku później dowiedziaÅa siÄ, że ma nowotwór. Å»adna rzecz, żaden stan posiadania ani NIE POSIADANIA nie ma żadnego wpÅywu na nasz dobrostan duszy czy dobre życie. Bo jeden czÅowiek posiadajÄ cy niewiele bÄdzie bardzo szczÄÅliwy i zawsze Ci odpowie, że jest mu dobrze w życiu. A drugi – bardzo majÄtny może twierdziÄ, że jest ciÄ gle nieszczÄÅliwy. Albo wrÄcz na odwrót – że majÄ tek, dobra finansowe, hedonistyczne i życie w dobrobycie go uszczÄÅliwiajÄ . To nie rzeczy ANI CHÄÄ ich posiadania czy niedobór albo nadmiar stanowi o tym jakiej jakoÅci jest nasze życie. Tylko wewnÄtrzna ZGODA, którÄ czujemy w duszy na to co siÄ w tym naszym życiu dzieje.
I osobiÅcie uważam, że nie ważne jak żyjÄ wszyscy wokóÅ, co gÅoszÄ i ile maja lub nie majÄ rÄczników czy ile pracujÄ – ważne, CZEGO TY POTRZEBUJESZ by byÄ speÅnionym czÅowiekiem. I to wÅaÅnie doradziÅam swojej znajomej – by gÅÄboko zajrzaÅa w swojÄ duszÄ i spytaÅa siebie CZEGO ona tak naprawdÄ potrzebuje, a nie czytaÅa poradniki dotyczÄ ce jakichkolwiek trendów.
Ewelina 6 lipca 2017 (15:03)
mówisz- takie dobieranie rzeczy â by pasowaÅy do siebie, dawaÅy poczucie harmonii. PiÄkne, ale jak to osiÄ gnÄ Ä? umówmy siÄ – nie zawsze trzeba [ i można] wyrzuciÄ i kupiÄ nowe. Ale jak zaaranżowaÄ to co jest z drobnym uzupeÅnieniem aby dawaÅo wspomnianÄ harmoniÄ? A może daÅabyÅ jakieÅ [zÅe] przykÅady? PokazaÅa co w danym wnÄtrzu wprowadza dysonans?
Anna 29 marca 2017 (18:11)
„BÄdziemy siÄ spotykali z coraz to nowymi trendami Åwiatowymi. To bardzo Åatwy sposób na zarzÄ dzanie masami. MODA, TREND, OKREÅLONY STYL Å»YCIA narzucany milionom ludzi daje nieograniczone możliwoÅci wpÅywania na nich.” – Asiu, dziÄkujÄ Ci za tÄ myÅl. Od jakiegoÅ czasu myÅlÄ o tym, jaki wpÅyw ma na ludzi popkultura oraz o tym jak wielka szkoda, że wojna i lata PRLu unicestwiÅy tak wielu ludzi, którzy z dziada pradziada przekazywali sobie szacunek do wartoÅci, piÄkna, harmonii, edukacji i jakoÅci.
Pozdrawiam
Anna
Wszystkocomniezachwyca 29 marca 2017 (17:05)
Wiesz, moglabym podpisac sie pod Twoim postem. Nie rozumiem minimalizmu, pozbywania sie rzeczy dajacych radosc, przytulnosc… nie moglabym pic codziennie z tego,samego kubka, chodzic w tych samych butach, miec jeden szal i 5 sukienek. Lubie miec moj wybor. Lubie pachniec tak jak dannego dnia mam ochote, bo nawet ukochany zapach uzywany bez przerw przestanie nas radowac. Ale tez rozumiem, gdy ktos czuje sie przeladowany. Kazdy ma prawdo do wyboru. Uwazam, ze powinno sie zyc w zgodzie z soba, a nie z moda.
Anna 29 marca 2017 (16:16)
Zamiast minimalizmu polecam optymalizm ;) czyli mieszkanie z tym co kochamy, lubimy i co nam sÅuży- (to znaczy uÅatwia życie). Ale żeby poznaÄ swoje optimum trzeba najpierw poznaÄ siebie i swoje potrzeby, a ta sztuka nie wszystkim siÄ udaje ;) W zamian podÄ Å¼amy wiÄc za modÄ i żyjemy w domu, który niewiele ma z nami wspólnego…
Green Canoe 29 marca 2017 (16:44)
Aniu – zwerbalizowaÅaÅ moje myÅli:)
Green Canoe 29 marca 2017 (16:44)
czy raczej spisaÅaÅ:)
Hanna 10 kwietnia 2017 (15:50)
Anna, nic dodaÄ, nic ujÄ Ä. Jednak do tego trzeba dorosnÄ Ä!
Barbara 29 marca 2017 (14:21)
Mam takie powiedzenie ( może nawet motto życiowe) : „każda skrajnoÅÄ jest szkodliwa” .
A to, co pomiÄdzy tym – zależy od nas.
Owszem, z wiekiem wyzbyÅam siÄ pewnych „chÄci” czyli coÅ mi siÄ podoba,ale nie muszÄ tego koniecznie mieÄ w u siebie w domu czy szafie. Nie lubiÄ gromadziÄ, nie lubiÄ kupowaÄ ciuchów, wiÄc jak już na coÅ siÄ decydujÄ to musi to byÄ w dobrym gatunku. Jak kupujÄ meble – mam nadziejÄ je dÅugo użytkowaÄ, itd.
