KSIĄŻKI. - GREEN CANOE

KSIĄŻKI.

Wg.ostatnich statystyk 10 mln dorosÅ‚ych Polaków nie przeczytaÅ‚o w zeszÅ‚ym roku ANI JEDNEJ książki. Co prawda czytelnictwo wzrosÅ‚o o 3 % i to u mÅ‚odych ludzi!:) – czytanie staje siÄ™ najzwyczajniej w Å›wiecie modne. Jednak nadal czytamy zbyt maÅ‚o. A posiadanie biblioteki w domu, wciąż kojarzone jest u wiÄ™kszoÅ›ci narodu z peÅ‚nieniem funkcji wykÅ‚adowcy (jakiegoÅ› tam), albo byciem starÄ… pannÄ…/kawalerem/emerytem –  którym siÄ™ nudzi. Gdy rozmawiam z moimi przyjaciółmi architektami o ich nowych projektach i zdziwiona pytam czemu nie ma w tych przestrzeniach ani jednego kÄ…ta na bibliotekÄ™ czy relaks z książkÄ…, odpowiadajÄ… mi, że to wÅ‚aÅ›ciciele wyraźnie nie chcÄ…. Owszem, byÅ‚am na kilku sesjach w nowych piÄ™knych domach, gdzie książki miaÅ‚y honorowe miejsce…ale mogÅ‚abym je policzyć na palcach jednej rÄ™ki.MyÅ›laÅ‚am o tym dziÅ› rano odkÅ‚adajÄ…c na stolik porannÄ… lekturÄ™. Takie dane ani nie zniechÄ™cÄ… mnie do czytania, ani do pracy. Zaczęłam bowiem W KOŃCU :) pracÄ™ nad swoją książkÄ…. A że rozmawiaÅ‚am wczoraj z  wydawnictwem o objÄ™ciu patronatu nad innym tytuÅ‚em, który też za jakiÅ› czas ukaże siÄ™ na rynku…uzmysÅ‚owiÅ‚am sobie w panice, że tak naprawdÄ™ JUÅ» mam półtora miesiÄ…ca …opóźnienia.

Wbrew wszelkim czarnowidztwom – mnóstwo ludzi, nadal chÄ™tnie czyta. Wiem, że wielu moich czółnowych czytelników – również, prawda?

O wersjÄ™ drukowanÄ… magazynu prosicie wÅ‚aÅ›ciwe od pierwszego numeru GCStyle….Jestem nieugiÄ™ta:) Nadal istnieje jedynie w wersji internetowej. Ale książka? Czemu nie. Å»eby wytÅ‚umaczyć – proszÄ™ bardzo: mój stolik nocny, skrzynka przy łóżku…..  fotel, parapet.  SÄ„ WSZĘDZIE:).
ZdjÄ™cia GREEN CANOE studio  dla AGORA / „Cztery kÄ…ty” styczeÅ„ 2015
 NIE WYOBRAÅ»AM sobie życia bez czytania. W każdej wolnej chwili siÄ™gam po książki. MaÅ‚o tego – czytam po kilka naraz:) Znajdziecie je w moim aucie, torebce, w sypialni. W salonie stoi biblioteka na caÅ‚ej Å›cianie – peÅ‚na. Gdybym miaÅ‚a wannÄ™ – zapewne byÅ‚yby jeszcze w Å‚azience:)
Te ulubione zostawiam, resztÄ™ puszczam dalej w Å›wiat – wÄ™drujÄ… do pobliskiej biblioteki, do zaprzyjaźnionych pensjonatów, do przyjaciół. Nie mamy na wszystkie książki miejsca.  Dzisiejsze funkcjonowanie zwÅ‚aszcza zawodowe, rozwój osobisty –   niemożliwy jest bez internetu, prawda? DziÄ™ki niemu mamy szeroko otwarte wrota do wiedzy i inspiracji. Chcesz siÄ™ czegoÅ› dowiedzieć: klikasz w wyszukiwarkÄ™ I JUÅ».  W zwiÄ…zku z tym, domowe biblioteki staÅ‚y się teoretycznie niepotrzebne. Na pewno? Powiem Wam szczerze, że gdy widzÄ™ GOŁY dom, zupeÅ‚nie goÅ‚y, bez żadnych książek… ale tak naprawdÄ™ żadnych…dziwnie mi.

Åšwiat mediów, informacji – przenosi siÄ™ w net. I to w tempie bÅ‚yskawicznym. Kto z Was kupuje gazetÄ™ codziennÄ…? Kto zrezygnowaÅ‚ z kupowania tygodników, miesiÄ™czników?  Ale tak szczerze…Nadal kupujecie wszystkie tytuÅ‚y, jak to bywaÅ‚o dawniej? Czy tak jak ja – zostaliÅ›cie przy 3 ulubionych? Å»aden ze mnie prorok…ale przez skórÄ™ czujÄ™, że na rynku „papierowym” zostaną w niedalekiej przyszÅ‚oÅ›ci tytuÅ‚y PREMIUM. Wysmakowane, wyszukane i skierowane do konkretnej grupy odbiorców lub te o najwyższych statystykach sprzedaży….reszta zamieszka w internecie. Informacji i inspiracji – szukam wÅ‚aÅ›nie tam. Ale książki, ulubione magazyny, albumy –  LUBIĘ mieć jednak w dÅ‚oni:) No i marzy mi siÄ™ kiedyÅ› taki metraż salonu, by zmieÅ›ciÅ‚o siÄ™ w nim…zobaczcie sami zresztÄ…:

 

źródło

 

Kilka tygodni temu rozmawiałam z jedną z mam, której synek chodzi do podstawówki. Bardzo narzekała na to, że nie chce w ogóle czytać, że na widok książki zaczyna jęczeć i wymyślać 100 powodów by jej nie otwierać.
– Oj, to rzeczywiÅ›cie majÄ… PaÅ„stwo kÅ‚opot – powiedziaÅ‚am…Ale czy syn zawsze tak reagowaÅ‚, jak np. gdy mu PaÅ„stwo czytaliÅ›cie na glos ksiÄ…zki gdy byÅ‚ maÅ‚y?
– CzytaliÅ›my? ProszÄ™ pani kto ma na to CZAS dzisiaj?!, czÅ‚owiek taki zabiegany, nie ma czasu na pierdoÅ‚y. Teraz jest w szkole, to niech czyta.

Nie jestem w stanie pojąć, jak można wymagać od wÅ‚asnych dzieci czegoÅ›, czego sami nie jesteÅ›my w stanie robić? Jak można wymagać by czytaÅ‚y i to dużo – jeÅ›li nigdy nie widziaÅ‚y rodziców z książkÄ… w rÄ™ku?

W zeszÅ‚ym roku, nawaÅ‚ pracy w firmie przygniótÅ‚ mnie tak silnie, że nie byÅ‚o szans nawet na wychylenie gÅ‚owy. Ale w tym roku nie odpuszczę – zacznÄ™ pisać swojÄ… wymarzoną książkÄ™. Dla wszystkich ludzi, którym celebracja codziennoÅ›ci nie wydaje siÄ™ niczym dziwnym:):):)
Czy również dla Ciebie będę ją pisała? :)
Serdeczności weekendowe!
Asia.

Dziękuję za Twój komentarz.

239 komentarzy

  • comment-avatar
    dopoznania.pl 26 marca 2015 (13:55)

    Wg mnie biblioteczka w domu, to punkt obowiązkowy! Najlepszym rozwiązaniem jest pokój pełen książek, gdzie można się zrelaksować i odciąć się od codzienności. :)

  • comment-avatar
    House Full Of dreams .blog 20 lutego 2015 (18:21)

    Nasza rodzina czyta , mamy sporo ksiązek w domu, sporo wędruje wraca. Córkom czytam do dziś czasem czytamy na zmianę, przy okazji polecam Tobie Asiu ksiązkę dla Leosia Pompon w rodzinie Fisiów:) chyba że już znacie. Zawodowo zajmuję sie projektowaniem masz rację sporo liczba ludzi nie robi już bibliotek w domu, znam też snobów którzy robią je na pokaz.Na szczęście nawet obecnie mam w projekcie bibliotekę właściciele mają sporo książek i wszystkie przeczytane. Do posta powyżej nie mamy w domu firanek :) Pozdrawiam i czekam bardzo na Twoją książkę :)

  • comment-avatar
    Ewa K. 20 lutego 2015 (09:48)

    Mam w domu setki książek. Mój tato, mimo, że byÅ‚ zwykÅ‚ym rzemieÅ›lnikiem, uwielbiaÅ‚ czytać i zawsze powtarzaÅ‚, że książki trzeba kupować, choćby za ostatnie pieniÄ…dze. Ja kupujÄ™ regularnie, czytam codziennie i czytam mÅ‚mÅ‚odszemu synowi też codziennie. Starszy czyta sam i serce mi roÅ›nie, gdy przychodzi do mnie i prosi – mamo, daj coÅ› fajnego do czytania. Moi znajomi pożyczajÄ… ode mnie książki i to też jest cudowne.

  • comment-avatar
    Anonimowy 19 lutego 2015 (20:57)

    Koniecznie pochwal siÄ™ jak już książkÄ™ napiszesz – już wiem o co poproszÄ™ MikoÅ‚aja tego roku kiedy jÄ… wydajesz :-) obca baba z kanapy

  • comment-avatar
    Anonimowy 19 lutego 2015 (18:38)

    Już wiem! Pojawiają się, tylko trzeba kliknąć na ikonkę "wczytaj więcej". Ta ikonka jest poniżej wyświetlanych komentarzy. I zagadka rozwiązana! :))

  • comment-avatar
    GreenCanoe 18 lutego 2015 (19:54)

    Nie potrafiÄ™ powiedzieć czemu tak siÄ™ dzieje – ale niestety nie ukazujÄ… siÄ™ już pod tym postem komentarze – tak, jakby byÅ‚a jakaÅ› blokada z bloggera. ProszÄ™ nie piszcie już ich w tej części – bo nie potrafimy tego naprawić.

  • comment-avatar
    Anonimowy 18 lutego 2015 (19:32)

    dziwnie, cyferka z ilością komentarzy pod postem rośnie , a komentarzy nowych nie ma.

  • comment-avatar
    Anonimowy 18 lutego 2015 (12:53)

    Ja również uwielbiam czytać, czytam 10-15 książek rocznie. Do czytania zachÄ™ciÅ‚ mnie kolega w 5 klasie podstawówki, poleciÅ‚ wszystkim książkÄ™ "Tomek wÅ›ród Å‚owców głów" A.Szklarskiego. Tak mnie ten tytuÅ‚ zaciekawiÅ‚ że kupiÅ‚am… i od tego czasu już nie mogÅ‚am nie czytać. każdy grosz odkÅ‚adaÅ‚am na zakup kolejnych książek z serii. I tak mi zostaÅ‚o. Czasem kupiÄ™, wiÄ™cej wypożyczam. Powodzenia w pisaniu twojej książki Asiu. Renia

  • comment-avatar
    Ania z Zapiecka 18 lutego 2015 (12:29)

    W naszym domu, każdy ma swoją biblioteczkę, my z mężem w salonie całkiem sporą (zmieniliśmy specjalnie projekt, aby dwa pojemne regały od podłogi do szafy się zmieściły i okno zamurowaliśmy, aby kiedyś jak już miejsca na półkach nie będzie jeszcze kolejny się zmieścił :) Dzieci mają biblioteczki w swoich pokojach. Książki też właściwie są wszędzie, ale jak byłoby bez nich smutno!!
    Dzieci uwielbiają czytać i słuchać i wierzę, że tak już zostanie :))

  • comment-avatar
    Anna eM. 18 lutego 2015 (06:35)

    W moim rodzinnym domu czytaÅ‚a tylko Mama – do dziÅ› z rozczuleniem oglÄ…da moje "ilustracje" na pierwszych stronach swoich książek – pierwsze koÅ›lawe litery piÄ™ciolatki i obowiÄ…zkowo królewny. Najpierw Mama czytaÅ‚a mi cudowne baÅ›nie PoraziÅ„skiej i Klechdy Sezamowe LeÅ›miana, potem już sama do nich wracaÅ‚am. Wracam do dziÅ›. Czytać zaczęłam w przedszkolu, bo chciaÅ‚am sama, sama! ;-)
    W pierwszej klasie pani zaprowadziÅ‚a nas do biblioteki i kazaÅ‚a wybrać jednÄ… książeczkÄ™ – zanim wszystkie dzieci z kolejki dostaÅ‚y swoje książeczki, ja już przeczytaÅ‚am na podÅ‚odze swojÄ… i poprosiÅ‚am o drugÄ… ;-) A potem byÅ‚a biblioteka miejska z magicznym zapachem starych kartek i kleju introligatorskiego… I też byÅ‚y dzieci z Bullerbyn, Musierowicz…Również ja czytaÅ‚am z latarkÄ… pod koÅ‚drÄ… i przez to od piÄ…tej klasy noszÄ™ okulary :-) DziÅ› mam osobny pokoik – gabinet, gdzie stojÄ… wszystkie moje papierowe skarby, jest stary uszak i kilka lamp. Wzdycham czytajÄ…c o bibliotekach w dawnych majÄ…tkach – nic mi tak nie dziaÅ‚a na wyobraźniÄ™ i poczucie bezpieczeÅ„stwa jak obrazek Å›nieżnej zamieci za wysokimi oknami dworu, półmroku biblioteki z regaÅ‚ami pod sufit, trzaskajÄ…cym ogniem w kominku i przytulnym fotelem… Herbatka i sterta tomów o pożółkÅ‚ych brzegach – i kot, najlepiej kilka :):)
    I jak tu jednoczeÅ›nie czytać, grzebać w ogrodzie, fotografować, dÅ‚ubać przy meblach – i do tego chodzić do pracy na caÅ‚ay etat?! Jak masz na to jakÄ…Å› diagnozÄ™ i receptÄ™, napisz o tym :)
    Asiu, jeśli prowadzisz jakąś "listę subskrybcyjną" na Twoją przyszłą książkę, to dopisz, proszę i mnie :-D Uściski! Anna eM.

  • comment-avatar
    Anonimowy 17 lutego 2015 (18:30)

    Gratuluję finału w Blogu Roku, glosowałam :) A książka o czym będzie? o wnętrzach?:)

  • comment-avatar
    Anonimowy 17 lutego 2015 (17:48)

    Asiu, jestem z Tobą od prawie sześciu lat, tyle ile ma mój synek. Czytałam mu od samego początku. Teraz nie wyobraża sobie dnia bez książek. Czytamy kilka razy dziennie w weekendy i zawsze przed snem. Sam się dopomina :).Efekt? Jego język jest nieraz lepszy niż wypowiedzi studentów. Jeżeli sami nie zadbamy o nasze dzieci, szkoła tego nie nadrobi i te braki już niestety widać w prasie, TV itp.
    Czekam niecierpliwie na Twoją książkę.
    Mama Modesta

  • comment-avatar
    :) 17 lutego 2015 (16:09)

    Super, już się nie mogę doczekać Twojej książki. Uwielbiam czytać, ostatnio trochę ograniczam kupowanie tych papierowych bo miejsca brak. Jednak dla chcącego nic trudnego, odkryłam że w pobliskiej bibliotece również można znaleźć bestselery. Co do gazet to mam sentyment do tych papierowych, jestem wierna kilku tytułom: Forbes, Moje mieszkanie, Sens. Kiedyś byłam poczytać dzieciom w przedszkolu mojej córeczki, niektóre dzieci mówiły że nie mają w domu książek. Przerażające.

  • comment-avatar
    marta 17 lutego 2015 (14:30)

    DziÄ™kujÄ™ za tekst i wszystkie komentarze pod nim. UÅ›wiadomiÅ‚ mi ,że takich 'czytaczy' jak ja i moja rodzinka jest wiÄ™cej….namiÄ™tnie wypożyczam, pożyczam, kupujÄ™ i wymieniam siÄ™ książkami. Nie wyobrażam sobie domu bez biblioteki, czy to przez maÅ‚e, czy też duże B. Pozdrawiam serdecznie i dziÄ™kujÄ™ za to magiczne zielone czółno.

  • comment-avatar
    Qra Domowa 17 lutego 2015 (07:59)

    ooooo wÅ‚aÅ›nie doroÅ›li nie czytajÄ… maluchom…a potem..efekt jaki jest widzimy:))) mój brat-jak i wielu moich znajomych od 1.dnia dziecka w domu wieczorami czytali im do snu…potem 6,7 latkowi zaczÄ…Å‚ czytać MikoÅ‚ajka-dziÅ› mÅ‚ody-10lat odkÅ‚ada każdy grosik na książki!!!!!!

  • comment-avatar
    ania 16 lutego 2015 (20:33)

    Asiu, a będzie w tej książce plan Twojego ogrodu?

  • comment-avatar
    Anonimowy 16 lutego 2015 (20:10)

    Nie mogÄ™ powiedzieć że nie lubiÄ™ książek , ale uważam że niemam czasu na książkowe lenistwo, a poza tym praca od 8 do 16 potem odebrać dzieci z przedszkola niedÅ‚ugo trzeba bÄ™dzie odrabiać także lekcje już od wrzeÅ›nia córa idzie do szkoÅ‚y, obiad, porzÄ…dki te bieżące, szykowanie dzieci do snu, kolacja i padam na twarz, sama nie wiem kiedy, a w domu jeszcze góra prania, prasowania, a ja nie zadbana, paznokcie obdarte a nogi nie ogolone ….. Kiedy czytać, chyba że mam nie spać.

  • comment-avatar
    Anonimowy 16 lutego 2015 (19:40)

    Jestem jeszcze z tej epoki, kiedy w szkole podstawowej i Å›redniej nie znaliÅ›my Internetu. CzytaÅ‚o siÄ™ lektury, a nie streszczenia czy opracowania. I do dnia dzisiejszego uwielbiam książki i nie potrafiÄ™ sobie wyobrazić, że można ich nie lubić! Mam ich mnóstwo i – tak, jak u Ciebie – sÄ… wszÄ™dzie, i – tak, jak Ty – czytam po kilka jednoczeÅ›nie. jesteÅ›my z mężem w trakcie budowy domu i pierwsze, czego sobie zażyczyÅ‚am w nowym domu, to swój wÅ‚asny gabinet z wielkim biaÅ‚ym biurkiem i biaÅ‚ymi regaÅ‚ami (o takimi jak na powyższym zdjÄ™ciu!) od podÅ‚ogi do samiutkiego sufitu.
    Kasia

  • comment-avatar
    Florentyna 16 lutego 2015 (19:40)

    Jak miÅ‚o, że napisaÅ‚aÅ› o książkach i czytaniu;-) Czasem aż trudno uwierzyć, że tak maÅ‚o ludzi czyta. WÅ›ród moich bliskich i znajomych ciagle widzÄ™ kogoÅ› z książkÄ™ w rÄ™ku. ZresztÄ… w moim domu książki byÅ‚y od zawsze, nawet wtedy, kiedy ich nie byÅ‚o;-) PamiÄ™tam czasy, kiedy na ksążki trzeba byÅ‚o niemal "polować", byÅ‚y towarem luksusowym i deficytowym. Teraz jest ich tak dużo, że faktycznie nie sposób wszystkich pomieÅ›cić w domu. Też, podobnie jak Ty, "uwalniam" niektóre tytuÅ‚y: idÄ… do przyjaciół, bibliotek, szpitali (myÅ›lÄ™, że warto pamiÄ™tać o szpitalnych biblioteczkach, bo paradoksalnie, nawet w dobie powszechnej dostÄ™pnoÅ›ci książek, sÄ… dziwnie ubogie). Ale mam ukochane (niektóre jeszcze z dzieciÅ„stw), z którymi rozstania najzwyczajniej w Å›wiecie sobie nie wyobrażam.Nie wyobrażam sobie też nie czytania książek, najczęściej też mam w czytaniu kilka, na czas oczekiwania w kolejce, podróż, wieczorne czytanie przed zaÅ›niÄ™ciem. Tak zwane "książki w transie;-) – to okreÅ›lenie zapożyczone z fantastycznej ksi.ążki Marii Pruszkowskiej "PrzeÅ›lÄ™ Panu list i klucz". Pozdrawiam cieplutko i wÅ‚Ä…czam oczekiwanie na TwojÄ… książkÄ™;-)

  • comment-avatar
    bojulia 16 lutego 2015 (18:47)

    Wydaje mi siÄ™, że nie jest tak prosto z czytaniem dzieci – nie zawsze dobry przykÅ‚ad i czas poÅ›wiÄ™cony na czytanie gwarantuje, że bÄ™dÄ… sami to robili. Mam dwóch synów (jeden 13 lat, drugi 16) i dość trudno ich zachÄ™cić do czytania. Nie jest tak, że wcale nie czytajÄ…, ale nie sÄ… to takie iloÅ›ci, jakbym sobie życzyÅ‚a. MatkÄ™ widzÄ… z książkÄ… codziennie, ojca trochÄ™ rzadziej, ale jednak. Jak byli mali, to czytaliÅ›my im codziennie, sami też poÅ‚ykali książki, gdy byli mÅ‚odsi. A teraz nie chcÄ… czytać. Nie rozpaczam, bo liczÄ™ na to, że czytanie majÄ… jednak zaszczepione i to tylko taki okres w życiu.

  • comment-avatar
    Anonimowy 16 lutego 2015 (14:00)

    Cztery lata temu zaczęłam prenumeratę Werandy Contry. W jednym z pierwszych wiosennych numerów przeczytałam materiał poświęcony pani i znalazłam odniesienie do bloga. Zainteresowały mnie pani wypowiedzi i trafiłam tutaj. Dominują na blogu fotografie, wiele pięknych inspirujących fotografii, ale gdyby nie to , jak pani pisze, jestem przekonana, że nie byłoby tylu czytelników, nominacji do pierwszej 10 Bloga Roku, ja tez tak chętnie bym tu nie wracała.
    To tak jak z książkÄ… /poradnikiem gdzie dominujÄ… fotografie – przyjemnie siÄ™ je oglÄ…da, ale jeÅ›li nie ma czegoÅ› wiÄ™cej niż estetyczna przyjemność nie jest to wedÅ‚ug mnie dobra książka.
    Pani książka będzie niezwykła, wiem to już teraz, bo ma pani wyjątkowy dar do lekkiego, ciekawego i mądrego pisania :)
    Asiu, życzę by pani entuzjazm, energia i zapał nigdy się nie skończyły.
    Z serdecznymi pozdrowieniami,
    Basia

  • comment-avatar
    Anna Salita 16 lutego 2015 (12:52)

    Oj, ja też mam książki wszÄ™dzie! I ciÄ…gle marzÄ™, by w salonie mieć nie jeden regaÅ‚, ale caÅ‚Ä… bibliotekÄ™;) Moi Rodzice pomimo piÄ™knej, wiekowej biblioteczki, ale maÅ‚ego metrażu mieszkanka umieÅ›cili nawet jednÄ… biblioteczkÄ™ w piwnicy… Internet bardzo siÄ™ przydaje, ale papier zadrukowany ma w sobie magiÄ™…

  • comment-avatar
    Jola Kowalkowska 16 lutego 2015 (12:26)

    W koÅ„cu ;))))))) brawo – czekam na książkÄ™.
    Acha … Ja czytam KSIÄ„Å»KI…. i moje dzieci też czytajÄ… – nie za dużo, ale czytajÄ… ;))
    Pozdrawiam.

  • comment-avatar
    Skandynawska Weranda 16 lutego 2015 (12:25)

    Kochana, ja nie wyobrażam sobie życia bez książek. Ich zapach, możliwość przewracania kartek, delektowanie siÄ™ każdym sÅ‚owem…uwielbiam od dzieciÅ„stwa. Nadal pamiÄ™tam pewnÄ… ksiÄ™garniÄ™ z dzieciÅ„stwa do której chodziÅ‚am z mamÄ…. UwielbiaÅ‚am jÄ… bardziej niż sklepy z zabawkami.
    Czasopism ostatnio nie kupuję lub tylko okazjonalnie. Nie mam na nie miejsca już. Ale podczytuję je u teściowej, bo lubimy te same tytułu, czuli Werandę Country, Sielskie życie i magazyny kulinarne.
    Natomiast jeÅ›li chodzi o czytanie dziecku to czytamy dzieÅ„ w dzieÅ„. Mój maÅ‚y ma peÅ‚no książeczek. CiÄ…gle mu kupujÄ™ nowe. Ma dwa latka i dwa miesiÄ…ce, a kocha książki caÅ‚ym sercem. Sam sobie wybiera z półki i oglÄ…da. Te z wierszami, takie jak Lokomotywa zna już na pamięć. Potrafi sam opowiadać fragmenty z pamiÄ™ci. To czego mu ni ekupiÄ™ to wypożyczam w bibliotece.Ostatnio wróciÅ‚am z 14 książkami z biblioteki :))) A w ksiÄ™garni, kiedy znalazÅ‚am dÅ‚ugo szukanÄ… pozycjÄ™ z cyklu "…na ulicy CzereÅ›niowej", aż skoczyÅ‚am z radoÅ›ci. Pani w sklepie powiedziaÅ‚a, że nie widziaÅ‚a już dawno osoby, która tak siÄ™ cieszy z książek :)))
    Kochamy książki i będziemy kochać. Ja nienawidzę tylko tych na tablety. Nie umiem ich czytać, no choćby nie wiem co, to nie jest to samo :)
    Dlatego tak mi brakuje GC w wersji papierowej.
    Buziaki,
    Ania

  • comment-avatar
    cafedotim 16 lutego 2015 (08:58)

    Asieńko cudownie, że piszesz książkę, czekam z niecierpliwością tak jak i na Ciebie w moich okolicach, serdeczne pozdrowienia z porannego słonecznego Chełma, Dorota

  • comment-avatar
    Anonimowy 16 lutego 2015 (08:13)

    Tak, będe czytała! Na kiedy jest prognozowane wydanie? :)

    U nas ksiązki na honorowym miejscu w salonie, na polowie ściany, na ciekawej pólce. Jestem mama 9-mies dziecka, a w styczniu przeczytalam TRZY ksiązki po 150 stron każda. :) Da się, nawet jak sie nosem ryje po ziemi ze zmęczenia. Do tego ksiązki w Kindlu, stos gazet na parapecie w sypialni i w salonie. Kupuję nadal Twoj Styl, Elle, inne gazety niestety wg mnie obnizyly poziom. Nie kupuję już gazet wnętrzarskich, choc byl czas, gdy przez 8 lat kupowalam WSZYSTKIE magazyny o domu :)

    Pozdrawiam
    Natalia

  • comment-avatar
    NaszWymarzonyDom 16 lutego 2015 (07:53)

    Lubię czytać, bardzo. Teraz faktycznie mam mało czasu- dużo pracy, małe dziecko, wieczny remont w domu. Ale staram się codziennie chociaż chwilę wygospodarować na czytanie jakiejś książki. Na szczęście A. też lubi książeczki- co prawda na razie słuchanie bajek jej się znudziło (woli opowieści mamy lub taty na temat obrazków;)) ale jestem pewna, że niedługo będzie w stanie skupić się dłużej niż 3 sekundy i wysłuchać całej treści:)
    A co do biblioteki… moja jest mizerna i to bardzo- jeżeli chodzi o "wersje papierowe", wiÄ™kszość posiadam w wydaniach elektronicznych (trochÄ™ z wygody, trochÄ™ na brak miejsca w poprzednim mieszkaniu), ale teraz chyba powrócÄ™ do druku. I powoli bÄ™dÄ™ budować swojÄ… biblioteczkÄ™:)
    Pozdrawiam,
    Daria

  • comment-avatar
    Anonimowy 16 lutego 2015 (06:40)

    Ja w dzieciÅ„stwie pochÅ‚aniaÅ‚am książki, mąż też, dzieciom czytalismy bardzo dÅ‚ugo i …, jeden syn lubi czytać i robi to ze zrozumieniem, a drugi czyta tylko obowiÄ…zkowe lektury i jeszcze trzeba go gonić, maÅ‚o która mu siÄ™ podoba, niektórych nierozumie… Ewka

  • comment-avatar
    Anonimowy 15 lutego 2015 (22:42)

    Książki czytam od dzieciÅ„stwa, zaczęłam czytać w 1 klasie szkoÅ‚y podstawowej. WychowaÅ‚am siÄ™ w domu bez książek a czytam odkÄ…d nauczyÅ‚am siÄ™ czytać. Bez zachÄ™ty, bez nakÅ‚aniania. WrÄ™cz przeciwnie. CzÄ™sto sÅ‚yszaÅ‚am, że lepiej zajęłabym siÄ™ czymÅ› pożytecznym a nie tylko czytam i czytam. Tak wiÄ™c wychowana bez książek uważaÅ‚am, że moje dzieci muszÄ… rosnąć w ich otoczeniu. CzytaÅ‚am moim dzieciom od poczÄ…tku ich pobytu w moim domu (adopcja w wieku ok. 2 lat) przez wiele lat. Książki, czasopisma dla dzieci, graliÅ›my w gdy planszowe, razem i osobno ukÅ‚adali puzzle. Też znali na pamięć swoje ulubione książki, poprawiali gdy coÅ› zostaÅ‚o źle przeczytane. DziÅ› dorosÅ‚y już syn nie czyta w ogóle, córka 18 -latka sporadycznie. TrochÄ™ czujÄ™ siÄ™ rozgoryczona. KiedyÅ› uwierzyÅ‚am, że trzeba czytać swojemu dziecku a bÄ™dzie lubiÅ‚o czytać. To chyba jednak duże uproszczenie i moim zdaniem duże obciążenie dla rodziców bo oprócz wielu trosk wychowawczych czujÄ™ jakieÅ› brzemiÄ™ na sobie gdy czytam wypowiadane dosyć autorytarnie przez wielu, że to wszystko zależy od rodziców. Racja jest w tym, że trzeba czytać bo a nuż dziecko zarazi siÄ™ tym bakcylem. Czytanie bardzo ubogaca, pozwala oderwać siÄ™ od codziennoÅ›ci, przetrwać trudne chwile – gdy mój mąż zachorowaÅ‚ wÅ‚aÅ›nie czytanie odciÄ…gaÅ‚o moje myÅ›li od tej tragedii. Gdy zmarÅ‚ nie mogÅ‚am czytać bo trudno byÅ‚o mi siÄ™ skupić, ale zaczęłam chodzić do Dyskusyjnego Klubu Książek i musiaÅ‚am przeczytać książkÄ™ aby móc dyskutować i przeÅ‚amaÅ‚am siÄ™. Teraz znowu czytam dużo, dużo też książek kupujÄ™. W rodzinie pojawiÅ‚ siÄ™ maÅ‚y czÅ‚owieczek i od roku kupujÄ™ dla niego książeczki bo mimo wszystko zamierzam mu czytać i zachÄ™cam do tego mÅ‚odych rodziców. Pierwsze lektury ma już za sobÄ… chociaż w tej chwili bardziej interesuje go ruch niż sÅ‚uchanie bajek, ale chociaż przemycamy mu w zabawie wierszyki, rymowanki. Może w kolejnym pokoleniu powróci chęć do czytania. A jeÅ›li nie, to czy bÄ™dzie można powiedzieć, że to wina rodziców? Ja czytam chociaż wychowaÅ‚am siÄ™ beż książek i w niewielkim dla nich szacunku. Moje dzieci nie czytajÄ… pomimo wychowywania siÄ™ w otoczeniu książek, widzÄ…c czytajÄ…cych rodziców. Gdzie tu doszukiwać siÄ™ prawidÅ‚owoÅ›ci?
    Na Twoją książkę Asiu będę zaś czekała z utęsknieniem. Myślę, że będzie mądra i energetyczna. Pozdrawiam. R.

  • comment-avatar
    Ola Z 15 lutego 2015 (20:51)

    Tyle o tym czytaniu ostatnio czytam, że mam straszne wyrzuty sumienia, że je zaniedbałam. Moje postanowienie więc, wracam do czytania, nie tylko blogów! A na Twoją książkę będę czekać z niecierpliwością! :)

  • comment-avatar
    Anonimowy 15 lutego 2015 (19:55)

    też kocham książki i mam ich ogrom…moje dzieci też i mój mąż jeszcze wiÄ™cej… wÅ‚aÅ›nie kupiliÅ›my wiÄ™ksze mieszkanie i zastanawiamy siÄ™ nad ulokowaniem naszych skarbów w jakiejÅ› fajnej biblioteczce. MyÅ›leliÅ›my o regaÅ‚ach Billy biaÅ‚ych z I. ale mamy do wykorzystania 3m wysokosci. może masz jakiÅ› pomysÅ‚ nie rujnujÄ…cy kieszeni???

  • comment-avatar
    Ange76 15 lutego 2015 (19:52)

    Wychowałam się w domu, gdzie było pełno książek, gdzie cała meblościanka w "dużym" pokoju była nimi zapchana. Były w naszych pokojach i sypialni rodziców. U nas jest podobnie, może poza tym, ze mamy osobny pokój na biblioteczkę tzw. gabinet, który jest tez pokojem do pracy i telewizyjnym (choć telewizor jest bez telewizji ;)) Oczywiście są i przy naszym łóżko i koło kanapy w salonie. I w pokojach dziecięcych. I w Kindlu :D

    Potrzebuję czytania jak powietrza. Bardzo się cieszę, bo nasza starsza córka (9 lat) też złapała tego bakcyla. Nie wiem jak czytanie dziecku można traktować jak "pierdołę". To doskonały sposób, by wrócić do lektur z dzieciństwa i poznać mnóstwo nowych książek dla dzieci. Teraz czytamy z dziewczynkami "W 80 dni dookoła świata". I ta połykająca książki starsza tez słucha chętnie :)

    Życzę Ci powodzenia z książką! I gratuluje pierwszej 10 w konkursie Blog Roku :)

  • comment-avatar
    Marta 15 lutego 2015 (19:21)

    Asiu, czytam bloga od ponad roku, nigdy się nie ujawniłam, aż do teraz :) Poruszyłaś temat wyjątkowo bliski mojemu sercu, bo książki uwielbiam, nie wyobrażam sobie bez nich życia, mam ich całe mnóstwo (czyli nie jestem trendy ;))), a na Twoją będę czekała z niecierpliwością! Chciałam, żebyś o tym wiedziała :)
    Pozdrawiam serdecznie!

  • comment-avatar
    Anna hugoandmathilda 15 lutego 2015 (18:30)

    A mnie ze względu na mały metraż marzyłyby się meble, które by te książki zgrabnie pomieściły lub właściwie meble, które składałyby się z książek. Kto wie, może to marzenie tzw. prorocze :) Metraż ogranicza nas w kupowaniu książek, ale na szczęście nie w czytaniu. Pozdrawiam!

    • comment-avatar
      GreenCanoe 15 lutego 2015 (19:23)

      Ania- wiem o czym piszesz, jutro muszę kolejna partię oddać do biblioteki. Zrobić miejsce na nowe:)

  • comment-avatar
    Kama 15 lutego 2015 (18:19)

    Kocham książki :-) Od maÅ‚ego. I swoim dzieciom też czytaÅ‚am i …. Chociaż syn ma 14 a córka prawie 8 lat. CzÄ™sto czytamy wspólnie – gÅ‚oÅ›no, po kolei. Dzieci czytajÄ… różnie – córka sporo. Syn – tylko wybrane pozycje i raczej rzadko… Nie walczÄ™, zachÄ™cam, proponujÄ™. Zechce to bÄ™dzie czytaÅ‚…
    W domu mamy bardzo dużo książek – bibliotekÄ™ – zbieranÄ… przeze mnie od dziecka.
    Książki wydawane przez osoby znane … no cóż. Czytam… I nawet byÅ‚am zachwycona jednÄ… pozycjÄ…, jÄ™zykiem, przesÅ‚aniem… dopóki nie pojechaÅ‚am na warsztaty… I siÄ™ rozczarowaÅ‚am. rzeczywistość książkowa dość mocno odbiegaÅ‚a od życiowej…
    Myślę, że Twoja książka będzie autentyczna, bo to co piszesz na blogu jest życiowe i ciepłe.
    Pozdrawiam ciepło i ściskam kciuki :-)
    K.

  • comment-avatar
    ruda_owca 15 lutego 2015 (17:51)

    kocham książki:-) fakt łatwiej dziś o ebooka niż formę papierową, ale te powieści najukochańsze nam na pólkach, a i tak nie mam połowy tego co bym chciała.

    • comment-avatar
      GreenCanoe 15 lutego 2015 (19:22)

      Każda forma jest dobra.:) Chociaż jeÅ›li chodzi o albumy, czy książki bazujÄ…ce na zdjÄ™ciach – wole te do rÄ™ki, zdecydowanie:)

  • comment-avatar
    anka skakanka 15 lutego 2015 (16:53)

    Zdecydowanie dla mnie, właśnie dziś pisałam u siebie o moich sposobach na przytulne wnętrze i kwestia książek również została w nim ujęta. Bardzo je lubie czytać a ostatnio furrore robią u mnie wszelkie książki o zdrowiu i kulinariach, wiadomo okraszone pięknymi zdjęciami, mogłabym je przeglądać godzinami. Także czekam z niecierpliwością na Twoją pozycję w mojej biblioteczce. Choć przyznam, że ceny niektórych książek zwalają z nóg jak na nasze polskie zarobki, dlatego też trochę nie dziwie się, że kupno książki to produkt czasami naprawde dla prawdziwych koneserów.

  • comment-avatar
    Kasia Dobryniewska 15 lutego 2015 (14:43)

    Zaglądam do Ciebie od dawna, głównie w poszukiwaniu inspiracji wnętrzarskich. Nie czuję się w tej dziedzinie szczególnie mocna, więc Twój blog jest mi szczególnie pomocny!
    W temacie książek i czytania dzieciom jednak chętnie się odezwę. Aż miło czytać te wszystkie komentarze. Duch w narodzie nie zginął! Co do akcji "Cała Polska czyta dzieciom", to fakt, że o niej mniej głośno, ale istnieć nie przestała. Polecam stronę rodzinneczytanie.pl działającą właśnie w ramach Fundacji CPCD. Można znaleźć mnóstwo inspiracji do czytania dzieciom. Mnie się tam zdarza skrobnąć co nieco o książkach dla rodziców.
    P.S. Ciekawa jestem Twojej książki. Właściwie już wiem, że na pewno po nią sięgnę.
    Pozdrawiam prawie wiosennie!

    • comment-avatar
      GreenCanoe 15 lutego 2015 (19:37)

      Kasiu – dziÄ™kujÄ™ Ci bardzo za namiar.:)

  • comment-avatar
    Magdalena Zaremba 15 lutego 2015 (13:50)

    Asiu, trafiÅ‚aÅ› na prawdziwego mola książkowego! Książki wrÄ™cz ubóstwiam. Gdybym mogÅ‚a to czytaÅ‚abym non stop. Niestety nawaÅ‚ codziennych obowiÄ…zków ( sama wiesz o czym mówiÄ™) uniemożliwia mi tak czÄ™ste czytanie, ale godzinkÄ™ dziennie przeznaczam sobie na tÄ… przyjemność dla duszy. :-) Mówisz, że ludzie w dzisiejszych czasach maÅ‚o czytajÄ… – tak to prawda. Ale sÄ… też takie jednostki jak ja, Ty, które książki celebrujÄ…, taktujÄ… je jak drogocenny skarb. W moim nowym domu do którego wprowadziliÅ›my siÄ™ niecaÅ‚y rok temu, musiaÅ‚a swoje miejsce znaleźć biblioteka, taka z prawdziwego zdarzenia, na caÅ‚Ä… Å›cianÄ™, żebym mogÅ‚a pomieÅ›cić w niej wszystkie moje ukochane książki, zbierane prze tyle lat! :) UdaÅ‚o siÄ™, a ja jestem mega szczęśliwa z tego powodu. :)) OczywiÅ›cie jesteÅ›my zdominowani przez internet i bardzo popularne internetowe książki. To nie dla mnie. Ja muszÄ™ poczuć książkÄ™, dotknąć jej, a nawet powÄ…chać jej kartki – to taki mój maÅ‚y fetysz… :)) Dlatego książki drukowanej nie zamieniÄ™ na żadnÄ… innÄ… mojÄ… biblioteczkÄ™, bÄ™dÄ™ powiÄ™kszać skrupulatnie, synkowi czytam i bÄ™dÄ™ czytać bajki na dobranoc i na dobre sny, a na TwojÄ… książkÄ™ bÄ™dÄ™ czekać z radoÅ›ciÄ…, ekscytacjÄ… i ciekawoÅ›ciÄ…!
    Pozdrowienia od zapalonej "pochłaniaczki" książek! :)
    Magda

    • comment-avatar
      GreenCanoe 15 lutego 2015 (19:24)

      DziÄ™kujÄ™ Madziu – i nawzajem, pozdrawiam serdecznie.

  • comment-avatar
    dekoMagJa 15 lutego 2015 (12:39)

    Uwielbiam książki,czasami myślę że zabraknie mi czasu na przeczytanie wszystkich fajnych :-)
    U mnie w domu regały z książkami się uginają i stoją w głównych miejscach :-)
    Pozdrawiam czytelniczo

  • comment-avatar
    Kasia 15 lutego 2015 (12:30)

    Przykre to bardzo, że książki tak zostały zdeklasowane w dzisiejszych czasach. Ja też nie czytam nie wiadomo ile, ale staram się codziennie chociaż najmniejszy kawałek czasu poświęcić na czytanie. Czekam z niecierpliwością na Twoją książkę!
    Pozdrawiam :)

  • comment-avatar
    Równoważnia 15 lutego 2015 (12:21)

    Sama nie czytam za dużo, ale zawsze co rok pojawia siÄ™ postanowienie, że trzeba spróbować :) Bo jak już usiÄ…dÄ™ do czytania, to potrafiÄ… one pochÅ‚onąć czÅ‚owieka na dÅ‚ugo…
    Sama nie mam dzieci, ale mam chrześniaczkę. Od początku staram się szukać dla niej czegoś, co będzie ją rozwijało. Najpierw to były gry planszowe, obecnie są to w większości książki. Ma obecnie 11 lat i wiem, że każdą z tych, które dostała czytała jednym tchem, często samemu szukając kontynuacji. Z lekturami szkolnymi idzie gorzej, bo jak sama powiedziała "gdyby nie trzeba było, to by było całkiem ciekawe".
    PamiÄ™tam jednak, jak kupowaÅ‚am na Å›wiÄ™ta książki – przyszÅ‚a jednego dnia paczka do pracy, nastÄ™pnego dnia druga… Koleżanki zdziwione zapytaÅ‚y, po co tyle książek, dla kogo, czy nie mogÅ‚am wymyÅ›lić nic lepszego… I przeraża mnie to, bo jeÅ›li mÅ‚ode dziewczyny same nie czytajÄ…, to jaki Å›wiat pokażą kiedyÅ› w przyszÅ‚oÅ›ci swoim dzieciom?