Ale jednak nie wyobrażam sobie żyÄ typowo minimalistycznie, bo uważam,że to … brzydkie życie, nieestetyczne, szare w dosÅownym tego sÅowa znaczeniu. Bo jak bÄdzie wyglÄ daÅ po roku użytkowania jeden z dwóch noszonych na zmianÄ podkoszulków czy rÄcznik w Åazience? Te same buty, ta sama poÅciel itd.
Tak można żyÄ krótko, na dorobku, na wyprawie, w podróży z plecakiem. Jako styl docelowy – nie bardzo. Chociaż rozumiem przesÅanki i szanujÄ ludzi, którzy tak żyjÄ , może nawet bardziej od tych, którzy muszÄ gromadziÄ, mieÄ ponad miarÄ.
Chyba plasujÄ siÄ gdzieÅ poÅrodku …
DziÄkujÄ za te przemyÅlenia, bardzo trafne i mÄ dre :)
Green Canoe 29 marca 2017 (15:25)
Basiu – mam takie same przemyÅlenia. 3 ubrania/rÄczniki/bielizna – rzeczy na krzyż, prane bardzo czÄsto – po niedÅugim czasie sÄ po prostu bardzo zniszczone. Moje rzeczy ( a nie jest ich aż tak wiele, jednak nie kilka) sÄ noszone na zmianÄ, sÄ w Åwietnym stanie i dobrze wyglÄ dajÄ . Co do niektórych cech typu – utrzymywanie kontaktów z takimi ludźmi na którym nam zależy, a nie ze wszystkimi – bo tak trzeba, to moja babcia już dziesiÄ t lat temu tak żyÅa, nie nazywajÄ c tego minimalizmem :):):) – to dla mnie mÄ droÅÄ Å¼yciowa po prostu.
Kasia 29 marca 2017 (09:33)
Asiu, bardzo mÄ dry wpis:)) Mam bardzo podobne przemyÅlenia i cieszÄ siÄ, czytajÄ c komentarze, że jest wiÄcej osób, które nie popadajÄ w skrajnoÅci:)) Pozdrawiam serdecznie:))
Green Canoe 29 marca 2017 (09:49)
Kasiu – dziÄkujÄ. Mam nadziejÄ, że wÅród wszechobecnych minimal achów – moje tak maÅo modne wyznanie sprawi, że ktoÅ kto nie do koÅca sam siebie zna, i wÅasne potrzeby wÅaÅnie, zanim zacznie żyÄ wg czyichÅ poradników – najpierw zajrzy w gÅÄ b wÅasnej duszy. Minimalizm gÅosi szereg prawd, które sÄ mi nawet bliskie i je od wielu lat stosujÄ – nie nazywajÄ c tego minimalizmem, a po prostu mÄ droÅciÄ Å¼yciowÄ . Ale nie ma we mnie zgody na to, że posiadanie dosÅownie kilku naczyÅ w domu, rÄczników czy sztuk ubraÅ coraz czÄÅciej promowane jest jako standard dobrego życia – bo np. dla mnie i dla mojej rodziny dobrym życiem to na pewno nie bÄdzie. MYÅLMY, i dziaÅajmy tak, jak my czujemy, że powinniÅmy żyÄ, a nie tak – jak siÄ nam mówi że jest dla nas dobre:)
ula 29 marca 2017 (08:48)
Mój jest specyficzny :) przeczytaÅam obie ksiÄ Å¼ki Marie Kondo, wyÅÄ cznie po to by dowiedzieÄ siÄ jak utrzymaÄ „czystÄ i uporzÄ dkowanÄ ” przestrzeÅ wokóŠsiebie, bo niestety jesteÅmy rodzinÄ … burdelarzy tak tak moja miÅa, baÅaganiarze z nas ale z wielkim zamiÅowaniem do porzÄ dku który zrobiony w pocie czoÅa po 24godzinach znowu staje siÄ artystycznym baÅaganem a po tygodniu klasycznym burdelem. DowiedziaÅam siÄ co robimy źle, gdzie jest problem, i zaczÄliÅmy wcielaÄ to w życie oczywiÅcie na swojÄ miarÄ, bo jak piszesz, trudno mieÄ trzy rÄczniki jak siÄ ma tyle osób w rodzinie i notorycznie goÅci ;). Ale na przykÅad odkÄ d wywaliÅam 3/4 rzeczy z garderoby, które nie wywoÅywaÅy w moim odczuciu żadnych miÅych emocji zwiÄ zanych z ich noszeniem, nie mam problemu z tym, że nie wiem co zaÅożyÄ, bo mam wyÅÄ cznie ubrania które lubiÄ a do tego mam tam porzÄ dek jakiego nigdy nie miaÅam :) Także pewne zmiany w kwestii rzeczy można wprowadzaÄ ale wyÅÄ cznie na swoja miarÄ i upodobania, bo jak sÅusznie piszesz, każdy jest inny i ma inne preferencje co do wystroju i rzeczy, które tworzÄ klimat w domu. nic na siÅÄ i nic podÅug jedynie sÅusznej mody, bo Åwiat po pewnym czasie staÅby siÄ nudy i jakże monotonny… a do tego wypeÅniony nieszczÄÅliwymi ludźmi, którzy po zmianach w swoim otoczeniu dostajÄ Åwira z rozpaczy :) uÅciski!
Green Canoe 29 marca 2017 (08:53)
Ula – no to robimy podobne czystki. Ja przynajmniej raz w roku pozbywam siÄ ubraÅ – i swoich i PawÅa i Leona. Zazwyczaj oddajemy je innym ludziom, dzieciom. Od bardzo dawna nie kupujÄ ubraÅ, które mnie nie zachwycÄ – tak, nie zachwycÄ . I wÅaÅciwie mam same takie:) WÅaÅnie tak, jak piszesz- takie, które bardzo lubiÄ i w których siÄ Åwietnie czujÄ. Ale mam ich jednak sporo – bo LUBIÄ:) A z tym utrzymywaniem porzÄ dku…nawet nie podejmÄ tematu. Już nie raz pisaÅam, że uwielbiam wokóŠsiebie porzÄ dek i harmonie, a z dwoma facetami w domu….no cóż – marzenie ÅciÄte gÅowy:) UÅCISKI!
Karolina 28 marca 2017 (22:47)
Pewnie, że nie jestes minimalistkÄ . No bo niby w jaki sposób hedonistka mogÅa byÄ minimalistkÄ :)
Ja też nie jestem i ani przez sekundÄ nie zamierzaÅam. Ba jestem zaprzeczeniem minimalistki, zarówno w ubiorze, jak i wnetrzach, czyli w domu. Otaczam siÄ caÅym mnóstwem przedmiotów. PamiÄ tkami z podróży, rodzinnymi bibelotami z dÅugÄ historiÄ i wszystkim co mi wpadnie w oko. Mój dom jest nie minimalistyczny, a eklaktyczny. Stare stoi koÅo nowego. Mebel z IKEI obok przedwojennego stoliczka. Na Åcianach mam obrazy, stare zdjÄcia. Jest tego dużo. Ale jak tak lubiÄ, ja tak czujÄ. Ja taka jestem. Za to mam trochÄ doÅÄ różnych znajomych wnÄtrz urzÄ dzonych wedÅug najnowszych trendów – wszystkie sÄ do siebie podobne. PrzypominajÄ mi czasy sÅusznie minione, gdzie w każdym „salonie” staÅ taki sam segment na wysoki poÅysk, a każdy przedpokój byÅ zabudowany w dokÅadnie taki sam sposób. Teraz jest nieco bardziej ekskluzywnie, ale tak naprawdÄ wciÄ Å¼ tak samo. Brak indywidualnoÅci. Mnie jej nie brak.
CaÅujÄ AsieÅko
Green Canoe 29 marca 2017 (08:59)
hedonizm i minimalizm razem???? Åoj:)
buziaki Karola!
Krysia 28 marca 2017 (21:43)
PosÅuÅ¼Ä siÄ alegoriÄ , mówiÄ c, że minimalizm – niezależnie jak go nazwiemy – teoriÄ , filozofiÄ , trendem – dla mnie jest drogÄ , a wiÄc – przygodÄ i poznawaniem, ale drogÄ tÄ kroczÄ po swojemu. Owszem, stanowi inspiracjÄ w sferze – wÅaÅnie jakoÅci, stylu, także w innych dziedzinach, ale nie sÄ dzÄ, że wyzbywanie siÄ wszystkiego i tworzenie w swoim otoczeniu pustki gwarantuje harmoniÄ i szczÄÅcie. PrzemyÅlenia, zaÅożenia, doÅwiadczenia (jak zwaÅ tak zwaÅ) minimalistów pomogÅy mi sprecyzowaÄ różne sprawy, także spojrzeÄ z dystansu, ale fakt, iż każdy jest inny to prawda niezmienna, zatem i moda i wszelkie nurty, podejmowane przez ludzi od zawsze sÅuÅ¼Ä czÅowiekowi, nie zaÅ na odwrót.
Pozdrawiam, Asiu, wiosennie i również dziÄkujÄ za inspiracje
Green Canoe 28 marca 2017 (22:17)
Ale piÄknie napisaÅaÅ:) To ja dziÄkujÄ:)
Inka 28 marca 2017 (20:12)
Nareszcie, dziÄkujÄ za podjÄcie tematu. PrawdÄ mówiÄ c próbowaÅam „staÄ siÄ” minimalistkÄ , ale nie umiem i nie chcÄ… PotrzebujÄ kilku swterów w różnych kolorach i nie uważam za wygodne chodzenie przez kilka lat w dwóch biaÅych t-shirtach… I to dotyczy wszystkich dziedzin życia, nie tylko ubraÅ.
ChcÄ, żeby wokóŠmnie byÅo Åadnie, wygodnie, ale oczywiÅcie nie mam zamiaru przesadzaÄ z zakupami. Pozdrawiam ?
Green Canoe 28 marca 2017 (20:21)
DziÄkujÄ i odbijam pozdrowienia:)
El. 28 marca 2017 (19:32)
I ja powiem – mÄ drze zapisaÅaÅ tutaj moje obserwacje, przemyÅlenia i refleksje :)
Może ze wzglÄdu na iloÅÄ przeżytych lat nie dajÄ siÄ zmanipulowaÄ wszelkiego rodzaju poradnikom, modom i „przymusom” – po latach przeżytych w szarzyźnie realnego socjalizmu jestem odporna na reklamÄ i marketing.
Tylko (wbrew wszystkim obrzydzajÄ cym nam ten miniony ustrój) moje wspomnienia z tamtych lat sÄ wÅaÅnie kolorowe, bo tymi kolorami byÅo nasze szczÄÅliwe dzieciÅstwo, mÅodoÅÄ i miÅoÅÄ.