  • comment-avatar
    kasiaibasia 15 lutego 2015 (11:48)

    Bardzo jestem ciekawa Twojej książki,będę czekać na wiadomości:) Pozdrawiam. Kasia-mazurskie pasje:)

  • comment-avatar
    pastelowa karusia 15 lutego 2015 (11:03)

    ZakochaÅ‚am siÄ™ ostatnio w kryminaÅ‚ach Zygmunta MiÅ‚oszewskiego. Polecam:) Oprócz tego czÄ™sto siÄ™gam po reportaże z podróży i podrÄ™czniki do psychologii – to fascynujÄ…ce:) PrzeczytaÅ‚abym sobie takÄ… mÄ…drÄ…, kobiecÄ… powieść – subtelnÄ…, peÅ‚nÄ… uczuć, dobrej energii i uÅ›miechu. CoÅ› czujÄ™, że Twoja taka wÅ‚aÅ›nie bÄ™dzie:)

  • comment-avatar
    An Zulka 15 lutego 2015 (10:55)

    Asiu czekam na Twoją książkę! Jejku jak się cieszę :D Uwielbiam czytać, uwielbiam oglądać książki z pięknymi zdjęciami, a Twoja książka na pewno taka będzie! Nie mogę się doczekać :) Trzymam kciuki,żeby powstała jak najszybciej :)

  • comment-avatar
    bozenas 15 lutego 2015 (10:00)

    Książki -moja miłość.Od zawsze:)potrafię zarwać noc jak mnie wciągnie akcja,a rano np iść do pracy:))wiem,to nie rozsądne,ale nie mogę przestać czytać aż nie skończę:)też jestem nieekonomiczna w kupowaniu książek bo pochłaniam je w jeden dzień.Dwa razy miałam w domu ogromną bibliotekę,ale ze względu na ograniczoną powierzchnię mieszkania poszły do ludzi i do biblioteki.Teraz znowu zbieram ,nawet zakupiłam dla nich witrynkę:)ale już nie mam takiej ogromnej ilości jak poprzednio i też np oddaję ludziom :)ostatnio na blogu zrobiłam rozdawajkę i wyobraź sobie -za darmo-poszła tylko jedna książka:)))pozdrawiam cieplutko:)

  • comment-avatar
    Danuta Grygier-Respondek 15 lutego 2015 (09:08)

    Witaj Asiu,
    "podczytujÄ™ CiÄ™" od samego poczÄ…tku – uwielbiam Twojego bloga, Twoje porady i radość, która czÄ™sto pomimo zmÄ™czenia czy problemów pisarki:) bije z Twoich tekstów. Książka? REWELACYJNY pomysÅ‚, pisz szybciutko a ja bÄ™dÄ™ powoli siÄ™ niÄ… delektować :)) Åšciskam gorÄ…co, życzÄ™ wszystkiego dobrego i… do poczytania ;)
    dgr

  • comment-avatar
    Danuta Grygier-Respondek 15 lutego 2015 (09:07)

    Witaj Asiu,
    "podczytujÄ™ CiÄ™" od samego poczÄ…tku – uwielbiam Twojego bloga, Twoje porady i radość, która czÄ™sto pomimo zmÄ™czenia czy problemów pisarki:) bije z Twoich tekstów. Książka? REWELACYJNY pomysÅ‚, pisz szybciutko a ja bÄ™dÄ™ powoli siÄ™ niÄ… delektować :)) Åšciskam gorÄ…co, życzÄ™ wszystkiego dobrego i… do poczytania ;)
    dgr

  • comment-avatar
    AnnaOsiak 15 lutego 2015 (07:25)

    No i czekam na Twoją książkę oczywiscie :) Powodzenia!

  • comment-avatar
    AnnaOsiak 15 lutego 2015 (07:24)

    Prawda! MuszÄ™ przyznać, że u nas to mąż czyta wiÄ™cej ostatnio, ja przy dziecku jestem na etapie bajek wÅ‚aÅ›nie ;) Ale M. Jest informatykiem i nie kubi gromadzenia w domu rzeczy, które zabierajÄ… miejsce… ja nie wyobrażam sobie domu bez choć maÅ‚ej biblioteczki, wÅ‚aÅ›nie planujÄ™ nowÄ… sypialnie i to tam bÄ™dÄ… nasze książki. Koniecznie. Bo przestaly sie mieÅ›cić w maÅ‚ych regaÅ‚ach…już dawno;)

  • comment-avatar
    Anonimowy 15 lutego 2015 (07:11)

    witam serdecznie! pracuje w przedszkolu , CODZIENNIE czytam dzieciom ksiazki przez oj 15-20 min. Sa dzieci zasluchane dp osyatniego wetsa i takie ktore sie wylaczaja.Czasami wystarczy pobawic sie i potraktowac czytanie "aktorsko" , modulujac glos , zawiesxajac…to dziala! W domu mam trzech synow, czytamy im od zawsze, jeszcze gdy byli w brzuszkach, w domu mamy biblioteczke,tegularnie odwiedzamy biblioteke i ksiegarnie w ktorej kazdy moze poszukac cos dla siebie. Przyznam jednak ze najstatszy syn czyta oszczednie ale ciesze sie ze zostal tak jak mlodsi zaszczepiony czytaniem i moze kiedys dam odkryje te pasje dla siebie. Asiu na Twoja ksiazke czekam od dawna :-) pozdrawiam serdecznie monika

  • comment-avatar
    Agata Murawska 15 lutego 2015 (07:08)

    Tak, z pewnoÅ›ciÄ… ta książka którÄ… napiszesz bÄ™dzie i dla mnie, bo ja kocham CZYTAĆ !!! WrÄ™cz naÅ‚ogowo, książki mam wszÄ™dzie i ciÄ…gle mi ich maÅ‚o. Mam głód książkowy. Co jak co, ale książka musi być codziennie, nawet jeÅ›li miaÅ‚oby to być kosztem snu. Mi na szczęście udaÅ‚o siÄ™ zaszczepić mola książkowego swoim córkom i starsza już czyta nieustannie…a mÅ‚odsza coraz bardziej to lubi. DziÄ™kujÄ™ Asiu za tego posta, bo czuÅ‚am jakbym sama go pisaÅ‚a…
    Pozdrawiam CiÄ™ serdecznie, jak zwykle zresztÄ…:)

    • comment-avatar
      GreenCanoe 15 lutego 2015 (19:18)

      Agata – ile ja nocy poÅ›wiÄ™ciÅ‚am na lekturÄ™, bo np. o 22 cos zaczęłam czytać – i niestety, MUSIAŁAM do koÅ„ca dotrzeć:)

      Ale przy takim jak mój trybie życia i pracy, zarywanie nocek siÄ™ nie sprawdziÅ‚o:) PrzeszÅ‚am wiÄ™c na system czytania cyklicznego – systematycznie po godzinie czy 2.

  • comment-avatar
    Vanillaforhome 15 lutego 2015 (07:05)

    Ksiażek u nas duuuzo, a i biblioteke okupujemy co jakis czas. Ja hurtem pozyczam dla calej rodziny. Jak zwykle sama mam najmniej czasu na czytanie, ale sie staram bo to niezla frajda. Moja Julka potrafi czytac jedna ksiazke na dzien. Ja podobnie jak Ty Asiu czytam kilka naraz. Dodatkowo jak pracuje slucham audio bookow. To tez swietna altwrnatywa dla zapracowanych i duzo jezdzacych samochodem. Pozdrawiam cieplo. Kasia

  • comment-avatar
    Anonimowy 14 lutego 2015 (23:17)

    Chyba poÅ‚owÄ™ swego dzieciÅ„stwa spÄ™dziÅ‚am w miejskich bibliotece. PostanowiÅ‚am sobie wtedy, że gdy dorosnÄ™ a książki stanÄ… siÄ™ dostÄ™pniejsze to bÄ™dÄ™ miaÅ‚a swojÄ… bibliotekÄ™ w domu. I MAM! :-) To marzenie udaÅ‚o mi siÄ™ zrealizować. Książki napeÅ‚niajÄ… moje maÅ‚e mieszkanko spokojem i stabilizacjÄ… – tak to odbieram.
    Też nie wyobrażam sobie życia bez czytania. Twoją książkę też z radością przeczytam. :-)
    Pozdrawiam.Ola Sz.

  • comment-avatar
    Justyna 14 lutego 2015 (23:09)

    Jednak marzenia sie spelniaja, czekam z niecierpliwoscia na Twoja ksiazke. Mam nadzieje ze, bedzie opcja wysylki za granice:) Ja tez nie wyobrazam sobie zycia bez ksiazek, pasja do czytania zarazili mine rodzice. U mnie w dome duzo sie czytalo, a o ksiazki bardzo sie dbalo, zaginanie rogow bylo niedopuszczalne :) Dlatego absolutnie sire z Toby zgadzam, ze take wartosci jam czytanie ksiazek wynosi sire z rodzinnego domu.
    Pozdrawiam
    Justyna

    • comment-avatar
      GreenCanoe 15 lutego 2015 (20:44)

      Zaginanie rogów? Ale czemu ? opowiedz więcej, bo mnie zaciekawiłaś teraz:)

    • comment-avatar
      Justyna 15 lutego 2015 (22:13)

      Nie ma w tym nic ciekawego, moi rodzice uwazali, ze ksiazki sa pewna forma poznawania swiata I ze pomagaja rozwijac wyobraznie I ucza nas podazania za marzeniami I osiagania wielkich celow I dlatego nalezy je traktowac z szacunkiem. Co w ich przekonaniu oznaczalo, ze powinny w jak najlepszym stanie sluzyc jak najwiekszej liczbie osob I zawsze mi powtarzali ze do zaznaczania strony sluzy zakladka :)) Jako dziecko zakladki robilam sama, teraz je kupuje. Mam specjalne pudeleczko w ktorym trzymam swoje zakladki, najstarsza ma ponad 20 lat. I tyle,cala historia.
      Pozdrawiam
      Justyna

    • comment-avatar
      GreenCanoe 16 lutego 2015 (08:44)

      AAA – i wszystko jasne! :) zaznaczanie stron. Nie wpadÅ‚abym na to:)
      U mnie jakoś od początku zaznaczało się wszystko zakładkami.
      tak, jak Ty – również mam swoje ulubione.
      pozdrowienia:)

    • comment-avatar
      Justyna 19 lutego 2015 (14:13)

      Nie ma Asiu, w tym nic ciekawego. Moi rodzice uwazaja, ze ksiazki rozwijaja wyobraznie, ucza roznych wrtosci I pomagaja nam w pewnym sensie poznawac swiat, jak I rowniez radzic sobie z problemami i dlatego powinny w jak najlepszym stanie sluzyc jak najwiekszej liczbie osob. Wiec jak sama rozumiesz zaginanie rogow, nawet nie wspomne o robieniu notatek na marginesach czy zaznaczaniu czegos :) bylo absolutnie niedopuszczalne. Jako dziecko sama robilam sobie zakladki, teraz je kupuje, ale mam drewniane pudeleczko specjalnie przeznaczone na nie. Najstarsza z zakladek (mojego autorstwa) ma prawie 30 lat. I oto cala historia :)
      Pozdrawiam
      Justyna

  • comment-avatar
    Anonimowy 14 lutego 2015 (21:55)

    Jak dobrze, że są jeszcze tacy ludzie jak Asia i Wy, którzy czytacie. Kocham książki i tą miłość do nich przekazałam moim dzieciom. Udało się :-) Na półce leżą książki, które czytałam sama, a później moim dzieciom/córka ma 25 lat/ Czekam Asiu na Twoją książkę. Pozdrawiam Joanna

  • comment-avatar
    Anna Piaseczna 14 lutego 2015 (20:23)

    Ja tez bardzo lubie czytac ,ale rzeczywiscie czasu coraz mniej ,czesto czytam do poduchy ale to nie trwa zbyt dlugo ,bo szybko zasypiam;)) Mam za to wiele ksiazek ,duzo jeszcze nie przeczytanych ,ale i na nie przyjdzie czas. Oprocz ksiazek jednak lubie tez swiat blogowy. Niestety nie poczytam sobie ,a raczej poogladam piekne zdjecia i wplecione pomiedzy wypelniacze. Nie chce tu nikogo obrazic, ale raczej wyroznic Twoj blog Zielona za to ze moge tu zajrzec po to zeby poczytac i popatrzec. Zycze powodzenia w pisaniu,lekkiego piora i spelnienia. Ja juz nie moge sie doczekac;))))

  • comment-avatar
    Anthony Garden 14 lutego 2015 (20:19)

    Myślałam, że tylko ja czytam kilka książek na razi bałam się że jestem "nienormalna " ;):) Mam biblioteczkę bardzo sporą,kupuję, wypożyczam, oddaję, przyjmuję. Książki towarzyszą mi od kołyski. Czytałam swoim dzieciom jak były jeszcze w moim brzuchu, czytałam na głos wierszyki i bajki:)) Czytałam przed snem obowiązkowo, teraz dzieciaki dużo czytają :) Twoją bardzo chętnie przeczytam i koniecznie musi być z autografem. Powodzenia :)) Pozdrawiam Monika

    • comment-avatar
      GreenCanoe 15 lutego 2015 (20:42)

      Cos Ty! – przeczytaj wyżej – jest nas tu wiÄ™cej:)
      Uściski:)

  • comment-avatar
    Anna D. 14 lutego 2015 (20:01)

    Przyznam siÄ™, że tez spotykam rodziców, którzy na widok książki wykrzywia im siÄ™ twarz. A u nas książka to dosÅ‚ownie rzecz niezbÄ™dna! CzytaÅ‚am moim dzieciom na gÅ‚os już gdy byÅ‚y w brzuszku:) Potem od maleÅ„kiego i tak każdego wieczoru. Nie wyobrażam sobie, by na półkach nie byÅ‚o książek. W domu planujemy pokój z wielkÄ… bibliotekÄ… na caÅ‚Ä… Å›cianÄ™, bo nie mamy jak pomieÅ›cić naszych książek. Fakt, że nie czytam tyle co dawniej. Czas już skurczyÅ‚ mi siÄ™ niemiÅ‚osiernie i jest to walka o choćby jednÄ… stronÄ™. Ale zabiÅ‚aby mnie chyba myÅ›l nie posiadania książki. To samo magazyny – kupujÄ™, czytam swoje ulubione od deski do deski:)
    Asiu czekam na Twoją książkę. Życzę Ci, by twórcze plany rozwinęły skrzydła.:)

  • comment-avatar
    zeskrawkowmarzen 14 lutego 2015 (20:00)

    Kiedy potrafisz czytać, potrafisz żyć…. Kocham ich zapach, szelest kartek i to oczekiwanie na zakoÅ„czenie….
    pozdrawiam Gosia

  • comment-avatar
    gargamelka 14 lutego 2015 (19:50)

    Biblioteczka a przynajmniej kÄ…t z książkami, dobrym oÅ›wietleniem i wygodnym fotelem oraz maÅ‚ym stolikiem by móc postawić kubek pysznej herbaty to moje ogromne marzenie. Aktualnie mamy trochÄ™ książek w pokoju dziennym (choć to dla nas spory wydatek, ale po prostu MUSZÄ„ być), ale te czytane leżą też na parapecie, na nocnym stoliku a nawet w Å‚azience (tak – mamy wannÄ™ ;) ). Nasze dzieci majÄ… u siebie regaÅ‚, gdzie wiÄ™cej jest półek z książkami niż tych z zabawkami, a przydaÅ‚yby siÄ™ kolejne. I szczerze – trudno mi sobie wyobrazić by mogÅ‚o być inaczej. Czytamy sobie, czytamy dzieciom. Nawet gdy wieczorami sÅ‚uchajÄ… sobie audiobook'ów na koniec i tak domagajÄ… siÄ™ choć kilku papierowych stron. Ach i kocham biblioteki :)

    • comment-avatar
      GreenCanoe 15 lutego 2015 (20:41)

      oj, komentarz mi się znów usunął. przepraszam.
      PisaÅ‚am o bibliotekach – że bardzo brakuje mi w Polsce ŁADNYCH bibliotek, dobrze zaprojektowanych, z klimatem. Wiemy jak jest – ledwo ciÄ…gnÄ… i co tu dopiero mówić o tym by byÅ‚y jeszcze Å‚adne w Å›rodku…no ale pomarzyć można, prawda?

    • comment-avatar
      Anonimowy 17 lutego 2015 (09:17)

      U nas jest biblioteka w nowo wyremontowanym budynku, jest Å‚adnie i Å›wieżo, ale niestety tak wÄ…skie sÄ… przerwy miedzy pólkami, że nie mogÄ™ siÄ™ skupić na wyborze…, a wczoraj wÅ‚aÅ›nie po bardzo dÅ‚ugiej przerwie (od szkoÅ‚y) zapisaÅ‚am siÄ™ znowu do biblioteki. Ewa

  • comment-avatar
    Paulyntolyna 14 lutego 2015 (19:40)

    Jak chodziłam do technikum książkę czytałam jedną za drugą. Taka co miała 500stron przeczytałam w dwa dni, bo po prostu musiałam wiedzieć jak się skończy. Dziś czytam mniej z powodu braku czasu. Ale nadal czytam tak, że muszę ją szybko przeczytać bo nie mogę wytrzymać, a potem do pracy idę z podkrążonymi oczami i zaspana.
    Jeszcze nie dawno prenumerowałam jedno czasopismo i zrezygnowałam. Powodem była zmiana kierunku czasopisma. Nastawili się na sprzedaż i zrezygnowali z wysokiej jakości. Szkoda, ale takie prawa biznesu.
    Śliczne zdjęcia i pozdrawiam serdecznie:)

  • comment-avatar
    jerzy_nka 14 lutego 2015 (19:28)

    Moi rodzice nigdy nie czytali. Tata może kilka lektur. Nie czytali też swoim dzieciom. Ja czytam, mój brat nie czyta. Dlaczego czytam? Wsiąkłam nagle w wieku 11 lat dostałam od Pani w bibliotece "Ronię, córkę zbójnika". To wystarczyło.

    • comment-avatar
      GreenCanoe 14 lutego 2015 (19:46)

      Dla mnie to były "Dzieci z Bullerbyn":)

    • comment-avatar
      Magda Em. 14 lutego 2015 (20:05)

      Przygody dzieciaków z Bullerbyn czytaÅ‚am chyba 30 razy. W zeszÅ‚ym roku kupiÅ‚am sobie pod choinkÄ™. A Ronje czytam teraz dzieciom na lekcji w ramach po prostu czytania. Ja Ronje poznaÅ‚am dziÄ™ki sÅ‚uchowisko dla dzieci w Polskim Radiu. To byÅ‚y piÄ™kne czasy…..

    • comment-avatar
      Anonimowy 14 lutego 2015 (21:51)

      "Dzieci z Bullerbyn" i "Śpiewająca lipka" to dwie najpiekniejsze ksiązki z dzieciństwa, czytam je nawet teraz, ot tak kilka stron dla przypomnienia i niezmiennie się zachwycam. Nie żebym, nie dorosła do poważniejszej literatury.
      Kolekcjonerski egzemplarz "Dzieci z Bullerbyn" dostała od mamy w prezencie na 38 urodziny. Czasem myślę, że dorośli wstydzą się przyznać, że lubią i czytają literaturę dziecięcą.
      DDorota

    • comment-avatar
      GreenCanoe 15 lutego 2015 (20:38)

      Dorotka – też je sobie wÅ‚aÅ›nie kupiÅ‚am:) Wydanie z dzieciÅ„stwa gdzieÅ› zaginęło – wiÄ™c mam nowe. PróbujÄ™ czytać Leonkowi, ale jeszcze nie ten czas. Franklin wygrywa:)

    • comment-avatar
      Hopik 18 lutego 2015 (13:25)

      Ja też jestem w fanklubie "Dzieci z Bullerbyn". Czytam sobie Å›rednio raz na rok-dwa lata… A mam już prawie czterdziestkÄ™… :D I kocham książki!

  • comment-avatar
    Anonimowy 14 lutego 2015 (19:24)

    A o czym będzie ta książka?
    Teresa

  • comment-avatar
    jerzy_nka 14 lutego 2015 (19:09)

    Minimalizm – to taki trend, zgodnie z którym pozbywamy siÄ™ z domu zbÄ™dnych rzeczy np, kurzoÅ‚apów i książek. Poza naszym stylem (czytelniczek Twojego bloga) sÄ… trendy "pusty, sterylny dom". Jest też akcja "uwolnij książkÄ™" tzn nie trzymaj na półce tylko wyÅ›lij w Å›wiat. WyjaÅ›niÅ‚am Ci brak książek?

    To teraz o mnie: mam bibliotekÄ™ na caÅ‚Ä… Å›cianÄ™ – to jedyna kolorowa część mojego domu. (Pasteli w biaÅ‚ej kuchni nie liczÄ™, bo te kilka naczyÅ„ można schować w 2 minuty). Książki to najważniejsza, najpoważniejsza, jedyna ozdoba domu , z którÄ… liczÄ… siÄ™ goÅ›cie (pastele raczej wyÅ›miewajÄ…). GromadzÄ™ książki na ozdobÄ™ (oczywiÅ›cie czytam, chociaż mniej, internet mnie uzależniÅ‚) Nie pozbywam siÄ™ nawet technicznych, nieaktualnych książek. JeÅ›li beletrystyka siÄ™ nie bÄ™dzie już mieÅ›ciÅ‚a, wtedy technikÄ™ wyrzucÄ™.
    Oto moja biblioteka (teraz jest jeszcze więcej książek i przybywa): http://wietrzneprzemeblowania.blogspot.com/2013/10/jak-wieczne-to-wieczne.html

    • comment-avatar
      GreenCanoe 14 lutego 2015 (19:20)

      Jerzynko, akcjÄ™ uwolnij książkÄ™, sama systematycznie uskuteczniam – chyba inaczej by zawÅ‚adnęły caÅ‚ym domem:) Puste, wystylizowane, sterylne domy podobajÄ… mi siÄ™ bardzo – na zdjÄ™ciach:)
      Świetną macie bibliotekę! Pamiętam jak przerabiałaś regały.

  • comment-avatar
    Anonimowy 14 lutego 2015 (18:46)

    PrzeczytaÅ‚am Twój post….i zrobiÅ‚o mi siÄ™ smutno. Jakie ubogie spoÅ‚eczeÅ„stwo nam roÅ›nie……
    Wiem że książki są drogie, ale nie trzeba ich kupować . Żeby czytać można wypożyczyć.
    Ale podstawa sÄ… nawyki wyrabiane od dzieciÅ„stwa….jeÅ›li rodzice nie czytajÄ… sami, nigdy nie czytali swoim dzieciom….to skÄ…d one maja lubić czytanie….i mieć tÄ™ ciekawość by siÄ™gać po książki , czasopisma czy magazyny?????
    Poza tym żadnych nowoczesnych wynalazków typu e-booki….książka musi szeleÅ›cić i pachnieć papierem i farbÄ… drukarskÄ…:-))
    Nie wyobrażam sobie zasypiania bez przeczytania choć kilku stron ….i tez czytam kilka naraz:-)) Poza tym namiÄ™tnie kupuje i czytam czasopisma i magazyny.
    Ostatni usÅ‚yszaÅ‚am że mam dziwny dom bo książki sÄ… nawet w toalecie….cóż….Dla mnie dom bez książek to nie dom…..
    Czekam z niecierpliwością na Twoją książkę.

    Pozdrawiam
    Iwona

  • comment-avatar
    Anonimowy 14 lutego 2015 (18:39)

    Zgadzam siÄ™ z PaniÄ… wiele osób nie ma czasu na czytanie książek a wymaga tego od swoich dzieci dużo osób woli też notebook-i ale dla mnie życie bez książek które można "dotknąć" jest czymÅ› strasznym ja mam caÅ‚y jeden pokój z regaÅ‚em – który sama zrobiÅ‚am – na książki do niektórych wracam po raz kolejny inne idÄ… dalej w Å›wiat a tam gdzie jest miejsce sÄ… jeszcze trzymane ulubione miesiÄ™czniki. Pozdrawiam Ilona

    • comment-avatar
      GreenCanoe 15 lutego 2015 (18:59)

      Ja się nie odwracam od notebook'a:) Pewnie cześć książek będę czytała na nim. Ale są takie- np. z pięknymi zdjęciami, które wole trzymać w dłoni:)

  • comment-avatar
    bamabo 14 lutego 2015 (18:37)

    Czytam, córeczki jeszcze mini i mini-mini ale już kochają książeczki swoje i moje(w poszukiwaniu obrazków). Na zielonoczółnową książkę CZEKAM bardzo.

  • comment-avatar
    Ilona Przeplatanekolorami 14 lutego 2015 (18:27)

    Książki towarzyszyły mi od zawsze-rodzice,sami w domu ich nie mając zbyt wielu, kiedy tylko sie urodzilam-zaczeli zapelniac wszystkie możliwe półki i czytac,czytac,czytac. Wcześnie zaczęli uczyć mnie- w wieku 4,5roku potrafilam odczytać proste zdania, w szkole zaczęło się łakome pochlanianie coraz to niwych tytułów. Czytalam w każdej wolnej chwili, nocami -aż popsulam sobie wzrok jako dwunastolatka. Rodzice probowali mi je ograniczać, zabrali nawet lampkę i latarki- czytalam przy świecy pod kołdrą -w koncu się poddali;-)
    Dzis mamy w domu mnóstwo tytułów, specjalnie dla nich powstal regal ze stuletnich cegieł na całą ścianę -i zaczyna już być zbyt mały ;-) co prawda dzis zbudowalabtm go w inntm miejscu, ale trudno,dostanie go wraz z pokojem Kornelka;-) ona pierwszą bajkę uslyszala w wieku pięciu dni;-)
    Pozdrawiam, Asiu, i czekam na Twoją książkę :-) I

    • comment-avatar
      GreenCanoe 15 lutego 2015 (20:04)

      :):):):) Latarka pod koÅ‚drÄ… w nocy – pamiÄ™tam!:)

  • comment-avatar
    Anonimowy 14 lutego 2015 (18:09)

    My mamy to szczescie, ze nasz syn czyta "od zawsze". Nie wiem, czy to dlatego, ze my mamy duzo ksiazek, ze zawsze widzial, iz rodzice czytaja, czy tez dlatego, ze od malutkiego mu czytalismy.Syn wie rowniez, co wielokrotnie mu zaznaczalismy, ze na ksiazki zawsze sa pieniadze. Coz, czasami zalujemy tej obietnicy ;-) Syn nie lubi wypozyczac ksiazek, lubi miec swoja, nowa, pachnaca ksiazke – uwielbia ja obwachac po zakupie :-) Mieszkamy w Niemczech, ksiazki nie sa tanie, ale … To jest cos, co nas niezmiernie cieszy, niektorzy znajomi zazdroszcza nam tego, bo ich dzieci baaaaardzo niechetnie siegaja po ksiazki. Nasz ma rozne okresy – czasami oderwac go od ksiazki nie mozna, czasami trzeba mu przypomniec, ze moze by poczytal ? A dodac trzeba, ze to zywiolowy typek ,-) Obecnie ma 12 lat. Wydaje mi sie, ze …ten typ tak ma, ale rowniez bardzo wazny jest przyklad rodzicow i to wieczorne czytanie dziecku. Cudow nie ma – samo sie nie zrobi, kochani rodzice :-)
    Pozdrawiam
    Ela

  • comment-avatar
    H anka 14 lutego 2015 (18:08)

    Bardzo rzadko kupujÄ™ książki, ale mój dom pÄ™ka w szwach , sÄ… wszÄ™dzie – te wÅ‚asne,te z biblioteki, te od znajomych. Ale na TwojÄ… bÄ™dÄ™ czekać z utÄ™sknieniem i zaraz kupujÄ™ :))
    ps.od ponad 20 lat pracujÄ™ w bibliotece, w różnych – pracowaÅ‚am w szkolnej, publicznej teraz uczelnianej.TysiÄ…ce książek mnie otaczajÄ… i tysiÄ…ce nowoÅ›ci trzymam w rÄ™kach, stÄ…d brak chÄ™ci by kupować do domu. Ale dom bez książek, bez szelestu kartek, bez rozmarzonego uÅ›miechu…nie nic tego nie zastÄ…pi, serdecznoÅ›ci.

  • comment-avatar
    Anonimowy 14 lutego 2015 (17:28)

    Mam wrażenie, że dzisiaj więcej ludzi pisze książki niż czyta. I niestety wiele obecnie wydawanych książek poza lśniącą okładką i kolorowymi zdjęciami niczego więcej nie oferuje czytelnikom.
    I jeszcze jedno spostrzeżenie – na pasku bocznym jest zdjÄ™cie Twojej biblioteczki i jest na niej dużo wiÄ™cej pudeÅ‚ek niż książek. To chyba trochÄ™ zaprzecza temu co wÅ‚aÅ›nie napisaÅ‚aÅ›. MyÅ›lisz, że nikt poza mnÄ… tego nie zauważy?
    Agata

    • comment-avatar
      GreenCanoe 14 lutego 2015 (17:49)

      Nie sądzę, by więcej ludzi pisało niż czytało. Owszem, są na rynku pozycje które mnie nie interesują, ale znajduję o wiele więcej tych bardzo wartościowych. Czy ktoś zmusza kogokolwiek do kupowania wszystkiego?

      Zdjęcie, o którym piszesz to owszem nasza tygodniowa biblioteka świeżo po zrobieniu. I wystylizowana przez zespół "Dobrze mieszkaj" do świątecznej sesji. Dlatego tak właśnie wygląda.

      Naprawdę sprawia Ci tyle przyjemności wkładanie ludziom szpilek? Czujesz się lepiej?

    • comment-avatar
      Anonimowy 14 lutego 2015 (18:08)

      I zespół "Dobrze mieszkaj" wyrzucił wszystkie Twoje książki?
      Nie chodzi o wkładanie szpilek, chodzi o wyczuwanie fałszu.
      Chyba można mieć własne zdanie, prawda? To wolny kraj:)

    • comment-avatar
      GreenCanoe 14 lutego 2015 (18:17)

      Nie, nikt książek nie wyrzucał, zostały odłożone w pokoju obok.
      Nie szukaj na siÅ‚Ä™ czegoÅ› co nie istnieje…posÄ…dzanie ludzi dookoÅ‚a o jakieÅ› zÅ‚e intencje, jest niczym innym niż odbiciem lustrzanym wÅ‚asnych.

      Tak to wolny kraj.
      Możesz wypowiadać się ile chcesz, pod warunkiem, że ktoś będzie chciał tego słuchać.
      Ja nie mam ochoty.

    • comment-avatar
      Justyna 14 lutego 2015 (23:27)

      Droga Agato,
      Tak masz prawo do wyrazania wlasnego zdania, ale jezeli zamierzasz kogos obrazac to zachowaj to jednak dla siebie, albo przenies sie w miejsce bardziej przyjazne "hejtera", mnostwo takich znajdziesz w necie.
      Pozdrawiam
      Justyna

    • comment-avatar
      Anonimowy 15 lutego 2015 (10:19)

      A ja siÄ™ zgadzam z AgatÄ…, że coraz wiÄ™cej ludzi pisze niż czyta. KiedyÅ› książka należaÅ‚a do pisarza, poety…byÅ‚a wartoÅ›ciÄ…! DziÅ› piszÄ… dziennikarze (Rusin, Welman, Prokop,HoÅ‚ownia), aktorzy (wszelkie ich wspomnienia), sportowcy, muzycy, blogerzy (kucharskie, modowe) i majÄ… mieć sprzedaż!
      Myślisz Asiu, że kilka lat temu ktoś dałby Ci szansę wydania książki? Absolutnie nie. Nie chcę umniejszać Twojemu talentowi, ale to jest wydarzenie blogowe! I tyle.
      Podczytuję blog Agnieszki Kacprzyk , która wydała już kilka książek a mimo to ciągle, przy każdej kolejnej zmaga się z problemem chętnego wydawcy. Naprawdę nie jest łatwo!

      Ja nie kupuje książek. Od dwóch lat mam takie mocne postanowienie i staram siÄ™ tego trzymać. Nie jest Å‚atwo, ale dajÄ™ radÄ™. Książki majÄ… Å‚adne okÅ‚adki, a wnÄ™trze….bywa różne. Dwa lata temu spakowaÅ‚am wszystkie książki i zaniosÅ‚am do pobliskiej biblioteki. ZostawiÅ‚am sobie tylko te najbardziej dla mnie wartoÅ›ciowe. I tylko takie teraz kupujÄ™. Takie, które po przeczytaniu (z biblioteki) tak mnie zafascynowaÅ‚y, że chcÄ™ je mieć i do nich zaglÄ…dać. I tu przy okazji polecam moje ostatnie odkrycie : " Powiedz mi kim jestem" J. Navaro. Tak, tÄ™ kupiÅ‚am i postawiÅ‚am na swojej maÅ‚ej półce ciekawych książek.

      Tobie Asiu życzę, by Twoja książka dobrze się sprzedała :)
      Basia

    • comment-avatar
      GreenCanoe 15 lutego 2015 (18:55)

      Chyba nie rozumiem do końca Basiu. Pozwól, że spytam:
      Co to znaczy, że książka dawniej "należała" do pisarza?
      Czy dobrze rozumiem, że twórczość każdego pisarza ( czyli jak rozumiem osoby, która jest znana tylko z tego że pisze książki, nie ma bloga, nie jest dziennikarzem, aktorem, podróżnikiem, celebrytÄ… itd) jest zawsze bardziej wartoÅ›ciowa niż to co napiszÄ… Ci "nie pisarze"? Dziennikarze, blogerzy, aktorzy? Bo jeÅ›li tak – to ja siÄ™ z tym nie zgadzam.

      Kto to jest PISARZ?
      A Pan Cejrowski np. – Podróżnik, pisarz, czy dziennikarz? Wolno mu tylko jedno robić? Pani MasÅ‚owska, gdy byÅ‚a w klasie maturalnej- też nie powinna nic wtedy napisać? Kiedy siÄ™ czÅ‚owiek staje tym "pisarzem"?

      OczywiÅ›cie, masz racjÄ™ – na rynku jest mnóstwo propozycji napisanych przez znanych ludzi. Nie wszystkie sÄ… wg mnie warte poÅ›wiÄ™cenia im czasu. Ale czy ktoÅ› nas zmusza by je kupować?

      Jak dla mnie – beletrystyka, pozycje eksperckie – np. historyczne, literatura piÄ™kna, NIJAK siÄ™ w ogóle majÄ… do poradników, książek kulinarnych, przewodników podróżniczych itd. I myÅ›lÄ™, że twórcami sÄ… we wszystkich przypadkach caÅ‚kiem inni ludzie.

      Dlaczego osoby znane z tv, radio, Internetu nie mogą niby pisać?
      Czym siÄ™ różni pisanie bloga od przeniesienia go, czy jakichÅ› wycinków na papier? Bo dla mnie jedno i drugie to systematyczna i ciężka praca…Każdy kto pisze blog – poÅ›wiÄ™cajÄ…c mu kilka godzin dziennie i to od kilku lat, zgodzi siÄ™ ze mnÄ… bez dwóch zdaÅ„. Czym ta praca siÄ™ różni?..pomijajÄ…c wszystkie kwestie koÅ„cowego braku bÅ‚Ä™dów stylistycznych, literówek itd. które sÄ… przed wydaniem eliminowane?
      OczywiÅ›cie, że 10 lat temu żadne z wydawnictw ani magazynów by siÄ™ samo do mnie nie zgÅ‚osiÅ‚o – bo mnie najzwyczajniej w Å›wiecie nie znaÅ‚y. Ani ja nie wysyÅ‚aÅ‚am im żadnych propozycji. Ale SAMA zapracowaÅ‚am sobie bardzo ciężkÄ… pracÄ… na to, że to ja mogÄ™ teraz wybierać i decydować, co chcÄ™ zrobić. Nikt mi Basiu – nie daÅ‚ tego w prezencie, nikt też nie zmusza moich czytelników, by czekali na posty. Ani nie zmusi czytelnika by kupiÅ‚ książkÄ™.
      Nikt nie siÄ™gnie po książki HoÅ‚owni, Prokopa, Cejrowskiego, itd. – jeÅ›li nie uzna, że sÄ… warte kupienia.

      Jeszcze jedno tak na koniec – książkÄ™ można dziÅ› wydać samemu:) Nie trzeba robić tego przez wydawnictwo. Å»yjemy w tak fajnych czasach, że dosÅ‚ownie każdy czÅ‚owiek może wymyÅ›leć, co chce przekazać innym, ciężko nad tematem popracować, wydrukować – i próbować sprzedawać:) Wydawnictwa zazwyczaj zgÅ‚aszajÄ… siÄ™ do Ciebie, bo po prostu chcÄ… na twojej pracy/popularnoÅ›ci/zdolnoÅ›ciach/ itd…zarobić. To taki sam biznes jak każdy inny.
      Dziękuję za życzenia:) Trzymam kciuki, żeby się cały projekt udał.

    • comment-avatar
      Anonimowy 15 lutego 2015 (19:21)

      No wÅ‚aÅ›nie! Tutaj jest sedno Twojego wywodu – 'każdy może wydać samemu!' I mamy na rynku to co mamy…Bo Å›wiatem rzÄ…dzi pieniÄ…dz. JesteÅ› popularny, napisz książkÄ™, to zarobimy! Co ci szkodzi!? Nie dlatego, że masz coÅ› mÄ…drego do powiedzenia, ale dlatego że jesteÅ› 'na czasie'.
      OczywiÅ›cie nikt nikogo nie zmusza do zakupu…
      Basia

    • comment-avatar
      GreenCanoe 15 lutego 2015 (19:55)

      Basiu, ale czy Ty zakÅ‚adasz że nie można być jednoczeÅ›nie popularnym/na czasie – jak to ujęłaÅ› i mieć coÅ› mÄ…drego do powiedzenia?

      Pani Grochola- zanim zaczęła pisać, to kim była? Czy teraz jest już pisarką?
      Bo teraz jest już znana i myślę że bardzo popularna.
      A gdy później zaczęła wydawać swoje książki -SAMA, to tez źle?

      Oj chyba trochę się zagubiłaś. Na rynku mamy MNÓSTWO pozycji. Lepszych, gorszych. Nawet gniotów zupełnych. Czy naprawdę uważasz że dawniej, wszystkie książki były TYLKO wspaniałe i wartościowe? Nie były.

      Chyba nie do końca rozumiem o co Ci dokładnie chodzi:)
      Czy to kwestia pieniędzy jest tu taka istotna?

    • comment-avatar
      Anonimowy 15 lutego 2015 (20:04)

      Myślę Asiu, że nie chcesz zrozumieć.
      powodzenia i dobrych recenzji życzę :)
      Basia

    • comment-avatar
      GreenCanoe 15 lutego 2015 (20:20)

      ?????
      Basiu ja nie rozumiem po prostu Twojego toku myÅ›lenia. Nie jestem TobÄ……
      ZadaÅ‚am ci mnóstwo pytaÅ„, by byÅ‚o mi Å‚atwiej jakoÅ› pojąć Twoje podejÅ›cie – nie odpowiedziaÅ‚aÅ› na żadne.
      To jak mam zrozumieć, o czym piszesz?

      Fakt, każdy z nas jest inny – ma inne podejÅ›cie do Å›wiata, innych ludzi.
      Mnie nie przeszkadza istnienie książek p. Hołowni, Prokopa, Basi Ritz itd.
      Tych, których nie chcÄ™ – nigdy nie kupiÄ™ i już.
      Niektóre zaś z książek znanych osób mam i je bardzo lubię. Nie przeszkadza mi również zupełnie, że na tym/na ich wydaniu zarobili pieniądze. Skrzywdzili tym kogoś?

    • comment-avatar
      Anonimowy 15 lutego 2015 (21:42)

      Widzę tu ostrą dyskusję i muszę sie wtrącić. Książki zawsze były lepsze i gorsze, pisarze mniej lub bardziej znani. Wśród znanych nam ze szkoły pisarzy i poetów było niemało grafomanów. Myślę, że literaturę trzeba oceniać dla niej samej, a nie przez pryzmat osoby-pisarza, szczególnie celebryty którego się nie lubi.
      Bo przecież tylko do nas zależy jakie książki będziemy czytać i kupować. Ja zawsze w ksiągarni z ciekawością oglądam książki znanych osób. Nie oceniam przed obejrzeniem, przeczytaniem choćby kilku fragmentów. Większość z nich to oczywiście "miernoty", ale znajdą się też perełki. Znani ludzie np. wspomniany p. Hołownia i Cejrowski piszą naprawdę fajnie. I nie przeszkadza mi, że są znani. Ja osobiście czytam Hołownię, mój mąż Cejrowskiego. Nie każdy pisarz musi być zaraz Mickiewiczem, a nie każda książka "Panem Tadeuszem". Chociaż i na ten temat istnieją sprzeczne opinie.
      Fakt, że w dzisiejszych czas Å‚atwo jest pisać bloga, nawet wydać książkÄ™. Ale to ode każego z nas zależy – naszej wrażliwoÅ›ci, poczucia estetyki, potrzeb duchowych – którÄ… książkÄ™ z ogromnej iloÅ›ci propozycji wydawniczych zabierzemy ze sobÄ… do domu, przeczytamy i postawimy na naszej bibliotecznej półce.
      Ja lubię bloga Asi, czytam go od bardzo dawna. Podoba mi się jego forma, estetyka przesłanie – celebrowanie codzienności i z wielką przyjemnością przeczytam książkę, właśnie w takim stylu. A jeżeli Asia zarobi na niej milion dolarów będę z tego powodu bardzo szczęśliwa.
      Pozdrawiam
      DDorota

    • comment-avatar
      GreenCanoe 16 lutego 2015 (07:36)

      Dorotka – spisaÅ‚aÅ› moje myÅ›li:).
      No i mamy taki sam podziaÅ‚ w domu – ja wolÄ™ HoÅ‚owniÄ™, PaweÅ‚ Cejrowskiego.
      Dziękuję, że napisałaś o swojej akceptacji, jeśli komuś mogłoby powieść się finansowo.
      Czasami odnoszę wrażenie, że zawiść z powodów finansowych potrafi w ludziach budzić najgorsze emocje.