Wszystkie przedmioty, których nie jestem w stanie wyrzuciÄ majÄ dla mnie wartoÅÄ emocjonalnÄ , wspomnieniowÄ … bo sÄ pamiÄ tkami rodzinnymi (również przedmioty codziennego użytku, niby bez wiÄkszej wartoÅci materialnej, ale używaÅy ich moja Mama, babcie, ciocie)… bo sami je kupowaliÅmy wraz mÄżem przez wszystkie lata wspólnego życia. One tworzyÅy nasz dom.
Jedynym minusem jest zbyt maÅe mieszkanie przez co rzeczywiÅcie przedmioty nas mocno oblepiajÄ (jak to trafnie ujÄÅaÅ). Ale nie pozbÄdÄ siÄ rÄczników, poÅcieli lub niemodnych nawet ubraÅ, czy talerzyków tylko dlatego, że sÄ mniej lub bardziej zużyte, bo po prostu nie staÄ mnie na to finansowo.
Gdy mamy do dyspozycji skromniutkÄ emeryturÄ nie jest to czas zakupowych szaleÅstw, czy modnych eksperymentów z wyrzucaniem rzeczy. Ten aspekt finansowy chyba nie dociera do niektórych.
Dodam jeszcze, że również pod komentarzami do tego posta mogÄ siÄ podpisaÄ caÅkowicie :)
Å»yjmy w takiej oprawie, w jakiej czujemy siÄ dobrze, najlepiej. Twórzmy ten nasz „intymny maÅy Åwiat” wedÅug wÅasnych zachcianek – wcale nie muszÄ to byÄ reguÅy i zasady.
Pozdrawiam serdecznie :)
Green Canoe 28 marca 2017 (20:22)
El. ja również Ciebie serdecznie pozdrawiam i dziÄkujÄ za tak ciekawy wpis:)
Matylda 28 marca 2017 (18:40)
Nie ulegam zadnym modom, jakos mnie one ani nie interesuja ani nie obchodza, i moj dom i moje zycie to mieszanka minimalizmu i maximalizmu – np moj gabinet jest minimalistyczny, ale juz salon wrecz przeciwnie, lista przyjaciol jest minimalistyczna, ale lista poznanych ludzi czy miejsc juz wcale taka nie jest…
Teresa 28 marca 2017 (18:26)
Moj dom to jasne kolory scian-czytaj golebi kolor- ale meble, bardzo ale to bardzo tradycyjne, niemodne..mieszczanskie chcialoby sie powiedziec, prawie nie z tej epoki. I co, nie wymienilabym ich na inne, pojemnosc kazdej polki przepastna, nie do „zapchania” przydasiami, porcelana, itd. itp. A mam tego bez liku :)
Minimalizm, wg mnie, to moda dla ludzi zagubionych, szukajach u innych sposobu na zycie. Niby mieszkaja u siebie, ale ciagle jakby na walizkach, jak w hotelu…za chwile trend sie zmieni, a oni jak dzieci, zagubieni w tych modowych wymyslach, gotowi do nastepnej podrozy w nieznane.
Uwielbiam kolory, dekorki…staram sie utrzymac porzadek, ale jak wiemy i „kurz jest po to zeby lezal”
Pozdrawiam, Teresa
Green Canoe 28 marca 2017 (20:25)
Wisz, samo zaÅożenie minimalizmu ma wÅaÅnie na celu pomoc tym zagubionym – pomoc w odnalezieniu siÄ, poukÅadania życia, Åwiata wokóŠsiebie. Moim skromnym zdaniem żaden nurt jednak tego nie uczyni dopóki owi zagubieni ludzie nie przepracujÄ swojego zagubienia i nie dowiedzÄ siÄ skÄ d ono wynika, dlaczego tak siÄ Åºle czujÄ sami ze sobÄ . Do mnie niektóre zaÅożenia minimalizmu nie przemawiajÄ wcale – a niektóre stosujÄ od lat i wcale nie nazywam tego minimalizmem:)
Monika 28 marca 2017 (17:13)
Joasiu, zgadzam sie z TobÄ w dużej czÄÅci – gÅównie w tym, że każdy z nas jest inny, czego innego potrzebuje, co innego go uszczÄÅliwia. A bezmyÅlne naÅladowanie jest bez sensu. BezmyÅlne -kluczowe sÅowo. :)
Interesuje mnie minimalizm. Czytam trochÄ na ten temat. Zastanawiam siÄ nad tym, jak maÅo niektórzy potrzebujÄ . Pewnie niejedna osoba stwierdziÅaby, że daleko mi do minimalizmu. Z drugie strony znajoma zapytaÅa mnie, jak ja mogÄ pomieÅciÄ siÄ w tak maÅej iloÅci szafek. A to proste – mam dużo mniej ubraÅ niż ona. :) Mniej kosmetyków, mniej torebek, butów i w zasadzie wszystkiego. Moje „mniej”zaczÄÅo siÄ od braku miejsca. Bo na 37m2 dla 2, a później 3 osób miejsca za wiele nie ma. I okazaÅo siÄ, że nie potrzebujemy aż tyle. Bo najczÄÅciej nosimy kilka ulubionych strojów. CzÄÅÄ ubraÅ wisi w szafie latami nieużywana. Å»e stale noszÄ jednÄ duÅ¼Ä torebkÄ, czasem zmieniam na maÅÄ . Reszta i tak leży na dnie szafy. Podobnie z innymi rzeczami.
Do minimalizu we wnÄtrzach mi dalej. Uwielbiam patrzeÄ np. na fotografie na Twoim blogu, ale u siebie nie czuÅabym siÄ dobrze w takich biaÅych wnÄtrzach. SÄ piÄkne, ale nie dla mnie. A już wnÄtrza bardzo minimalistyczne, w takim industrialnym czy modernistycznym stylu, to coÅ nie do życia. Mojego życia. :)
I o to chodzi – każdy jest inny. Warto poznawaÄ inne podejÅcie do życia, inspirowaÄ siÄ i podpatrywaÄ. PoznawaÄ. Czasem spróbowaÄ innego sposobu. Może nam podpasuje. Może można lepiej, a nie wiedzieliÅmy o tym. Warto byÄ otwartym, ale równoczeÅnie wiernym sobie. Nie naÅladowaÄ Ålepo i bezkrytycznie.
I tu znowy spotykamy siÄ w poglÄ dach. Pozdrawiam. :)
Green Canoe 28 marca 2017 (20:19)
LubiÄ takie podejÅcie do życia jak Twoje:) – że pozwalamy innym ludziom żyÄ inaczej niż my, wyglÄ daÄ inaczej niż my i mieÄ inne dÄ Å¼enia niż my. Pozdrawiam CiÄ bardzo serdecznie!
Green Canoe 28 marca 2017 (20:28)
To teraz już wiesz, czemu wiele osób nas postrzega jako minimalistów – bo zazwyczaj oceniamy innych za pomocÄ schematów i skojarzeÅ. BiaÅe wnÄtrze, maÅo ozdób na wierzchu = minimalistka:):):) I mysle tak jak TY – trzeba byÄ wiernym sobie i wÅasnym potrzebom. wtedy po prostu Åatwiej żyÄ:) uÅciski!
magdalena 28 marca 2017 (14:18)
PodpisujÄ siÄ caÅÄ sobÄ !!! Daleko mi do minimalizmu lubiÄ piÄkne przedmioty, mój dom, ubrania, kocham swoje hobby -lubiÄ mieÄ co nie przeszkadza mi w byciu tu i teraz wrÄcz pomaga w celebrowaniu codziennoÅci. Herbata pita w piÄknej filiżance, goraca czekolada w stylowym kubku, ulubiona filiżanka do espresso – dlaczego mam z tego rezygnowaÄ w imiÄ minimalizmu? Posiadanie przedmiotów daje komfort i radoÅÄ i choÄ podczytuje i przygladam siÄ trendowi minimalizmu daleko mi do niego. No może wspólny mianownik znajdziemy w kwestii porzÄ dku i organizacji przestrzeni, ale na pewno nie pozbywaniu siÄ rzeczy ;)
Ania 28 marca 2017 (13:17)
Ja mam mieszane uczucia co do minimalizmu. Z jednej strony przemawia do mnie idea posiadania tylko tego co potrzebne, z drugiej nie umiem pozbyÄ siÄ przechowywania „przydasiów”. W urzÄ dzaniu domu unikam nadmiaru: mebli, dekoracji i innych elementów wyposażenia. Irytuje mnie iloÅÄ gadżetów wszelkiego rodzaju jakimi zarzucajÄ nas sklepy. NaprawdÄ nie muszÄ mieÄ niezliczonej iloÅci patelni(osobnej do jajek, innej do naleÅników itd.), specjalnych urzÄ dzeÅ do krojenia arbuza, ananasa itp. albo maszyny do pieczenia muffinek czy minipÄ czków. Tu skÅaniam siÄ do minimalizmu:) KupujÄ to, co rzeczywiÅcie jest mi potrzebne. Natomiast zupeÅnie nie przeszkadza mi dokupowanie przecudnej urody kubeczków czy filiżanek (tylko miejsca w szafkach brak:) Do Åadnych naczyÅ mam nieodpartÄ sÅaboÅÄ. PodsumowujÄ c: dobrze jest wsÅuchaÄ siÄ w siebie i żyÄ zgodnie z tym co mu w duszy gra. Pozdrawiam serdecznie:)
Green Canoe 28 marca 2017 (13:32)
Aniu – ja swoje kubki już wyprowadzam z domu – za dużo ich mieliÅmy:) A że na planach zdjÄciowych mam ciÄ gÅy kontakt z porcelanÄ czy dekoracjami – coraz mniej ich w domu:)
Kasia K. 28 marca 2017 (13:06)
Asiu ale ty masz minimalizm ujarzmiony :) Pani, o której pisaÅaÅ, że pozbyÅa siÄ prawie wszystkich rzeczy to już jest dla mnie ascetyzm. To samo dom Pana architekta, wspomniany przez PaniÄ w komentarzach. Minimalizm, przynajmniej ja tak rozumiem, to posiadanie iloÅci rzeczy jakie sÄ mi niezbÄdne do życia i nieobrastanie w nie. Czyli nie gromadzÄ rzeczy, ciuchów na potÄgÄ, tylko posiadam ich tyle ile potrzebujÄ. Mam Asiu tak samo jak ty, robiÄ co jakiÅ czas czystki. Jesli nie chodzÄ w jakimÅ ciuchu lub nie używam czegoÅ od 2-3 lat to siÄ tego pozbywam. To akurat zapamiÄtaÅam z kultowego programu Anthea Turner, brytyjskiej Pani domu. DziÄki temu mam miejsce na nowy ciuch, który chce np. zmieniÄ na wiosnÄ. Ciuchy, w których już nie chodzÄ od dÅuższego czasu oraz za maÅe już ubrania po synku przekazujÄ potrzebujÄ cym. Coraz czÄÅciej „wietrzÄ” dom z niepotrzebnych, gromadzonych