      Mam dokÅ‚adnie taki sam stosunek do tego, że drugi czÅ‚owiek zarabia pieniÄ…dze dziÄ™ki swojej pracy – zupeÅ‚nie mi to nie przeszkadza:):) I nie ważne czy jest znany czy nie. Czy piecze buÅ‚ki, robi meble czy robi zdjÄ™cia albo pisze książki.
      WierzÄ™ też w to, że można tak wÅ‚aÅ›nie podchodzić do życia- potrafić cieszyć siÄ™ z czyjegoÅ› powodzenia. Mamy wokół siebie fajnych przyjaciół. I choć zabrzmi to jak w bajce – nawzajem siÄ™ bardzo wspieramy, cieszymy z wÅ‚asnych sukcesów, gratulujemy gdy dzieje siÄ™ dobrze, podajemy rÄ™kÄ™ – gdy jest gorzej. I to już od wielu lat.

      pozdrowienia odbijam:)

    • comment-avatar
      bloody_rose 16 lutego 2015 (13:01)

      Ileż emocji i reakcji wywoÅ‚aÅ‚ Twój niewinny wpis o książkach… Ale to chyba dobrze. A propos tego wÄ…tku w dyskusji. Czasem wydaje mi siÄ™, że zawiść to nasza cecha narodowa. Nie potrafimy cieszyć siÄ™ cudzym sukcesem. Od razu dorabiamy do niego ideologiÄ™, że na pewno ktoÅ› na ten sukces uczciwie nie zapracowaÅ‚ (miaÅ‚ znajomoÅ›ci, daÅ‚ w Å‚apÄ™, przespaÅ‚ siÄ™ z kimÅ›, zakombinowaÅ‚ itp.). Czym innym jest jednak zawiść, a czym innym poczucie niesprawiedliwoÅ›ci. Ja np. mam poczucie niesprawiedliwoÅ›ci, gdy slyszÄ™, że aktor czy aktorka, znani bardziej z bywania na salonach niż grania, dostaÅ‚ 300 tys. zÅ‚ za reklamÄ™. I mam to poczucie niesprawiedliwoÅ›ci wcale nie we wÅ‚asnym imieniu, ale z powodu ludzi, którym z trudem wystarcza na chleb albo i nie wystarcza. Nie twierdzÄ™, że owa aktorka czy ów aktor powinni wystÄ…pić w reklamie za darmo. To ich praca. A cytujÄ…c BibliÄ™: godzien jest robotnik zapÅ‚aty swojej. I nie twierdzÄ™, że powinni dostać za tÄ™ reklamÄ™ Å›redniÄ… krajowÄ…, szczególnie zważywszy na zyski, jakie dziÄ™ki tej reklamie osiÄ…gnie reklamodawca. Niech to bÄ™dzie 10, 20 czy nawet 50 tys. zÅ‚. Ale nie 300 tys.! To jest po prostu moralnie niedopuszczalne w sytuacji, gdy tyle ludzi żyje na granicy ubóstwa albo poniżej tej granicy. I tÄ™ moralnÄ… odpowiedzial ność ponosi nie tylko aktorka, która zażądaÅ‚a takiej kwoty, ale i reklamodawca, który gotów byÅ‚ takÄ… sumÄ™ zapÅ‚acić (albo odwrotnie – reklamodawca zaoferowaÅ‚a takÄ… kwotÄ™, a ktoÅ› siÄ™ na niÄ… zgodziÅ‚). Zawsze bÄ™dzie we mnie sprzeciw wobec tak jaskrawych przejawów niesprawiedliwoÅ›ci spoÅ‚ecznej. Wydaje siÄ™ kosmiczne sumy na kontrakty piÅ‚karzy pokroju Ronaldo czy Messiego (nie umniejszam ich zasÅ‚ug i pracy, jakÄ… wÅ‚ożyli, aby osiÄ…gnąć swój sukces), podczas gdy Afryka umiera z gÅ‚odu. Nie jestem w stanie tego zrozumieć. I tak samo rzecz ma siÄ™ z pisaniem i wydawaniem książek. Nie ma w tym nic zÅ‚ego, że wydawnictwa chcÄ… zarobić i kierujÄ… siÄ™ zasadÄ…, że książka osoby znanej z telewizji sprzeda siÄ™ lepiej niż książka pana X. Ale musi być w tym wszystkim jakiÅ› umiar. Zgadzam siÄ™ z TobÄ…, Asiu, że celebryta może napisać bardzo fajnÄ… i wartoÅ›ciowÄ… książkÄ™. Nie wszyscy celebryci majÄ… siano w gÅ‚owie. OsobiÅ›cie bardzo lubiÄ™ książki Szymona HoÅ‚owni i uważam, że gdyby księża w koÅ›cioÅ‚ach w taki sposób przybliżali ludziom kwestie teologiczne, koÅ›cioÅ‚y pÄ™kaÅ‚yby w szwach. LubiÄ™ książki biograficzne, wspomnieniowe napisane przez znane osoby. Ale jeÅ›li wydawnictwo chce kogoÅ› wydać tylko i wyÅ‚Ä…cznie ze wzglÄ™du na zysk, bez obiektywnej oceny tego, co ktoÅ› ma do powiedzenia, to ja siÄ™ też z tym nie zgadzam. Pewnie jestem idealistkÄ…, ale chciaÅ‚abym, żeby pan X miaÅ‚ takie same szanse jak Szymon HoÅ‚ownia (przy zaÅ‚ożeniu oczywiÅ›cie, że książka pana X ma wartość porównywalnÄ… z wartoÅ›ciÄ… książki HoÅ‚owni). Fajnie, że rynek ksiÄ™garski jest tak bogaty, że każdy może znaleźć coÅ› dla siebie. Fajnie, że tyle ludzi pisze książki, nieważne – lepsze czy gorsze. Fajnie, że blogi stajÄ… siÄ™ inspiracjÄ… i przyczynkiem dla późniejszych książek. Fajnie, że sÄ… tacy ludzie jak Ty, Asiu, którzy motywujÄ… i inspirujÄ… innych do dziaÅ‚ania, tworzenia (dziÄ™ki Tobie zaczęłam myÅ›leć o wÅ‚asnym blogu). Jeszcze ludzkość nie zginęła, póki czytamy i piszemy :-)

    • comment-avatar
      H anka 17 lutego 2015 (13:03)

      W wolnym kraju piszemy, bo chcemy coÅ› opowiedzieć. W wolnym kraju czytamy to – co nam siÄ™ wydaje interesujÄ…ce. Krótka prawda – to my, Czytelnicy, decydujemy o wartoÅ›ci każdego dzieÅ‚a. My chcemy mieć wybór. Nie ważne kto pisze – ważne jak. Å»ycie samo zweryfikuje. Szybko siÄ™ okaże siÄ™ czy nakÅ‚ad siÄ™ wyczerpaÅ‚, czy zalega półki magazynowe. ps. Książka napisana i wydana przestaje być wÅ‚asnoÅ›ciÄ… pisarza. Ilu czytelników tylu wÅ‚aÅ›cicieli i tyleż samo interpretacji i emocji.

  • comment-avatar
    reniaferka 14 lutego 2015 (17:16)

    Najostatniejsze pieniądze potrafię wydac na książki. Sobie głównie ebooki w woblinku ( powodów wiele od tego, że mogę czytać nie włączając światła po ekonomiczne eboki tansze bez oczekiwania i kosztów wysyłki) dzieci mają wydania tradycyjne- niektóre kupione bardziej dla mojej radości :)

    • comment-avatar
      GreenCanoe 14 lutego 2015 (17:51)

      :):) Moja przyjaciółka tez już przerzuciÅ‚a siÄ™ na elektroniczna wersjÄ™….ja jakoÅ› nie potrafiÄ™.

  • comment-avatar
    Magda Em. 14 lutego 2015 (17:13)

    Asiu, dla mnie piszesz!! Kupuję w ciemno, niezależnie o czym będzie :)
    Bez książek nie ma życia. Muszę się mocno hamować, żeby nie kupować kolejnych (metraż mojego M mnie skutecznie ogranicza), ale mam sporo książek. Część, podobnie jak Ty, oddaje do biblioteki. Inne, te cenne dla mnie, zostają.
    Mama mi czytaÅ‚a bardzo dużo. Sama też uwielbia czytać. KiedyÅ›, w Boże Narodzenie zaszalaÅ‚yÅ›my ma maksa. SpÄ™dziÅ‚yÅ›my calutki dzieÅ„ w piżamach, zakopane w koÅ‚drach – każda ze swojÄ… książkÄ…. W pokoju dwa łóżka, choinka, my i KSIÄ„Å»KI :))
    PisaÅ‚am u siebie na blogu o czytaniu –
    http://mmszczescia.blogspot.com/2015/01/po-co-czytam-ksiazki.html

    Pozdrawiam ciepło i słonecznie :)

    • comment-avatar
      GreenCanoe 14 lutego 2015 (18:04)

      :):):):):) No to możemy sobie podać rÄ™kÄ™ – nasz 2gi dzieÅ„ Å›wiÄ…t wÅ‚aÅ›nie tak wyglÄ…daÅ‚:):):):)

  • comment-avatar
    Tomaszowa Chata 14 lutego 2015 (17:05)

    Od razu przyznaję się, ebooki nie dla mnie. Uwielbiam przewracać kartki, jestem uzależniona od zapachu druku i papieru, lubię ten ciężar spoczywający w moich dłoniach. Kupujemy też gazety no i koniecznie od świtu do nocy mamy włączone radio. Z tych "rarytasów" nie potrafimy zrezygnować i już!!! :)

    Pozdrawiam słonecznie z Poznania
    Tomaszowa

    • comment-avatar
      GreenCanoe 14 lutego 2015 (18:03)

      :):) U mnie radio – jedynie w aucie, w domu mnie drażni.
      I gazet poza ulubionymi magazynami tez już nie kupujemy….zdecydowanie jakoÅ› net mi je zastÄ™puje. Ale z książek byÅ‚oby mi bardzo trudno zrezygnować.

  • comment-avatar
    Aleksandra Michalska 14 lutego 2015 (16:59)

    Kocham czytać. .. czytam kilka na raz, książki i drobiazgi do domu to mój nałóg; ) Mój dorosÅ‚y już syn, z czego siÄ™ bardzo cieszÄ™ tez kocha książki. Widocznie przykÅ‚ad z góry dziaÅ‚a. ………☺Asiu czekam z niecierpliwoÅ›ciÄ… na TwojÄ… książkÄ™ i pozdrawiam serdecznie.Twoja wierna czytelniczka

  • comment-avatar
    lajfstajlowy blog 14 lutego 2015 (16:32)

    Czytanie to jeden z najlepszych sposobów spędzania czasu. Odkąd mam Kindle, jest moim najlepszym przyjacielem, ale tradycyjne książki też mają u mnie miejsce :) D.

  • comment-avatar
    nabiegunachArt Sylwia 14 lutego 2015 (16:30)

    O jak dobrze, że ten post jest poÅ›wiÄ™cony czytaniu. Kocham książki, ale tak naprawdÄ™. MogÄ™ Å›miaÅ‚o napisać, że mnie wychowaÅ‚y. ZabrzmiaÅ‚o to może patetycznie, ale Å›rodowisko, w którym dorastaÅ‚am, nie sprzyjaÅ‚o niczemu pozytywnemu… mam przez to ogromny szacunek do książek, do ich autorów. Nie przesadzÄ™ też, kiedy napiszÄ™, że przeczytaÅ‚am tysiÄ…ce książek, Å‚ykaÅ‚am je aby nadrobić stracony czas (zaczęłam czytać dopiero jak skoÅ„czyÅ‚am 14 lat…. ). A teraz, dzieci mnie widzÄ… z książkÄ…; córka, 6 latka również najczęściej z książkÄ…, a syn… kilka dni temu, najwidoczniej naÅ›ladujÄ…c nas, próbowaÅ‚ przewracać kartki, i już wie, że książki siÄ™ nie Je :) Ma 10 miesiÄ™cy. MyÅ›lÄ™, że tak jak siostra bÄ™dzie kochaÅ‚ książki. Czytam im kilka razy dziennie, w każdej ukradzionej chwili, mąż też. A późnym wieczorem, kiedy już wszyscy Å›piÄ…, dam radÄ™ przeczytać choć jednÄ… kartkÄ™, może dwie swojej książki. MarzÄ™ o czasie, w którym bÄ™dÄ™ mogÅ‚a spokojnie usiąść, wÅ›ród setek moich tomów, które od kilku lat pochowane sÄ… w kartonach, kiedyÅ› bÄ™dÄ… miaÅ‚y swoje miejsce na poddaszu, w miejscu wydzielonym, azylu. Å»e leniwie wybiorÄ™ interesujÄ…cÄ… pozycjÄ™, otworzÄ™ jÄ…, poczujÄ™ ten cudowny zapach, i zagÅ‚Ä™biÄ™ siÄ™ w czytaniu…. :)
    Dwa razy w życiu, od rozmówcy usÅ‚yszaÅ‚am, że nie czyta, nie czytaÅ‚…. zawsze czuÅ‚am siÄ™ tak jakby ta informacja docieraÅ‚a do mnie z daleka, z opóźnieniem, w oszoÅ‚omieniu… jak to, nie czytasz?Jak to możliwe? Osoby, które kochajÄ… czytać, żyjÄ… w zupeÅ‚nie innym Å›wiecie…
    Na Twoją książkę czekam zatem z niecierpliwością :):):)

  • comment-avatar
    bloody_rose 14 lutego 2015 (16:24)

    Ja chyba powinnam napisać książkę "Wyznania książkoholiczki" ;-) Nie wyobrażam sobie życia bez książek. Czytam namiętnie, odkąd nauczyłam się czytać w wieku 4 czy 5 lat. Moje siostry zresztą też. Jako dzieci byłyśmy co chwila w bibliotece. Nikt w miasteczku nie czytał tyle co my. Z rodziców książki czytał mój tata, mama preferowała gazety. Książki dostawałyśmy przy każdej okazji: urodziny, Mikołaj, Gwiazdka, nawet I Komunia. Swojej córci czytałam całą ciążę i gdy się urodziła. Od początku z zainteresowaniem wyciągała rączki do książek, gazet, wszystkiego co zadrukowane. Dziś ma 20 miesięcy i potrafi godzinami wertować książki i gazety tam i z powrotem. Zamiast czytania chwilowo preferuje oglądanie obrazków i omawianie, co na nich jest. Uwielbia książeczki o Basi (tak jak i ja zresztą), mamy dwie wielkie księgi z jej przygodami. Uwielbia też wiersze Tuwima z ilustracjami Macieja Szymanowicza (w których ja jestem zakochana!). Uważam, że kulturę czytania i miłość do książek wynosi się z domu rodzinnego. Wyjątki od tej zasady są naprawdę sporadyczne. Jestem nauczycielką, polonistką, i wiem, jak trudno zachęcić dzieci do czytania, jeśli uprzednio nie zrobili tego rodzice. Mam koleżankę, technologiczną gadżeciarę, która książki czyta wyłącznie w postaci e-booków i ma nadzieję, że papierowe wymrą zupełnie, bo tylko zajmują miejsce i zbierają kurz. Oby jej marzenie nigdy się nie spełniło. Dla mnie to byłby koniec świata. Bo jak żyć bez tego zapachu druku, papieru, bez szelestu kartek. Raz jeden spróbowałam czytać e-booka na czytniku. Nie odczułam żadnej przyjemności.
    Czekam na Twoją książkę, Asiu! Na pewno przeczytam! I czekam też na swoją książkę, bo wiele pomysłów jest w mojej głowie. Wierzę, że kiedyś coś się z nich urodzi :-) Pozdrawiam ciepło!

  • comment-avatar
    Anonimowy 14 lutego 2015 (16:19)

    Witaj, jestem polonistką i z przerażeniem stwierdzam, że książki parzą moich uczniów. Na szczęście nie wszystkich. Jeśli w domu się czyta, to dzieciak po prostu bierze do ręki książkę. Moje osobiste nastolatki pochłaniają, serce się raduje, kiedy to widzę. Regał książkowy sięga do sufitu i znowu robi się mało miejsca. Niektóre wędrują do innych domów, te szczególne zostają. Na Twoją już mam nawet miejsce. Pozdrawiam z krainy pierzyny i aspiryny, Karolina.

  • comment-avatar
    Zielonooka 14 lutego 2015 (16:03)

    Od najmÅ‚odszych lat byÅ‚am książkowym molem, wakacje byÅ‚y dla mnie czasem, kiedy mogÅ‚am "poÅ‚ykać" wszystko to, czego nie zdążyÅ‚am przeczytać w roku szkolnym. PrzykÅ‚ad braÅ‚am z mojej mamy, która do tej pory jest staÅ‚Ä… bywalczyniÄ… biblioteki. W swojej biblioteczce domowej mam "przekrój" swego życia, od książeczek z serii "Poczytaj mi mamo", przez "AniÄ™ z Zielonego Wzgórza", "TrylogiÄ™" po Stephena Kinga i książki ogrodnicze. UzbieraÅ‚o siÄ™ tego przez lata, a ostatnio bardzo siÄ™ ograniczam, bo nie miaÅ‚am miejsca. W planowanym nowym domu, od razu myÅ›laÅ‚am o książkach i regaÅ‚ach dla nich. BÄ™dÄ… one w nietypowym miejscu, bo w przedpokoju, w specjalnie dla nich zaplanowanej wnÄ™ce (ależ zaskoczony byÅ‚ architekt, gdy powiedziaÅ‚am, że przesuwamy caÅ‚Ä… Å›cianÄ™, bo muszÄ™ mieć miejsce na książki ;) ). Czekam, wiÄ™c Asiu na TwojÄ… książkÄ™, bo miejsce na pewno siÄ™ znajdzie…
    Pozdrawiam

    • comment-avatar
      GreenCanoe 14 lutego 2015 (18:08)

      Widziałam kiedyś przepiękny dom, właśnie z biblioteką ciągnąca się już od przedpokoju. Od razu pomysł mi się spodobał:) Podeślesz zdjęcia Waszej, jak już będzie gotowa?

    • comment-avatar
      Zielonooka 15 lutego 2015 (09:10)

      Tak,ale myślę, że to może jeszcze potrwać, czekamy właśnie na pozwolenie budowlane :) Ściskam słonecznie (bo tak właśnie zaczął się dzisiaj dzień)

  • comment-avatar
    Katka. O 14 lutego 2015 (15:52)

    Asiu dom bez książek nie ma duszy to smutny dom a że nie czyta ojciec i matka to nie będzie czytać dzieci gromadka Niema pozniej co wymagać od dzieci skoro sami rodzice nie czytają i nie czytają również dzieciom.te 10 milionów to jednak zasmuca.
    Pozdrawiam serdecznie i w duszy cichutko liczę że kiedyś przytule się ręcznie do czułna a nie tylko poprzez internet :)

  • comment-avatar
    Aga 14 lutego 2015 (15:15)

    Witam:)Szczerze odradzam bibliotekę w salonie,czyli w zasięgu wzroku gości.Każdy,absolutnie każdy nasz gość zanim się rozgości przegląda nasz księgozbiór w poszukiwaniu czegoś,co mógłby pożyczyć.Pożyczanie i nieoddawanie to nasz problem.Doszło do tego,że co bardziej poczytne pozycje ukrywamy po pokojach,a na widoku trzymamy mało atrakcyjne książki!Niektóre leżą na parapetach odwrotnie poukładane,żeby nie zostały rozszyfrowane.A jak Wy radzicie sobie z podobnym problemem?My zamówiliśmy u stolarza półki pod schodami:)Pozdrowienia znad morza.Agnieszka

    • comment-avatar
      Anonimowy 14 lutego 2015 (18:51)

      Ago, mam w pokoju bibliotekÄ™ na caÅ‚Ä… Å›cianÄ™ i każdy, kto mnie odwiedza ma peÅ‚en przeglÄ…d ;). Albumów nie pożyczam z zasady, ale każda innÄ… książkÄ™ tak. Po latach doÅ›wiadczeÅ„ i kilku "zaginionych w akcji" książkach wypracowaÅ‚am jednak metodÄ™, która siÄ™ doskonale sprawdza – razem z książkÄ… biorÄ™ do rÄ™ki kalendarz i w obecnoÅ›ci pożyczajÄ…cego zapisujÄ™ co, komu i kiedy pożyczam. Może to i troszkÄ™ ostentacyjne, ale dziaÅ‚a i "pożyczki" do mnie wracajÄ….