latami rzeczy. DoszÅam do Åciany, kiedy poczuÅam, że nadmiar rzeczy „wylewajÄ cych” siÄ z każdego kÄ ta mnie przytÅacza. Å»e jestem już tym zmÄczona. Ha! PamiÄtam Asiu, jak jakiÅ czas temu, chyba przy remoncie salonu napisaÅaÅ w odpowiedzi na czyjÅ pytanie: dlaczego teraz macie tak maÅo dekoracji w pokoju? – że byliÅcie zmÄczeni ich nadmiarem. I to jest wÅasnie minimalizm. Ograniczanie, nie obrastanie w nadmiarze, i nie pozbywanie siÄ wszystkiego bo to juz ascetyzm. Obecnie jestem w trakcie urzÄ dzania nowego mieszkania i oboje z mÄżem jednogÅoÅnie podjÄliÅmy decyzje, że czÄÅÄ rzeczy ze starego mieszkania, które sÄ już nam zbÄdne, przekażemy potrzebujÄ cym ludziom. Zabieramy tylko to co jest dla nas niezbÄdne i piÄkne. Kocham ksiÄ Å¼ki, piÄkne ramki, lampiony, Åwieczniki, Åwiece, filiżanki. Takimi rzeczami siÄ otaczam. Uwielbiam zdjÄcia w ramkach, obrazy, mam sÅaboÅÄ do starych mebli. Takie też bÄdÄ mieÄ w nowym mieszkaniu i nie jest to podyktowane żadnÄ modÄ , tylko sercem. Ograniczenie rzeczy natomiast nie byÅo podyktowane trendem minimalizmu, ale zmÄczeniem nadmiarem. O sprzÄ taniu tych kurzoÅapów już nie wspomnÄ, bo to też spÄdzaÅo mi sen z powiek. Mysle, że ten caÅy minimalizm nie wziÄ Å siÄ z niczego. My Polacy, po latach octu i musztardy na póÅkach sklepowych, przez 20 lat po obaleniu komunizmu zachÅystaliÅmy siÄ wszechobecnymi rzeczami, które nagle mogliÅmy mieÄ od wyboru do koloru. I tak siÄ kupowaÅo na potÄgÄ, na zapas. Aż szafy i szafki pÄkaÅy w szwach. Nowe auto? Pomimo, że mnie nie staÄ? Zaden problem. Bach kredyt. Nowy dom, pomimo, że zarabiam za maÅo. kolejny kredyt. Az przyszedÅ krach i Åwiatowy kryzys. A z kryzysem trend minimalizmu, by kupowaÄ mniej, otaczaÄ siÄ mniejszÄ iloÅciÄ rzeczy, oszczÄdzaÄ. Nie wspomnÄ już o tonach Åmieci jakie generuje kupowanie wszystkiego w nadmiarze. Potem to pÅywa u wybrzeży Azji i Afryki, przyczyniajÄ c siÄ do zanieczyszczenia i degradacji ziemi. Także minimalizmowi ujarzmionemu mówiÄ tak. Otaczajmy siÄ piÄknymi rzeczami, pamiatkami. temu co cieszy nasze oko, ale nie gromadźmy bez opamiÄtania jak wiewiórka orzechy na zimÄ. Pozdrawiam w ten piekny wiosenny dzieÅ :)
Green Canoe 28 marca 2017 (13:29)
piÄknie napisane:)
Asia op. 28 marca 2017 (12:27)
MyÅlÄ sobie tak jak wiÄkszoÅÄ tu obecnych, że nie można żyÄ zgodnie z poradnikiem, trendem, modÄ trzeba zgodnie ze swoim sercem, emocjami, tym co w nas . Nie mam przestrzeni biaÅej caÅkowicie, bo mój mÄ Å¼ nie czuje siÄ dobrze w takich wnÄtrzach i dlatego u nas bÄdÄ ciepÅe niemodne kolory ale dla nas wspaniaÅe. Z minimalizmu chÄtnie skorzystam w czÄÅci, ponieważ mam zbyt dużo rzeczy i tak też siÄ staram robiÄ chociaż nie zawsze mi siÄ to udaje. To zjawisko pod tytuÅem : bo może siÄ jeszcze do czegoÅ przyda. ByÅam ostatnio w bardzo modnym wnÄtrzu w szaroÅciach i bieli , tam byÅo strasznie smutno…Kuchnia byÅa nie dla mnie nic bym tam nie ugotowaÅa. Mimo, że modnie i minimalistycznie. Jak sÅyszÄ wyrzuÄcie zmywarki ograniczcie iloÅÄ naczyÅ to siÄ uÅmiecham, bo to absolutnie nie jest komfortowa sytuacja, kiedy po uszkodzeniu zmywarki próbowalismy sobie radziÄ bardzo dzielnie ale… To iloÅc umytych i czystych naczyÅ nas przytÅoczyÅa, bo nie byÅo czasu na chowanie w szafkach. Zatem zgodnie z maksymÄ „Najważniejszy jest zÅoty Årodek” żyÄ i dziaÅaÄ Asia
Green Canoe 28 marca 2017 (13:30)
bez zmywarki?????O NIE :)
Joanna 28 marca 2017 (12:12)
Bardzo dobrze napisaÅaÅ. Ja nie jestem minimalistkÄ napewno ksiÄ Å¼ki ? i porcelana zajmuje u mnie wiÄkszoÅÄ póÅek i szaf? a majÄ c doÅÄ duży dom, z dwoma kuchniami i trzema Åazienkami, wiÄc w tekstyliach też mnogoÅÄ. Minimalizm to nie dla mnie. Dom ? musi mieÄ duszÄ i charakter porostu dla mnie musi byÄ ciepÅy. Staram siÄ ograniczaÄ jedynie w jedzeniu bo idzie w boczki?. A moda dzisiaj jest jutro przemija, wiÄc i zwolenników bÄdzie coraz mniej, ponieważ poczujÄ siÄ tak jak dziewczyna, której przykÅad przytoczyÅaÅ.