  • comment-avatar
    Anonimowy 14 lutego 2015 (15:11)

    Witaj Asiu! Moja 16-letnia córka pochłania książki. Ostatnio powiedziała, że jej marzeniem jest miec kiedyś pokój w którym będą od ziemi do sufitu regały z książkami.Ona będzie siedziec w wygodnym fotelu z kubkiem dobrej herbaty i czytac. Bardzo mnie to cieszy i myślę, że to iż kocha książki jest również naszą (mnie i męża) zasługą. Gdy była mała codziennie czytaliśmy jej książki, które po pewnym czasie znała już na pamięc. Pozdrawiam serdecznie. Bożena

    • comment-avatar
      GreenCanoe 14 lutego 2015 (15:56)

      O matko – jak mi siÄ™ marzy taka wÅ‚aÅ›nie biblioteka/gabinet….

    • comment-avatar
      jogie 14 lutego 2015 (16:33)

      To byÅ‚o moje marzenie, ciÄ…gle – nawet jako dorosÅ‚a, ale bez wÅ‚asnego mieszkania, to powtarzaÅ‚am :) Mieszkanie wybraÅ‚am, kierujÄ…c siÄ™ tym, ile regałów siÄ™ zmieÅ›ci :D Mama, kiedy do mnie przyjechaÅ‚a, weszÅ‚a i powiedziaÅ‚a, "jest, jak sobie wymarzyÅ‚aÅ›"…

  • comment-avatar
    Uściankowo Małe 14 lutego 2015 (15:06)

    Czekam na ksiazke z niecierpliwoscia. Sledze prawie wszystko co wyszlo z pod twojej reki i nie moge juz sie doczekac tego, co jeszcze mozesz stworzyc. Podziwiam Twoje umiejetnosci i kreatywnosc. Pozdrawiam ssrdecznie. Dorota

  • comment-avatar
    Aga 14 lutego 2015 (15:04)

    Witam zaglądających.Szczerze nie polecam biblioteki w salonie,czyli w zasięgu wzroku gości.Pożyczanie i nieoddawanie książek to u nas plaga.Doszło do tego,że na wierzchu trzymamy mniej atrakcyjne pozycje(botaniczne,historyczne),a "Cobeny" upychamy po pokojach.Niektóre książki układam na parapetach odwrotnie,żeby nie można było odczytać tytułu.Jak radzicie sobie z takim problemem?Agnieszka

    • comment-avatar
      GreenCanoe 14 lutego 2015 (15:52)

      Lista wypożyczajÄ…cych – a gdy nie oddajÄ… przypominanie. Sprawdza siÄ™:)

  • comment-avatar
    słodko-winna 14 lutego 2015 (15:00)

    Nie wyobrażam sobie mego domu bez książek. I tak jak u Ciebie Asiu, u mnie sÄ… wszÄ™dzie: w kuchni, w Å‚azience, w pokoju dziennym, tuż przy łóżku w sypialni… No i czytam symultanicznie, po kilka za jednym zamachem… Nawet w swojej przewlekÅ‚ej chorobie znalazÅ‚am plus …ile ja książek przeczytaÅ‚am siedzÄ…c w Å‚azience na tronie:))))) Domy jak z katalogów bez miejsca na książki i bez nich, dla mnie sÄ… martwe. Bo przecież"czytanie książek to najpiÄ™kniejsza zabawa, jakÄ… sobie ludzkość wymyÅ›liÅ‚a" Å›ciskam serdecznie wyglÄ…dajÄ…c Twojej książki:))

  • comment-avatar
    Anonimowy 14 lutego 2015 (14:33)

    A ja brew modzie ( nowoczesne, oszczędne wnętrza) i wbrew logice ( kurz) mam w tzw. salonie regał na całej ścianie i książki, książki, książki. Dzieciaki w swoich pokojach mają swoje biblioteczki. Mieszkam na wsi, nie było tu kiedy byłam mała praktycznie żadnych rozrywek, ale były książki. Moja mama czytała odkąd tylko pamiętam, jak się nudziłam z siostrą to mówiła, żeby czytać encyklopedie lub słowniki. Raczej nie czytałam z tego co pamiętam. Zawsze lubiłam kupować, dostawać i tak mi zostało. Pierwsze książki ( oprócz moich wszystkich z dzieciństwa) kupowałam moim dzieciom jeszcze jak byłam w ciąży, a potem to już było szaleństwo i czytanie. Bardzo to lubiły i prosiły nawet naszą opiekunkę o czytanie ulubionych książeczek. Syn, który mi dziś 13 lat czyta, ale mało i tylko wybrane przez siebie tytuły, córka tego co ja czytałam w jej wieku nie chce czytać. Poza tym mają już teraz zupełnie inny świat. Nic na siłę – może kiedyś sami dojdą do wniosku, że warto.
    Asiu, nie ma osoby w moim gronie, której nie powiedziałam o Twoim blogu. Blog znam na tyle dobrze, że gdyby był konkurs z wiedzy to wygrana murowana. Mam takie okresy w życiu, że szukając uspokojenia siedzę i czytam go od nowa. Lepiej – mam zapisane daty postów o rzeczach które mnie interesują, w telefonie zdjęcia Twoich zdjęć, w katalogu folder Inspiracje, w przepiśniku przepisy opisane Green Canoe, a na ścianie tablicę z wyciętymi fotografiami. Spokojnie, to nie jest obsesja czy choroba – po prostu Ty jako osoba jesteś dla mnie kierunkowskazem, przepraszam, że tak może brzydko to nazwę, ale jesteś „życiowym uspokajaczem i polepszaczem nastroju w ciężkich chwilach”. Do brzegu jak to mówi mój mąż – sprawiasz mi ogromną radość zapowiedzią książki i mam tylko nadzieję, że nakład będzie wystarczający. Mogę się ewentualnie zapisać w kolejce.

    Bardzo lubię magazyny wnętrzarskie. Kupuje Werandę, Werendę Cauntry, Piękno i Pasje, Siedlisko, Moje mieszkanie, Sielskie życie. Czy znasz jeszcze jakieś fajne tytuły i możesz polecić ? Ila

    • comment-avatar
      GreenCanoe 14 lutego 2015 (15:55)

      Niestety nie znam – tzn. z Polski.
      Ila – dziÄ™kujÄ™ Ci za tyle ciepÅ‚ych słów.

  • comment-avatar
    Anonimowy 14 lutego 2015 (14:23)

    Asiu! Czekam więc niecierpliwie na TWOJĄ KSIĄŻKĘ:) Masz rację, że internet to potęga ale ja niestety, lub stety należę do papieromaniaków, zdecydowanie wolę czytać papierowe książki i magazyny:) Jedynie dla Twojego robię wyjątek, bo zachwyca mnie wszystko co tworzysz:) Bardzo bym chciała aby Twoja książka była w formie dużego albumu, z przepięknymi zdjęciami na całą stronę, w których robieniu jesteś mistrzynią! :) Regularnie od lat kupuję Moje Mieszkanie i Werandę Country, uwielbiam te chwile z kawą, kiedy czytam książkę, przeglądam gazety lub Twojego bloga..:) Pozdrawiam Cię serdecznie Asiu! :) Agnieszka G

  • comment-avatar
    monika mimo-za 14 lutego 2015 (14:20)

    Kocham zapach druku, szelest kartek. Każda nowa książka to okazja, żeby to (nieczytanie niektórych osób) zmienić, więc trzymam kciuki:)

  • comment-avatar
    Aginka 14 lutego 2015 (14:11)

    Czytam oczywiście, że czytam. Przed snem obowiązkowo chociaż kilka stron.A Ty pisz, bo z obserwacji wiem,że wszystko , czego się podejmujesz wychodzi genialnie. Na pewno kupię Twoją książkę. :)
    http://domwielopokoleniowy.blogspot.com/

  • comment-avatar
    hetera 14 lutego 2015 (13:52)

    To, czy my czytamy czy nie , nie ma wpÅ‚ywu na nasze dzieci. Moja córka jest wychowywana poÅ›ród książek – bo ja je uwielbiam. CzytaÅ‚am jej już od koÅ‚yski, zgodnie z akcjÄ… "czytamy dzieciom", wymagam i pomagam w sumiennym czytaniu lektur , sama spÄ™dzam wolne chwile z książkÄ… , zachÄ™cam, by siadaÅ‚a ze mnÄ… " w kÄ…cie" przy swojej książce i co ? I NIC. Dla niej czytanie jest NUDNE. Jazda konno tak, tenis stoÅ‚owy tak, hokej tak, narciarstwo tak , snowboard tak, gra na skrzypcach tak, gra na pianinie tak, Å›piew tak, aktorstwo tak , książka NIE.
    I koniec kropka.
    Bardzo więc proszę wszystkich i Ciebie Asiu, nie generalizujmy i nie obciążajmy wszystkim rodziców. Bo to krzywdzące.
    pozdrawiam walentynkowo ;)

    • comment-avatar
      GreenCanoe 14 lutego 2015 (14:14)

      Hetero, nie zgodzÄ™ siÄ™ z TobÄ… w jednym aspekcie – jestem przekonana, że to czy rodzice czytajÄ… czy nie – ma BARDZO duży wpÅ‚yw na to czy dzieci chÄ™tnie po książkÄ™ siÄ™gnÄ… czy też nie. ZwÅ‚aszcza takie dzieci, które chÄ™tnie by to zrobiÅ‚y, gdyby rodzic pokazaÅ‚ im w ogóle takÄ… możliwość.

      Co nie wyklucza, że dzieciaki z rodzin, w których rodzicie maÅ‚o czytajÄ…, bÄ™dÄ… czytaÅ‚y bardzo dużo – patrz na mnie. I co nie wyklucza, że dzieci z rodzin, w których rodzice czytajÄ… bardzo dużo – nie bÄ™dÄ… miaÅ‚y ochoty czytać – patrz Twoja córka. Owszem – masz racjÄ™, że nie można wrzucać wszystkich do jednego worka – i że z trójki rodzeÅ„stwa np. dwoje bÄ™dzie lubiÅ‚o czytać, a trzecie NIE. Nie postrzegaÅ‚abym tego w aspekcie winy rodzica a raczej jakichÅ› uwarunkowaÅ„ genetycznych i predyspozycji życiowych, energetycznych.
      Sama jestem ciekawa w którÄ… stronÄ™ pójdzie LeoÅ› – czytamy oboje z PawÅ‚em, na razie maÅ‚y bardzo lubi książki…trzymam kciuki żeby mu siÄ™ nie odmieniÅ‚o:)
      Walentynek co prawda nie obchodzimy, ale właśnie całą rodzinką idziemy poszaleć na dwór:)
      uściski

  • comment-avatar
    Aldona Kucner 14 lutego 2015 (13:45)

    Widziałam te statystyki i przeraziły mnie. Ja czytam kilka książek miesięcznie i ciągle mi mało. Nie wyobrażam sobie bez nich życia i domu. I spokojnego zakończenia każdego dnia. Po Twoją też na pewno chętnie sięgnę.

    • comment-avatar
      GreenCanoe 14 lutego 2015 (14:16)

      Aldona, mi siÄ™ zdarza kilka w tygodniu przeczytać, ale rzeczywiÅ›cie czytam naprawdÄ™ bardzo szybko. Gdy mam nawaÅ‚ pracy, a tym samym brak choćby chwilki wolnej – czyli nie czytam…..odczuwam ogromny niedosyt. Nie lubiÄ™ tych okresów.

  • comment-avatar
    codzienne drobiazgi 14 lutego 2015 (13:44)

    oj tak! zdecydowanie dla mnie też :) pozdrowienia serdeczne ślę :)

  • comment-avatar
    OldVicarage 14 lutego 2015 (13:36)

    Joasiu fajowa wiadomość!!!!
    Celebracja codziennoÅ›ci – brzmi wspaniale!!!!
    Co do książek, ostatnio wsiąkłam w literaturę dziecięcą:)
    Naszemu Jaśkowi czytałam w sumie od pierwszych miesięcy, miał dużo książeczek, w każdej ulubioną stronę, obrazek, jakiś szczegół.
    Jako maluszek, do znudzenia czasem wybierał swoje ulubione i czytaliśmy je wciąż i wciąż:)))
    OczywiÅ›cie za każdym razem, pokazywaÅ‚ po kolei te wszystkie ulubione miejsca…
    Teraz jako 6latek wkracza w troszkę już poważniejszą tematykę.
    Czytamy coraz dłuższe książki:)
    Niedługo skończymy kolejną część "Nudzimisiów" i zaczniemy "Wędrówki Tapiego po Mruczących Górach", sama jestem ciekawa, bo tytuł podoba nam się strasznie:)
    Bardzo, bardzo fajny czas!!!!
    Mam nadzieję, że to zaprocentuje:)
    A Ty Asiu pisz, ja również czekam już z niecierpliwością!!!
    Miłego weekendu!!!

  • comment-avatar
    Ali 14 lutego 2015 (13:34)

    Z magazynami jest tak, że po jakimś czasie idą w kąt, książka lezy na półce długo, długo. Świetny pomysł, z chęcią byłabym jej właścicielką.
    Co do czytania , to różnie, my zawsze czytaliśmy córce, teraz czytamy czasami, bo jest drugoklasistką i podczytuje sama. W domu czytamy ale nie pochłaniamy mnóstwa książęk ale dzieci z książkami nas widują. I powiem, że córka różnie , raz ma chęć czytać, raz nie ale mam nadzieję, że ten nawyk brania w dłoń książki wyuczy w sobie i nabierze większej ochoty kiedy będzie czytała bardzo dobrze, bo zabiera się czasami do bardzo grubych pozycji i rzuca ponieważ nie jest w stanie jej szybko przeczytać. Ja będąc dzieckiem dzień rozpoczynałam od książki, zanim wstałam , leżałam i czytałam, a nikt mi książek nie czytał, ale tata lubił czytać i te książki w domu zawsze były. Aby przekonać w dzisiejszych czasach dziecko do czytania nie jest łatwo, jest tyle innych prostszych sposobów aby poznać książkę, ale jedno jest pewne, czytanie, jest naszym duchowym majątek, bardzo potrzebnym, pozdrawiam zimowo i słonecznie, nareszcie !!!!

  • comment-avatar
    Pan Ciastek 14 lutego 2015 (13:34)

    Uwielbiam książki i nie wyobrażam sobie życia bez nich. Pobudzają wyobraźnie i pozwalają oderwać się od codzienności. Cóż może bardziej odprężać niż, gorąca czekolada, ciepły koc i książka. A latem pachnący kwieciem ogród i leżak pod parasolem.:) Czasami tak niewiele potrzeba, by znaleźć się w zupełnie innym świecie :) A Na Pani książkę, to będę czekać z niecierpliwością :) Pozdrawiam serdecznie

  • comment-avatar
    Anonimowy 14 lutego 2015 (13:27)

    Genialny pomysł na wydanie własnej książki! kibicuję i czekam.Mam nadzieję że wierni fani będą mogli ją nabyć:) a gdyby była dedykacja z byłoby git!!!!W moim małym mieszkanku jest sporo książek !!! sporo czytamy.
    Pamiętam jak w szkole podstawowej dostałam kieszonkowe moje koleżanki wydawały pieniądze w cukierniach a ja kwitłam w księgarniach. Kupiłam wtedy wiersze polskich poetów współczesnych, Kocham zapach księgarni. W domach w których się czyta jest jakoś tak inaczej :) nie potrafię tego nazwać Wszystkich moli książkowych serdecznie pozdrawiam.Marylka

    • comment-avatar
      GreenCanoe 14 lutego 2015 (14:33)

      Marylko – to wydawaÅ‚yÅ›my kasÄ™ tak samo!:)

  • comment-avatar
    Anna Lelito 14 lutego 2015 (13:14)

    Dla mnie :) Nie wyobrażam sobie życia bez książek! OdkÄ…d córka sama czyta leżmy wieczorem w łóżku i czytamy. Ja swojÄ…, ona swojÄ…… A czasami ona na gÅ‚os bo "posÅ‚uchaj jakie to Å‚adne" :) :) :) I sÅ‚ucham…

    • comment-avatar
      GreenCanoe 14 lutego 2015 (14:33)

      :):):)…ale musicie wtedy fajnie razem wyglÄ…dać:)

  • comment-avatar
    burana25 14 lutego 2015 (13:03)

    Ach, takie regaÅ‚ to moje marzenie, ale, kto wie… może już niedÅ‚ugo sie speÅ‚ni :-)

  • comment-avatar
    La mia barbottina 14 lutego 2015 (12:57)

    Piekna niespodzianka!!!! Czekam z niecierpliwoscia! A propos czytania: pierwsze wydanie Harrego Pottera czytalismy z mezem na zmiane, spora ksiazka jak dla 5-latka ale on nie odpuszczal, druga tez przerobilismy razem potem on sam przeczytal wszystkie tomy , oczywiscie filmy rowniez ale tak nam sie ta ksiazka spodobala ze sami sie wkrecilismy w cala te historie. Na swieta dziadkowie mieli wrecz obowiazek kupienia ksiazki i tak wiele lat bylo. Tak bardzo sie cieszylam ze moj syn tak lubi ksiazki. Duzo sie zmienilo od kiedy w telefonie jest internet, z tym trudno walczyc, niestety szkola nie pomaga bo praktycznie lektur nie ma, ewentualnie w wakacje nalezy przeczytac ksiazke wybrana przez siebie. Teraz ksiazki znowu zaczynaja powracac w laski, wiec wierze w to mocno ze czym skorupka nasiaknie w mlodosci…… A dom bez ksiazek hmmmmmm dla mnie dom bez duszy to tak jak dom bez gospodyni, jak niedzielne sniadanie bez gazety lub czegos do czytania!!! Pozdrawiam goraco!

  • comment-avatar
    ZABAWY SENSORYCZNE 14 lutego 2015 (12:56)

    Książki uwielbiam, czytam i zaraziÅ‚am czytaniem Jurka. Kupujemy i wypożyczamy z biblioteki. Nie wiem, jak to wyglÄ…da u Was, ale nasza biblioteka jest naprawdÄ™ Å›wietnie zaopatrzona. Przyznam, że nie wyobrażam sobie, jak można nie czytać, ale jak widać można… Najbardziej irytujÄ… mnie zdjÄ™cia pokoików dzieciÄ™cych: droga tapeta, dizajnerske lampki, poduszki, misie i inne gadżety, ale książki, czy gry nie uwidzisz. No dobra, czasami na cienkiej półeczce stoi kilka przodem do widza, bo siÄ™ fajnie komponujÄ… z wnÄ™trzem. W tekÅ›cie czytam, że dziecko ma 8 lat, a na półce Zuzia idzie do przedszkola, czy inne zwierzÄ™ta na wsi. Smutne to…
    Pozdrawiam,
    Magda

    • comment-avatar
      GreenCanoe 14 lutego 2015 (14:31)

      Magda – może to tylko do zdjÄ™cia taka stylizacja?

    • comment-avatar
      ZABAWY SENSORYCZNE 14 lutego 2015 (20:02)

      Nie, mam na myśli zdjęcia świeżo urzadzonych pokoi dziecięcych, ktorymi czasami chwalą się blogerki. Pamiętam całkiem ładny pokój jakiejś 8-9 latki. Książek jak na lekarstwo, za to na ścianie wisiał telewizor w białej oprawie. Wiem, że nie powinno się tak łatwo oceniać, ale z doświadczenia wiem, że dzieci z domów, w których nie ma książek, raczej się do nich nie garną.
      Pozdrawiam :-)
      Magda

  • comment-avatar
    Aśko JGM 14 lutego 2015 (12:38)

    pisz, pisz, bo my z tych, co przeczytajom : )

  • comment-avatar
    aldia arcadia 14 lutego 2015 (12:35)

    I ja wydam książkę ;). Uwielbiam książki :) Pozdrowienia walentynkowe ;)

  • comment-avatar
    attea atea 14 lutego 2015 (12:32)

    WÅ‚asnie u siebie na blogu napisaÅ‚am posta o książkach i czytaniu,a nawet pokazaÅ‚am stosy książek jakie mamy w domu:)A co do czytania,myÅ›lÄ™,że wynosi siÄ™ z domu miÅ‚ość do książek.My naszym dzieciom codziennie,wieczorem czytaliÅ›my na dobranoc i byÅ‚o to dla nich naturalne.A potem gdy nauczyÅ‚y siÄ™ czytać,kupowaÅ‚am im książki,które znaÅ‚am lub o których dowiedziaÅ‚am siÄ™ z internetu czy innych Å›rodków medialnych.Zawsze trafiaÅ‚am w ich gust.Do dziÅ› caÅ‚a trójka czyta pasjami,szczególnie mój 15 letni syn,choć skupia siÄ™ w wiÄ™kszoÅ›ci na fantastyce:)Dlatego to my musimy zadbać o to aby nasze dzieci czytaÅ‚y.Dla m nie zawsze szokiem jest gdy w WigiliÄ™ dzieci w rodzinie dostajÄ… prezenty a Å‚Ä…cznie jest ich dziewiÄ™cioro,tylko od lat moja trójka dostaje książki i cieszy siÄ™ nimi najbardziej a inne dzieci patrzÄ… zdziwione że mozna siÄ™ cieszyć ksiażkami.KupowaÅ‚am im gdy byÅ‚y maÅ‚e książki z bajkami ale niestety leżaÅ‚y na półkach.Nie czytajÄ… i nie lubiÄ…,ale nie dziwiÄ™ siÄ™,bo jeżeli jedynymi książkami jakie znajÄ… sÄ… w wiÄ™kszoÅ›ci nudne lektury w szkole.Nawet mojego Wiktora lektury odstraszajÄ… i zdarzyÅ‚o siÄ™,raz czy drugi,że nieprzebrnÄ…Å‚ przez nie.A to chÅ‚opak,który czyta codziennie….MyÅ›lÄ™,że powinno siÄ™ bardziej promować czytanie,szczególnie wÅ›ród dzieci i mÅ‚odzieży,do tego my akurat kupujemy ogromne iloÅ›ci książek,bo lubimy je mieć,Å›miejÄ™ sie,że jak tylko ruszy kiedyÅ› budowa domu to najbardziej skupiÄ™ siÄ™ na kuchni i bibliotece:)ale w wielu domach nie wybiera sie zakupu książki bo sÄ… drogie.Niestety nie wszystkich stać na zakup książek,a do tego maÅ‚o osób korzysta z bibliotek.U nas w Redzie jest biblioteka ale wstyd przyznać,że z 20 lat temu wypożyczaÅ‚am,teraz nie chodzÄ™ i nawet nie wiem czy majÄ… nowoÅ›ci.A co do zapowiedzi Twojej książki,to oglÄ…dajÄ…c ostatnio w ksiÄ™garni kolejnÄ… książkÄ™ blogerki,wÅ‚aÅ›nie pomyÅ›laÅ‚am o Tobie,czemu nie ma Twojej?A tu taka miÅ‚a niespodzinaka.Super,masz już we mnie chÄ™tno do zakupu.W ciemno:)

    • comment-avatar
      GreenCanoe 14 lutego 2015 (14:30)

      Attea, propozycji wydania byÅ‚o kilka…ale ja musze czuć w 100% i chęć i moment, żeby coÅ› robić. Robienie czegoÅ› wbrew sobie, albo bez 100% zaangażowania – to nie w moim stylu.