Pozdrawiam serdecznie i wiosennie Joanna
Green Canoe 28 marca 2017 (13:30)
no wÅaÅnie Joasiu – dusza…mam wrażenie, że coraz czÄÅciej nasze wnÄtrza nie majÄ duszy wÅaÅnie..
Halina 28 marca 2017 (11:49)
Tak jak odchudzanie jest wÅaÅciwÄ modÄ dla grubych, tak minimalizm jest wÅaÅciwÄ kuracjÄ dla chomików, i zgadzam siÄ – wiele jest w tym ruchu przesady. IloÅÄ ubraÅ musi byÄ dostosowana do : pogody, wielkoÅci pralki, wielkoÅci suszarki, i samopoczucia osoby stosujÄ cej dany trend. Chce chodzÃ¬Ä w jednej rzeczy caÅy tydzieÅ, może mieÄ tylko dwie tego rodzaju. Zmienia jÄ codziennie – musi mieÄ tyle, żeby uzyskaÄ wÅaÅciwy przepÅyw. MogÄ to byÄ jednakowe rzeczy (metoda Kaczora Sknerusa z dzieciÄcej bajki). I trzeba też mieÄ ÅwiadimoÅÄ siebie – tak jak napisaÅaÅ, przewidzieÄ, jak siÄ w takim Årodowisku bÄdzie czuÅo.
Green Canoe 28 marca 2017 (13:31)
czyli dopasowaÄ Å¼ycie do wÅasnych potrzeb i chodziÄ w „ubraniu skrojonym na miarÄ” :)
Iryda 28 marca 2017 (11:49)
Zgadzam siÄ, gdyby wszyscy na Åwiecie byli tacy sami to Åwiat byÅby przeraźliwie nudny. Ważne, żeby próbowaÄ wszystkiego, ale z gÅowÄ …
Avrea 28 marca 2017 (11:36)
no ja do minimalistek nie naleÅ¼Ä i dobrze mi z tym ;) nie potrafiÄ …choÄ kiedyÅ chciaÅam spróbowaÄ,ale…. kocham starÄ porcelanÄ i zbieram namietnie ;p mam wiÄcej niż jeden komplet talerzy … ;p i w ogóle lubiÄ otaczaÄ siÄ przedmiotami , zwÅaszcza z duszÄ … a w minimalistycznych wnetrzach choÄ u kogoÅ mi siÄ podoba ,że panuje wizualny Åad i porzÄ dek, to jakoÅ tak jak napisaÅaÅ „hotelowo” pusto i maÅo przytulnie… i nie chciaÅabym tak mieszkaÄ i nie mieszkam ;)… ach wolÄ byÄ sobÄ i mieszkaÄjak mieszkam , a nie podÄ rzaÄ Ålepo za trendami wszak jedno życie mam… ;)
Green Canoe 28 marca 2017 (11:42)
moje życiowe motto: MASZ JEDNO ŻYCIE :)
Magda 28 marca 2017 (11:25)
MyÅlÄ, że ludzie którzy kierujÄ siÄ tylko trendami w projektowaniu wÅasnego życia sÄ po prostu zagubieni i szukajÄ pomysÅu na siebie i na polepszenie swojego życia. Dotyczy to Ålepego podÄ Å¼ania za modÄ czy okreÅlonym stylem życia: tych wszystkich hygge, minimalizmów i okreÅlonego stylu wnÄtrz. Z drugiej strony, czasami warto spróbowaÄ czegoÅ nowego i innego, kto wie, może dozna siÄ olÅnienia i odkryje zupeÅnie nowÄ ÅcieżkÄ Å¼yciowÄ :) W życiu wszystko jest dobre, pod warunkiem że stosowane jest z umiarem i rozsÄ dkiem, uważajÄ c na zwykÅe chwyty marketingowe (które, swojÄ drogÄ , próbujÄ czasami sprzedaÄ bubel wykorzystujÄ c i przekrÄcajÄ c czasami naprawdÄ wartoÅciowe idee). Mi osobiÅcie parÄ zagranicznych artykuÅów o minimalizmie, przeczytanych parÄ lat temu, pozwoliÅo zrobiÄ i utrzymaÄ porzÄ dek w mojej szafie. Natomiast nic, nigdy nie skÅoni mnie do pozbycia siÄ ksiÄ Å¼ek czy sterty zdjÄÄ i pamiÄ tek. Nie lubiÄ zagraconej przestrzeni i o wiele lepiej myÅli mi siÄ i dziaÅa w otoczeniu uporzÄ dkowanym i przestronnym i jasnym, co nie przeszkadza mi zachwycaÄ siÄ zupeÅnie innymi wnÄtrzami, peÅnymi ciÄżkich mebli i masy dekoracji.