  • comment-avatar
    ankaskakanka 14 lutego 2015 (12:32)

    Książki w wersji papierowej są niezastąpione. Książkę zabieram nawet jadąc w gości, na wypadek, gdyby było nudno.
    Tudzież proszę o artykuł, książki w małych pomieszczeniach. Tak własnie mieszkamy. Książki, gry planszowe, włóczki ( bo ja włóczkowa) tworzą nieład i nadmiar przedmiotów.
    I choć dom bez książek jest na pewno czysty, bardziej przestronny, to nieciekawy, chłodny.
    Zawsze przegląd przedmiotów w nowym miejscu zaczynam od biblioteczki. Zawsze.
    Pozdrawiam

    • comment-avatar
      Anonimowy 14 lutego 2015 (14:41)

      Na wypadek gdyby było nudno?? To już chyba grzeczniej jest wizytę skrócić, niż siąść u kogoś w domu i czytać??
      Jestem szczerze wstrząśnięta Twoją wypowiedzią!
      Kasia Kowalska

    • comment-avatar
      Anonimowy 14 lutego 2015 (17:18)

      PrawdÄ™ mówiÄ…c i ja jestem lekko zszokowana takim postÄ™powaniem – jak siÄ™ muszÄ… czuć gospodarze w takiej sytuacji.
      Asiate

    • comment-avatar
      ankaskakanka 18 lutego 2015 (18:36)

      Nigdy nie czytam przy gościach. Znam zasady dobrego wychowania. Po prostu lepiej się czuje mając książkę na wypadek wolnej chwili.

  • comment-avatar
    Monika FrÄ…tczak 14 lutego 2015 (12:26)

    Zawsze czytaÅ‚am dużo i tak mi pozostaÅ‚o do dziÅ›,ja również tak jak Ty nie potrafiÄ™ sobie wyobrazić jak można nie czytać,a mimo to w pewien sposób problem nieczytania jednak mnie dotyka…Moja 15-letnia córka nie czyta książek w ogóle…i nie pomogÅ‚o to,że czytaÅ‚am jej każdego wieczoru praktycznie do 10 roku życia…Boli mnie to ogromnie i jednoczeÅ›nie zadziwia ponieważ mimo tego córka sama pisze przepiÄ™kne opowiadania i powieÅ›ci : ). Dzieli siÄ™ tym zarówno z najbliższymi jak i z czytelnikami bloga,którego prowadzi. MyÅ›lÄ™,że jest naprawdÄ™ Å›wietna w tym co robi ale wiem też,że gdyby zaczęła czytać jeszcze bardziej rozwinęła by swoje literackie skrzydÅ‚a…Może kiedyÅ› jednak zrozumie,że czytanie jest czymÅ› naprawdÄ™ wartoÅ›ciowym i zmieni swoje nastawienie-mam takÄ… cichÄ… nadziejÄ™ : ). Å»yczÄ™ samych przyjemnoÅ›ci przy pisaniu książki i pozdrawiam sÅ‚onecznie : ).

  • comment-avatar
    romka 14 lutego 2015 (12:20)

    po pierwsze to bardzo podoba mi się ostatnia częstotliwość wpisów!!! proszę żeby się nie zmieniała:) !!!
    gdybym chciała napisać o książkach w naszym domu to musiałabym długo a nie mam czasu bo za oknem jest tak piękna pogoda że idziemy spacerować
    co do Twojej książki, proszę o sprzedaż wysyłkową z autografem autorki :) już nie mogę się doczekać, to pewnie będzie dzieło, nad którym będę się rozpływać każdej wolnej chwili z kubkiem aromatycznej herbaty na kanapie bądź szklanką soku na tarasie (w zaleźności od tego kiedy będzie można ją kupić)
    czekam… ach jak bardzo czekam i siÄ™ cieszÄ™ :)

    • comment-avatar
      GreenCanoe 14 lutego 2015 (13:04)

      :):):) Romko w ramach planów na ten rok postanowiłam pisać częściej.
      SÅ‚onecznego spacerku zatem!

  • comment-avatar
    Anonimowy 14 lutego 2015 (12:18)

    Mój najukochaÅ„szy temat – książki… kocham książki miÅ‚oÅ›ciÄ… ogromnÄ…. Mam to po Mamie ;). I naÅ‚ogowo kupujÄ™. Choć raz w miesiÄ…cu muszÄ™ coÅ› kupić. WÅ‚aÅ›nie skoÅ„czyÅ‚am trylogiÄ™ MiÅ‚oszewskiego, LilkÄ™ KaliciÅ„skiej i ostatniego Cobena… Książki, tak jak u Ciebie, leżą wszÄ™dzie, bo w regale zabrakÅ‚o miejsca. SÄ… na kominku, na parapecie, na kuchennym stoliku pomocniku… wÅ‚aÅ›nie czekam na dodatkowe półki specjalnie na książki. I dzieci też zarażam czytaniem. CzÄ™sto uzupeÅ‚niamy biblioteczkÄ™. Synowie o swoim ukochanym Franklinie, córka pokochaÅ‚a jak ja AniÄ™ Shirley i książki Musierowicz. Mam jeszcze fioÅ‚a na punkcie Å‚adnie wydanych i napisanych książek kucharskich. LubiÄ™ oglÄ…dać i smakować… wÅ‚aÅ›nie czekam na książkÄ™ o jabÅ‚kach Elizy Mórawskiej. Kocham książki… i czekam z ogromnÄ… niecierpliwoÅ›ciÄ… na TwojÄ…… pozdrawiam serdeczie. Monika

    • comment-avatar
      GreenCanoe 14 lutego 2015 (13:03)

      :):):) Franklin to Leosia nr1! Od lat. Ja ostatnio wróciÅ‚am do beletrystyki…i dobrze mi z tym.
      A książki kucharskie…o to już oddzielny temat:):):)
      Monika – pozdrowienia ciepÅ‚e i wieeeelu dodatkowych półek życzÄ™:)

  • comment-avatar
    Pukapuka 14 lutego 2015 (12:04)

    Czytałam niedawno o badaniach, z których wynika, że im więcej książek w domu, tym lepsze wyniki w nauce u dzieci i to niezależnie od tego, czy te książki są czytane (!!?!). U nas dużo, ja też czytam po kilka naraz, dzieciom do poduszki też się staram. Ostatnio miałam wielką radość: po przeczytaniu szczególnie emocjonującego fragmentu Wędrowca do Świtu spojrzałam na Tadzia a on patrzy na mnie wielkimi oczami i mówi "ale się spociłem" :)).
    Ja zdecydowanie wolÄ™ papier, ale przyznam, że siÄ™ ostatnio podpieram tez audiobookami -Nocy i dni na papierze nigdy bym chyba na tym etapie życiowym nie zmogÅ‚a, a tak podsÅ‚uchuje sobie czasem w podróży i tak już od pół roku ten jeden (ale jaki) tytuÅ‚…
    Serdeczne pozdrowienia i powodzenia w pisaniu.Też już coś mam na koncie i to WIELKA przygoda i satysfakcja!
    Marysia

    • comment-avatar
      GreenCanoe 14 lutego 2015 (13:01)

      Marysiu – mój mąż też jeżdżąc samochodem sÅ‚ucha:) ja nie mogÄ™ siÄ™ przemóc.
      Uściski wielkie i gratuluję Ci publikacji z całego serca!

  • comment-avatar
    Erendis 14 lutego 2015 (11:55)

    Od paru lat książki przegrywają u mnie z szydełkiem. Ale nie znaczy, że zupełnie je odstawiłam. Mam problem, jestem miłośnikiem papieru. Nie cierpię czytać na ekranie monitora.
    Co do gazet, zgadzam się z Tobą, ja je uwielbiam, kupowałabym ich całe stosy, ale z przyczyn finansowych zaczęłam się ograniczać. Książki nadal kupuję.
    Bardzo szybko nauczyłam się czytać, i choć jak byłam dzieckiem z zakupem książek był problem rodzice kupowali mi co mogli. Zawsze lubiłam też słuchać, mój tata czyta najpiękniej na świecie, nawet teraz z przyjemnością słucham jak czyta mi co sam napisze. Pamiętam też jak chodziłam za mamą z takimi książeczkami z serii "Poczytaj mi mamo" i mówiłam: mamo zobacz co tu jest napisane! Potem ja czytałam młodszej siostrze. A z mamą potrafiłyśmy wydać ostatnie pieniądze na książki i jeszcze być dumną, że się coś upolowało.
    Książki wciąż śnią mi się po nocach, wielkie księgarnie i biblioteki.
    Śmieszne, że teraz piszę to wszystko u Ciebie, a dopiero co pisałam o książkach na własnym blogu i zapomniałam o tym wszystkim :)

    • comment-avatar
      GreenCanoe 14 lutego 2015 (13:00)

      Gdy miaÅ‚am 10 lat…na wyprzedaży w którejÅ› z komunistycznych jeszcze wtedy ksiÄ™garÅ„ kupiÅ‚am biografiÄ™ Paganiniego. WiedziaÅ‚am doskonale, że nie jest to książka na teraz, czyli dla 10 letniej dziewczynki, ale po przeczytaniu pierwszych wersów…coÅ› kazaÅ‚o mi ja kupić.

      Pierwszy raz przeczytaÅ‚am jÄ… w liceum…wracam do niej ciÄ…gle. Dla mnie – książki to magiczna sfera:)

  • comment-avatar
    Mysia 14 lutego 2015 (11:50)

    Jakoś tak ma, że kocham książki. Gdy dzieci były małe czytaliśmy im, ale widziały też nas czytających książki. Najczęściej odwiedzanym sklepem były księgarnie, gdzie mogliśmy pooglądać książki i wybrać te ciekawe. Pierwsze miejsce na liście marzeń zawsze zajmuje książka. Dom bez książek to smutny dom. Ciekawa jestem Twojej książki :)

    • comment-avatar
      GreenCanoe 14 lutego 2015 (12:57)

      U nas wizyta w księgarni jest nagrodą dla Leo, albo jak mamy np. dobry dzień, humor- idziemy do księgarni własnie i może sobie wybierać takie książki, na które ma ochotę. łazimy jeszcze po antykwariatach, zrobiłam z tego wielką przygodę i poszukiwanie skarbów. Kiedyś 4 letni Leo uparł się by mojemu Pawłowi właśnie w antykwariacie kupić poradnik dla domowgo cieśli:):):)

  • comment-avatar
    Kornelia 14 lutego 2015 (11:50)

    Czekam z wielką niecierpliwością na Pani książkę! Oby ukazała się jak najszybciej :)

    • comment-avatar
      GreenCanoe 14 lutego 2015 (12:54)

      pewnie jakoś bardzo szybko się nie uda, ale postaram się systematycznie nad nią pracować.:)

  • comment-avatar
    jogie 14 lutego 2015 (11:36)

    Książki byÅ‚y, sÄ… i bÄ™dÄ… wokół mnie zawsze… Taka praca, takie hobby, taki mąż :-) Mój gabinet wyglÄ…da jak salon z Twoich marzeÅ„ :-) Znam domy, gdzie książek nie ma, za to tv i komputer sÄ… w każdym pokoju, smutne to i przerażajÄ…ce… GdybyÅ› szukaÅ‚a redaktora swojej książki – pisz Å›miaÅ‚o!

    • comment-avatar
      GreenCanoe 14 lutego 2015 (12:54)

      U nas owszem tv nie byÅ‚o kilkanaÅ›cie lat, od kilku dopiero mamy – zazwyczaj wyÅ‚Ä…czony. Ale komputerów kilka – z racji pracy. Nie przeszkadza mi to jednak czytać i to dużo:)

    • comment-avatar
      jogie 14 lutego 2015 (13:19)

      U nas też komputery są i tyo w liczbie przewyższającej liczbę domowników, chyba że wliczymy psa :-) Chodziło mi o sytuację, gdy nie ma książek, a każdy a swój komputer i/lub telewizor w pokoju. Gdzie wówczas toczy się życie rodzinne?

    • comment-avatar
      Anonimowy 14 lutego 2015 (19:22)

      Wydawało mi się Asiu, że pisałaś zupełnie niedawno, że nie macie telewizora i że utwierdziła cie w mądrości tej decyzji wizyta u Twojej mamy gdy przez chwilę oglądałaś tv a tam same bzdury, teraz piszesz ze macie telewizor od kilku lat??
      dziwne.
      Teresa

    • comment-avatar
      GreenCanoe 14 lutego 2015 (19:33)

      Tak, od 2 lat. Pisałam o tym.Widzę, że mamy tu czytelniczkę z długim stażem:) skoro wspominasz ten post:)
      O tv zdania nie zmieniłam.

    • comment-avatar
      Anonimowy 14 lutego 2015 (19:50)

      A to źle, że z długim stażem??Zauważyłam, że jak czytelnik coś pamięta o blogerze to to jest źle, dlaczego?? Mało ludzi nie ma w domu telewizorów, dlatego to zapamiętałam..
      Teresa

    • comment-avatar
      GreenCanoe 14 lutego 2015 (19:55)

      Ależ skÄ…d! :)? BARDZO DOBRZE. Tyle lat już ze mnÄ… jesteÅ› – to komplement ogromny!. DziÄ™kujÄ™ za tÄ… obecność. Od razu zauważyÅ‚am, że dÅ‚ugi staż czytelnika, bo post o braku tv pisaÅ‚am dokÅ‚adnie w 2010 roku.:)

    • comment-avatar
      Anonimowy 14 lutego 2015 (22:08)

      Kiedy wyprowadziłam się od moich rodziców, po studiach, do mojego własnego mieszkania nie miałam telewizora. Ile to książek wtedy przeczytałam. Kiedy po raz pierwszy odwiedzali mnie goście, wszystkie siostry mojej mamy (w ilości 5), liczna rodzina patrzyli z dużym współczuciem, że u mnie taka bieda, bo przecież nie mam telewizora. A ja z premedytacją zamiast telewizora kupiła dwa regały na książki. I do dzisiaj nie lubię (choć telewizor już mam) aby był on w centrum pokoju, u mnie stoi sobie z boczku.
      DDorota

    • comment-avatar
      GreenCanoe 16 lutego 2015 (07:15)

      My kupiliśmy ze względu na Leosia. I choć oglądamy z Pawłem bardzo mało, dla małego jednak znalazłam kilka fajnych programów.

  • comment-avatar
    Edyta Jabłoniee 14 lutego 2015 (11:29)

    Ja mam troje dzieci, każdemu czytałam do poduszki i nie tylko. Dwoje to uwielbiało, tak jak teraz kochają czytać. Najmłodszy nigdy nie wytrzymał dłużej niz dwie strony. Teraz czyta, ale bardzo mało, woli spędzać czas na dworze. Każdy jest inny, ale masz rację, że rodzice powinni zaszczepić chęć czytania.

    • comment-avatar
      GreenCanoe 14 lutego 2015 (12:53)

      Niechby chociaż nie utrudniali:):):)

  • comment-avatar
    Anonimowy 14 lutego 2015 (11:25)

    Tak :)

    U nas książki siÄ™ czyta naÅ‚ogowo, kupuje też… i nie tylko branżowe…
    Moja trzylatka nie potrafi przejść obojÄ™tnie obok książek w sklepie, a w ksiÄ™garni wrÄ™cz ogarnia jÄ… stan – tÄ… mi kup i tÄ… , jeszcze tÄ… i ta bÄ™dzie dobra.
    Efekty czytania widać goÅ‚ym okiem. Córka mówi dużo, pÅ‚ynnie, potrafi argumentować – miny osób postronnych bezcenne. Wczoraj np tÅ‚umaczyÅ‚a mi co to jest regulamin – a ja naprawdÄ™ nie pamiÄ™tam, żebym z niÄ… o tym rozmawiaÅ‚a, hmmm…
    Ulubiona książka córki – odpowiada "ta duża" – historia naturalna, ponieważ znajdujÄ… siÄ™ tam zdjÄ™cia różnych zwierzÄ…t. Wcale nie naciskam, aby uczyÅ‚a siÄ™ już czytać i pisać. Na razie zapewniam jej zapotrzebowanie – naturalne – na opowiadanie różnych historii, wymyÅ›lanie ich i czytanie książek. Gdy pyta co to za litera odpowiadam, ale na siÅ‚Ä™, nie zmuszam do nauki. MyÅ›lÄ™, że za rok, dwa, sama takÄ… potrzebÄ™ zasygnalizuje – może wczeÅ›niej, gdyż ostatnio usÅ‚yszaÅ‚am, że strasznie jÄ… to denerwuje, że sama nie potrafi, ale takie wspólne spÄ™dzanie czasu to ona uwielbia.

    Pozdrawiam,
    Justyna

  • comment-avatar
    Anonimowy 14 lutego 2015 (11:12)

    Pani ma 100 pomysłów na minute oczywiście bardzo pozytywnych w odbiorze dla czytelnika :):) ja sobie tak ostatnio myślałam że jest Pani tak pozytywną osobą , że jeszcze bym widziała Panią w jakimś autorskim własnym programie telewizyjnym :) o wnętrzach i ogrodnictwie:) a na książkę oczywiście czekam kto wie może i kiedyś doczekam się że, będziemy mogli oglądać panią,pani realizacje, pomysły i nowinki ze świata designu
    na ekranie tv :) Pozdrawiam Kasia

    • comment-avatar
      GreenCanoe 14 lutego 2015 (11:54)

      Kasiu…nie psuj mi niespodzianki:):):) Wszystko w swoim czasie:)

  • comment-avatar
    Lamia 14 lutego 2015 (11:08)

    Uwielbiam czytać i na Twoją książkę będę czekać z niecierpliwością :)
    Książek mamy wiele, część w kartonach, bo ciężko się z nimi rozstać a nie ma miejsca na nie w domu.. znam ludzi, którzy książek w domu nie mają i zamiast przeczytać wolą obejrzeć ekranizację powieści, przyznam szczerze że czułabym niedosyt, oni nie.. cóż, nie wszystkich uszczęśliwimy.

    • comment-avatar
      GreenCanoe 14 lutego 2015 (11:54)

      Nie oglÄ…dam ekranizacji moich ukochanych tytułów…dlatego, że nie chce by mi zburzono:) wÅ‚asne wyobrażenie o konkretnych bohaterach. UÅ›ciski wielkie!

  • comment-avatar
    caramelandwhite 14 lutego 2015 (11:07)

    W jednym z moich ulubionych filmów,ojciec głównej bohaterki zostaje szoferem..by móc jak najwiÄ™cej czasu poÅ›wiÄ™cić na czytanie…choćby czekajÄ…c na swego chlebodawcÄ™..Wzrusza mnie to za każdym razem..Czekam na TwojÄ… książkÄ™,a sama..otaczam mego czterolatka,nie tylko książkami w ich fizycznej postaci,ale również ich zapachem..bo mnie równÄ… przyjemność co czytanie książek,sprawia też ich zapach:) może i staroÅ›wiecka baba ze mnie:)a co tam:) pozdrawiam!

    • comment-avatar
      GreenCanoe 14 lutego 2015 (11:43)

      Dziękuję i pozdrawiam ciepło!

  • comment-avatar
    Magdalena 14 lutego 2015 (10:57)

    Mój syn miaÅ‚ awersjÄ™ do książek-chyba że ja czytaÅ‚am, to byÅ‚o ok:) Jak byÅ‚ maÅ‚y, okazaÅ‚o siÄ™, że jest chory-ma padaczkÄ™. I ADHD. Choroba popeÅ‚niÅ‚a troszkÄ™ spustoszeÅ„ w jego maÅ‚ej główce, a wÅ‚aÅ›ciwie poprzestawiaÅ‚a mu kilka rzeczy i zrobiÅ‚ siÄ™ "baÅ‚agan w szufladkach". Mimo wysokiego IQ, ponadprzeciÄ™tnie rozwiniÄ™tych umiejÄ™tnoÅ›ci np. manualnych i rewelacyjnej pamiÄ™ci, miaÅ‚ kÅ‚opoty z pisaniem (przestawiaÅ‚ literki, pisaÅ‚ je w lustrzanym odbiciu) i z czytaniem (nie umiaÅ‚ skÅ‚adać sylab w zdania, pomijaÅ‚ litery czy nawet caÅ‚e sylaby tak jakby czytaÅ‚ poczÄ…tek wyrazu i już spieszyÅ‚ czytać nastÄ™pny "poÅ‚ykajÄ…c" koÅ„cówkÄ™ tamtego). Zaczęły siÄ™ kÅ‚opoty w szkole i TOTALNA awersja do czytania i pisania. Nie chciaÅ‚ nawet brać dÅ‚ugopisu do rÄ™ki, ani otworzyć książki czy zeszytu…Po diagnozie (a trochÄ™ to trwaÅ‚o) trafiliÅ›my na dobrych fachowców – psychologów i nauczycieli czytania. 3 lata (TRZY) trwaÅ‚y mozolne ćwiczenia w szkole (szkoÅ‚Ä™ zmieniliÅ›my, poprzednia sobie kompletnie nie radziÅ‚a), na zajÄ™ciach po lekcjach, w domu. Syn nauczyÅ‚ siÄ™ tych prostych dla innych umiejÄ™tnoÅ›ci koÅ„czÄ…c czwartÄ… klasÄ™ podstawówki. Nadal robi bÅ‚Ä™dy ortograficzne (jest dysortografem-czyli piszÄ…c powoli i zastanawiajÄ…c siÄ™ nad każdym wyrazem bÅ‚Ä™dów robi maÅ‚o albo wcale, piszÄ…c szybko…masakra), ale dużo chÄ™tniej pisze i co najważniejsze CZYTA. TaÅ›mowo, hurtowo, poÅ‚yka książki jak wygÅ‚odniaÅ‚y smok:) Dużo w domu czytamy, codziennie-tak byÅ‚o od zawsze. KiedyÅ› czytaÅ‚am na gÅ‚os książki dla dzieci, teraz mogÄ™ wrócić do swoich tytułów-syn czyta sam:) Tak wiÄ™c niekoniecznie awersja do sÅ‚owa pisanego jest skutkiem zaniedbaÅ„ rodziców czy ich ignorancji. Czasami problemy siedzÄ… w maÅ‚ych główkach i narastajÄ… z wiekiem. Nam siÄ™ udaÅ‚o-ale wymagaÅ‚o to pracy kilku dorosÅ‚ych osób rozumiejÄ…cych problem. I namówienia do współpracy dziecka.
    Asiu czekam na książkę. Pozdrawiam:)

    • comment-avatar
      GreenCanoe 14 lutego 2015 (11:43)

      Tak Madzia, masz racjÄ™ – jednak gdyby nie wasz trud…nie udaÅ‚oby siÄ™, prawda? MyÅ›lÄ™ sobie, że rodzić jednak zawsze jest tym pierwszym i bardzo ważnym czynnikiem, który może pomóc zaprzyjaźnić siÄ™ z książkami. Zaniechanie….zaniedbanie, brak pomocy w przypadku takich problemów, o których piszesz… najczęściej prowadzi do tego, że dziecko ma potem problemy.

    • comment-avatar
      Magdalena 14 lutego 2015 (13:35)

      To prawda-wyłapaliśmy i rozpoznaliśmy problem w samą porę i włożyliśmy w to (dorośli i dziecko) mnóstwo mozolnej pracy. Mieliśmy jednak dodatkowo wiele szczęścia-nawet w moich szkolnych czasach mój syn uznany byłby za "osła" co nie umie nauczyć się czytać i pisać i nie miałby szans na pozytywne skończenie nawet podstawówki. O problemach emocjonalnych związanych z odrzuceniem i niemiłymi docinkami nie wspominam.
      Kiedyś była akcja: cała Polska czyta dzieciom-szkoda że po pierwsze już o niej cisza, a po drugie większość rodziców odfajkowywała tylko kwadrans czytania "na dobranoc". A szkoda.

  • comment-avatar
    Anonimowy 14 lutego 2015 (10:38)

    Asiu poruszyÅ‚aÅ› mój ulubiony temat – książki. Na szczęście mam duży salon i stojÄ… w nim trzy duże regaÅ‚y z książkami, mam nawet napis biblioteka. Ale nawet te trzy regaÅ‚y robiÄ… siÄ™ już ciasne. MyÅ›lÄ™, że byÅ‚abym bardzo nieszczęśliwa, gdyby ktoÅ› zabroniÅ‚ mi czytać, dla mnie to najwiÄ™ksza przyjemność.
    Co do dzieci, wciąż jeszcze wielu rodziców, nie rozumie, że dzieci wychowuje siÄ™ wÅ‚asnym przykÅ‚adem. Jeżeli chcemy aby dzieci czytaÅ‚y, czytajmy sami, czytajmy im. Jeżeli chcemy aby utrzymywaÅ‚y porzÄ…dem w swoim pokoju, sprzÄ…tajmy i my , itd… W lato byÅ‚am Å›wiadkiem smutnej bardzo sceny. Mam ogromnÄ… ilość książek, kiedy zaczeÅ‚y zalegać na podÅ‚odze i w kartonach postanowiÅ‚am pozbyć siÄ™ części, tych które przeczytaÅ‚am i byÅ‚am pewna, że wiÄ™cej do nich nie wrócÄ™. ZapakowaÅ‚am w kartony i zawiozÅ‚am na targ miejski (gdzie sprzedaje siÄ™ wszystko, nie tylko warzywa i owoce). SprzedawaÅ‚am książki za przysÅ‚owiowÄ… zÅ‚otówkÄ™, radoÅ›c kupujÄ…cych bezcenna. Obok mojego stoiska przechodziÅ‚a mÅ‚oda mama z dwiema dziewczynkami, starsza (na oko piÄ™cioletnia) zajrzaÅ‚a na moje stoisko (miaÅ‚am tam też ksiÄ…zki dla dzieci) z wielkim zainteresowaniem, miaÅ‚am wrażenie, że chciaÅ‚aby jakÄ…Å› książkÄ™ dla siebie. I wtedy wÅ‚aÅ›nie usÅ‚yszaÅ‚am gÅ‚os mamy "choć już, przecież my nie czytamy książek". ZatkaÅ‚o mnie. Mam tylko nadziejÄ™, że ta dziewczynka pomimo trudnoÅ›ci, bÄ™dzie kochać książki (na szczęście w szkole sÄ… biblioteki).
    Asieńko, informacja o twojej książce, rozpaliła moją wyobraźnię i ciekawość. Możesz mnie wpisać na listę kupujących. Cudownie, że stawiasz sobie nowe wyzwania, realizujesz nowe projekty. Sama jestem obecnie na etapie zmian, rozpoczynam nowe życie. Mam nadzieję, że już wkrótce przeprowadzę się w okolice Gdańska.
    Zaglądam do Ciebie od dawna, przeczytałam wszystkie wpisy wielokrotnie i dziekuję Ci bardzo za Twoją obecność, nie tylko w wirtualnym świecie, ale też w moim własnym, realnym świecie.
    I jeszcze jedno, mam nadzieję, na jakieś małe doniesienia z frontu książkowego.
    GorÄ…co pozdrawiam
    DDorota

    • comment-avatar
      GreenCanoe 14 lutego 2015 (11:39)

      Dorotko – dziekuje Ci bardzo za tak miÅ‚y wpis.
      Co do kwestii wychowania…masz racje, dzieciom, których rodzice nie interesujÄ… siÄ™ żadna literatura…rzeczywiÅ›cie jest trudniej. Ale ja pamiÄ™tam, że w moim domu tez rodzice nie czytali zbyt dużo. A miÅ‚ość do książek obudziÅ‚a we mnie szkoÅ‚a i genialne nauczycielki z jÄ™z. polskiego. MiaÅ‚am to szczęście, że pierwszych latach edukacji trafili mi siÄ™ nauczyciele z pasjÄ…. Wierze w to, że teraz także jest sporo takich w szkoÅ‚ach.

  • comment-avatar
    Somewhere By the Sea 14 lutego 2015 (10:36)

    A na Twoją książkę Asiu również będę czekać. Jako mol książkowy wolę papier od ekranu :) Pozdrawiam :)

  • comment-avatar
    Marianna 14 lutego 2015 (10:34)

    O to wÅ‚aÅ›nie , dziecku trzeba od maleÅ„koÅ›ci czytać książeczki ,opowiadać ….po prostu wpajać miÅ‚ość do książek.
    Moja wnuczka (4 latka )gdy przyjeżdża do mnie , po przywitaniu biegnie do półek z książeczkami , wyciąga kilka i pyta "babciu poczytamy ? "
    Albo gdy jest nie w humorze i jej coś nie wychodzi ,to gdy zapytać " Marta może poczytamy ?"- od razu buzia się uśmiecha.
    Serdeczności
    Marianna

    • comment-avatar
      GreenCanoe 14 lutego 2015 (11:37)

      :):) Marianno – pozdrawiam bardzo ciepÅ‚o.

  • comment-avatar
    Somewhere By the Sea 14 lutego 2015 (10:34)

    Czytam dużo, bardzo dużo od zawsze. Jak byłam mała czytali mi rodzice i dziadkowie. W rodzinie wymieniano się książkami. Pamiętam, że często moi rodzice czytali książkę wspólnie :) . Mama popołudniami, a tata wieczorami. Te same wartości starałam się przekazać mojemu synowi. Dziś już czwartoklasista czyta bardzo dużo i książki i czasopisma. Często pytają nas znajomi , co my robimy, że nasze dziecko czyta i to bez przymuszania. No cóż pracowaliśmy na to niemal od jego urodzenia, a dziś tylko czasami podtykamy mu, lekko sugerujemy interesujące książki, choć syn ma już swój gust czytelniczy i pojawiło się też mnóstwo nowych wspaniałych książek dla dzieci i młodzieży.

    • comment-avatar
      GreenCanoe 14 lutego 2015 (11:36)

      Marzy mi się, żeby Leo też lubił czytać..pracujemy nad tematem:)

  • comment-avatar
    izza 14 lutego 2015 (10:25)

    Masz racje Asiu, jak można wymagać od dzieci jak samemu się tego nie robi. Ja czytałam mojej córce odkąd się urodziła, miałam własne książeczki, ale też chodziłam do biblioteki. Gdy miała 15 miesięcy pani dyrektor biblioteki poprosiła mnie o udzielenie wywiadu do naszej gazety. I tak została najmłodszą czytelniczką. Dzisiaj ma 10 lat i z książka się nie rozstaje. Ostatnio na topie jest "Dziennik Ćwaniaczka", "Mariolka" Katarzyny Dembskiej (nasza dalsza sąsiadka) i cała seria o zwierzętach. Jak ma luźniejszy dzień od szkoły to potrafi przeczytać nawet 3 książki.
    Nadal czytam dzieciom już nie tak dużo jak kiedyś, ale czytam. Zmienił nam się rodzaj bo z bajek wkroczyliśmy w książki przygodowe. Naszym hitem jest "Gringo wśród dzikich" Wojciecha Cejrowskiego. Ja aktualnie czytam "Ziarno prawdy" Zygmunta Miłoszewskiego, na podstawie tej książki został nakręcony film pod tym samym tytułem (właśnie leci u nas w kinie). Ale się rozpisałam i mogłabym tak jeszcze długo :-)

    • comment-avatar
      GreenCanoe 14 lutego 2015 (11:26)

      No wÅ‚aÅ›nie sÅ‚yszaÅ‚am o "Dzienniku cwaniaczka" od przyjaciół, gdy pytaliÅ›my jaki tytuÅ‚ w prezencie kupić ich dzieciom. Mamy taki zwyczaj, że przychodzÄ…c w odwiedziny do rodzin z dziećmi – kupujemy im albo książki w ramach upominku albo grÄ™ planszowa jakÄ…Å› fajnÄ…. Pozdrawiam ciepÅ‚o!

  • comment-avatar
    Agnieszka z Mierzei Wislanej 14 lutego 2015 (10:23)

    Uwielbiam czytać :) kupuję sporadycznie ale w bibliotece jestem 2-4 razy w miesiącu. Moim chłopcom czytamy każdego dnia przed snem, sami oglądają swoje książki parę razy dziennie. Niektóre znają na pamięć i na głos "czytają" przekładając kolejne stronice :D
    Po Twoja książkę sięgnę na pewno :) już na nią czekam :) ba jestem pewna, że będzie to bestseller :D
    pozdrawiam i wysyłam piękne promyki z Mierzei :)
    Udanego dnia św. Walentego :)))
    Agnieszka

    • comment-avatar
      GreenCanoe 14 lutego 2015 (11:24)

      Aga – mój Leon, gdy mu czasami przeÅ‚ożę jakiÅ› wyraz w ulubionej książce, albo użyjÄ™ zamiennika – by sprawdzić jego czujność:) od razu wyÅ‚apuje – MAMO, no co TY??? żle to przeczytaÅ‚aż…
      Uściski wielkie.

  • comment-avatar
    Ania z lemonlimeandlife 14 lutego 2015 (10:19)

    Asiu rozumiem CiÄ™ doskonale, u mnie książki sÄ… i to w miarÄ™ dużo. Marzy mi siÄ™ biblioteka na nie, bo na razie sÄ… poustawiane tam gdzie miejsca, część stoi u rodziców, a część (takie zwiÄ…zane ze studiami) nawet w kartonach. Książki kocham i czytać i mieć i oglÄ…dać – niestety w stosunku do polskich zarobków sÄ… one drogie, dlatego nie dziwiÄ™ siÄ™, że część ludzi ich nie kupuje. Co do czytania dzieciom postanowiÅ‚am, że jak tylko nasza córcia siÄ™ urodzi bÄ™dÄ™ jej czytać, a książki dla niej zaczęłam kupować jak dowiedziaÅ‚am siÄ™, że jestem w ciąży, bo nie wyobrażam sobie jej pokoju bez książek dla niej. P.S – też czytam kilka naraz, ale myÅ›laÅ‚am, że tylko ja jestem taka "nienormalna";) Pozdrawiam ze sÅ‚onecznych Kujaw:)

    • comment-avatar
      GreenCanoe 14 lutego 2015 (11:22)

      Aniu – i tak i nie. Część ludzi nie kupi książkÄ™ za 30 zÅ‚ bo za droga – ale alkohol w tej cenie już nie jest dla nich drogi. Poza tym – sÄ… biblioteki. MyÅ›le, że nie chodzi tu o sprawy finansowe…a po prostu o to, że ludzie nie chcÄ… czytać, że szkoda im czasu…albo, że majÄ… z czytaniem duże problemy. Ja czytam z prÄ™dkoÅ›ciÄ… Å›wiatÅ‚a:) No może przesadzam, ale naprawdÄ™ – bardzo szybko. CaÅ‚a moja rodzina siÄ™ Å›mieje, że kupowanie mi książek w prezencie jest nieekonomiczne, bo je wrÄ™cz "poÅ‚ykam". Mnóstwo ludzi czyta…z trudem. Nie wiem – być może to kwestia zÅ‚ego nauczania w szkole? Może kwestia nieprzypilnowania przez rodziców. I wirze w to, że wÅ‚aÅ›nie z tego powodu nie lubiÄ… po prostu czytać.

    • comment-avatar
      Ania z lemonlimeandlife 14 lutego 2015 (12:03)

      Co do czytania to tak masz racjÄ™, od wielu znajomych sÅ‚yszÄ™, że nie majÄ… na czytanie czasu ale mi chodziÅ‚o w mojej wypowiedzi powyżej (co do ceny za książki) nie o czytanie książek, a po prostu o posiadanie ich w domu na wÅ‚asność – tu cena wchodzi w grÄ™, a czÄ™sto nie jest ona niska. Chociaż ja uwielbiam posiadać książki na wÅ‚asność – czÄ™sto kupujÄ™ na wyprzedażach lub innych promocjach, stÄ…d w cenie 1 kupujÄ™ np. 2 -3szt. Ja w szkole podstawowej czytaÅ‚am maÅ‚o, dopiero w liceum zaczęłam książki pochÅ‚aniać po lekcjach i przyznam, że i w trakcie nich:)

  • comment-avatar
    Anonimowy 14 lutego 2015 (10:18)

    Już nie mogÄ™ doczekać siÄ™ Twojej książki! Przy tym zalewie pseudo-pisarstwa jaki mamy na rynku wydawniczym bardzo potrzebne sÄ… książki dobre i mÄ…dre. WiÄ™c trzymam kciuki, żeby obowiÄ…zki zawodowe pozwoliÅ‚y Ci zrealizować ten Å›wietny pomysÅ‚. Ja mam to szczęście, że moja Mama jest molem książkowym i czytanie byÅ‚o dla mnie jak chleb powszedni od zawsze. Teraz z radoÅ›ciÄ… widzÄ™, że moje córki również chÄ™tnie siÄ™gajÄ… po książki – nawet najmÅ‚odsza, która jeszcze nie zna liter, "czyta" nam swoje ulubione książeczki, a niektóre recytuje z pamiÄ™ci:)
    Pozdrawiam
    Ania

    • comment-avatar
      GreenCanoe 14 lutego 2015 (11:18)

      Ania- to mi teraz na barki nałożyłaś odpowiedzialność!!!!
      :)

    • comment-avatar
      Anonimowy 14 lutego 2015 (13:50)

      Spokojnie, jestem przekonana, że Twoja książka będzie i dobra i mądra:) Na tyle Ciebie poznałam czytając bloga, że jest to dla mnie OCZYWISTA OCZYWISTOŚĆ:)

  • comment-avatar
    Anonimowy 14 lutego 2015 (10:18)

    Już czekam na wydanie Twojej książki:):):)
    pozdrawiam, Iwona

  • comment-avatar
    Magdalinne 14 lutego 2015 (10:10)

    Na pewno dla mnie! Czekam niecierpliwie. Książki to jedna z moich miłości, która rozwija moją wyobraźnię i pozwala przez chwilę znaleźć się w innym świecie :)

    Pozdrawiam :)
    M. z wmojejwolnejchwili.blogspot.no

  • comment-avatar
    dragonfly 14 lutego 2015 (10:10)

    :-) Pracuję w szkole. Rodzice czwartoklasistów desperacko pytają na zebraniach, co zrobic, zeby dziecko chciało czytać? Odpowiadam przebiegle pytaniem na pytanie: Czy mają Państwo w domu książki? Czy sami Państwo czytają?

    A na Twoją czekam od dziś z wielką niecierpliwością!

    • comment-avatar
      Blue-Anna 14 lutego 2015 (10:35)

      Ja się tu podłączę, bo jestem mamą takiej czwartoklasistki:) Wieczorne (i nie tylko) czytanie w dzieciństwie było codziennością. Nauczyła się czytać, gdy miała 5 lat, przeczytała bardzo dużo książek. Nie znaczy to, że wtedy zostawiłam ją samą, oprócz jej samodzielnego czytania sama dalej trochę jej czytałam, jeszcze w wakacje zaśmiewałyśmy się przy Dziewczynie i chłopaku, czy Wakacjach z duchami. A w tym roku jakiś bunt na pokładzie. Nie chce czytać, mało co ją wciąga, kilka książek rozgrzebanych, zawsze ma coś ciekawszego do roboty (i wcale to nie jest komputer;). Może to przejściowe, ale trochę mi szkoda..

    • comment-avatar
      GreenCanoe 14 lutego 2015 (11:17)

      Leonowi jak na razie – czytamy. Zna już wszystkie litery, ale nie chce go poganiać, nie czuje że to ten czas, by czytaÅ‚ sam. Z tego co pamiÄ™tam, na książki "rzuciÅ‚am" siÄ™ dopiero jako 8 latka:)

    • comment-avatar
      ewamaison 14 lutego 2015 (20:30)

      to tera ja siÄ™ podÅ‚Ä…czÄ™. U mnie byÅ‚o podobnie ! Mój syn ma teraz 13lat, czytaÅ‚am mu od zawsze, co wieczór siadaÅ‚am przy jego łóżku i czytaÅ‚am baje…trwaÅ‚o to do jego 10 roku życia, do momentu kiedy urodziÅ‚am córeczkÄ™. Potem zaczÄ…Å‚ już sam ale głównie Harego Potera! CzytaÅ‚ te cegÅ‚y w jeden niemalże wieczór ale potem jakaÅ› zapaść, totalny impas…trwa tak naprawdÄ™ do dzisiaj. CzÄ™sto dziwi siÄ™ widzÄ…c mnie chodzÄ…cÄ… z książkÄ… w rÄ™ce od jednego obowiÄ…zku do drugiego czytajÄ…c w miÄ™dzy czasie. Ale ja nalazÅ‚am na niego sposób ! KupujÄ™ mu książki o piÅ‚karzach i muszÄ™ powiedzieć, znowu pochÅ‚ania je praktycznie w jeden wieczór…inne natomiast trudno mu wcisnąć.
      pozdrawiam, ewa

Skomentuj

Szanuję Twoją prywatność, Twój adres mailowy nie będzie widoczny.