Green Canoe 28 marca 2017 (11:42)
Pewnie dlatego sporo osób posÄ dza mnie o minimalizm – bo mamy tu wÅaÅnie jasno, wszystko poukÅadane, i harmonijnie dobrane. :):):)
Kasia 28 marca 2017 (10:59)
Wczoraj ogladalam pewien program w ktorym pokazano dom architekta bryÅa budynku oczywiÅcie nietuzinkowa jak to na architekta przystaÅo ale wnÄtrze tak jak pani napisaÅa wydaÅo mi sie nijakie owszem czyste nowoczesne i utrzymane w wysokim standardzie.Pomyslalam sobie tu jest za szaro -sypialnia w ktorej stoi tylko Åóżko a na nia narzucona szara narzuta- wiem,wiem sa zwolennicy takiego ascetyzmu ale ja miÅoÅniczka barw i bibelotow pomyÅlaÅam piekny ma pan dom ale brak w nim życia…bo dla mnie to wÅaÅnie jakaÅ kolorowa narzutka ladny kubeczek daja takiej swiezosci w domu. Nie każdy potrzebuje mieÄ w domu bibeloty dla niektórych jest to tylko miejsce wypoczynku i przerwy miedzy praca a praca wola spedzac czas poza domem i nie skupiaja sie na nim …ja podobnie jak w artykule lubie otaczac sie drobiazgami sprawiaja mi radoÅÄ:)
Green Canoe 28 marca 2017 (11:05)
Kasiu, w wiÄkszoÅci domów znanych mi architektów jest wÅaÅnie raczej ascetycznie. ByÄ może dlatego, że majÄ c kontakt dzieÅ w dzieÅ z formami, wnÄtrzami, kolorami – chcÄ wróciÄ do ascetycznego, spokojnego wnÄtrza. Z tego samego powodu – zdecydowaliÅmy siÄ z mÄżem na biaÅy w Årodku dom. Bibelotów zbyt dużo nie mam, ale nie przeszkadzajÄ mi u innych:). Natomiast puste smutne Åciany już tak – lubiÄ np. patrzeÄ na sztukÄ, lubiÄ gdy ludzie majÄ w domach obrazy, które wymieniajÄ , gdy wnÄtrza dużo o nich mówiÄ :) I gdybym miaÅa wybraÄ wypicie goÅcinnej kawy w bardzo ascetycznym wnÄtrzu bez duszy, a takim nawet zbyt wypeÅnionym bibelotami – ale z charakterem, to wybraÅabym to drugie:) Pozdrawiam CiÄ serdecznie.
Monika 28 marca 2017 (10:54)
Joasiu, caÅy tekst wyrwany mi z gÅowy i z serca :). Nie tylko odnoÅnie minimalizmu, ale nowych trendów w ogóle. Nawet wczoraj o tym pisaÅam, po przeczytaniu kolejnego tekstu, gdzie ktoÅ próbowaÅ w nim przekonaÄ innych, że ci inni muszÄ to czy tamto, żeby byÄ szczÄÅliwymi. I naprawdÄ zauważam od jakiegoÅ czasu wÅród znajomych, że ten minimalizm szczególnie niszczy im życie. A raczej nie minimalizm, ale próbowanie dopasowania wÅasnego życia do ramek, które ktoÅ inny wyznacza. A minimalizm jest aktualnie bardzo trendy ;) Ale tak siÄ nie da, o ile te ramki nie sÄ takie same jak nasze. Nie można żyÄ trendem, nie można żyÄ cudzym życiem, gdzie w tym wszystkim jest miejsce na „moje”, na „ja”? :). Zamiast dbaÄ o siebie, o kreowanie wÅasnego życia, wÅasnej przestrzeni bardzo Åatwo jest wpaÅÄ w puÅapkÄ „muszÄ”. MuszÄ bo ktoÅ powiedziaÅ, że tak trzeba, bo to modne, bo to uczyni mnie szczÄÅliwÄ .
Ten fragment o znajomej, która pozbyÅa siÄ rzeczy a mimo wszystko nie byÅa przez to szczÄÅliwa to naprawdÄ idealne podsumowanie :).
Ja tam kocham rzeczy, dekoracje, przebraÄ poÅciel co weekend ;). Co prawda niezbyt dobrze czujÄ siÄ już w wizualnym baÅaganie, dlatego dla mnie podstawÄ jest mÄ dre przechowywanie.
No i kocham naturÄ, a jeÅli przyjrzymy siÄ jej nie to nie ma w niej miejsca na minimalizm – jest przepych, masa gatunków, kolorów; wszystko tam, gdzie to potrzebne :).
Pozdrawiam ciepÅo, dziÄkujÄ za ten wpis i życzÄ piÄknego, sÅonecznego dnia :)***
Green Canoe 28 marca 2017 (11:01)
No widzisz jak siÄ rozumiemy:) W PUNKT:) I nie bez powodu daÅam zdjÄcia natury dziÅ:) Monia – Åciskam CiÄ bardzo mocno!