Farba tablicowa
Chyba nie ma tu nikogo, kto nie słyszał o farbie tablicowej. Pojawiła się w sprzedaży kilka lat temu i od razu zawojowała rynek. Wykorzystanie farby tablicowej stanowi ciekawy sposób na wykończenie ścian i nie tylko, równie dobrze możemy pomalować nią meble lub urządzenia AGD.
I nie musi być wcale czarna, jest bowiem dostępna w różnych kolorach, dlatego też łatwo wpasować ją w wystrój każdego wnętrza. Chociaż moim zdaniem kontrast pomiędzy czernią i bielą sprawdza się najlepiej. Jest wodoodporna, dzięki czemu nie traci swoich właściwości na skutek zachlapania.
No i ma jedną podstawową wadę. Nie można chodzić blisko ścian, bo wszystko nam się wytrze. No chyba żeby takie dzieło zabezpieczyć jakimś lakierem czy czymś innym. Na tym się akurat nie znam więc tylko się zastanawiam. Z drugiej jednak strony jest plus, że jak się nam taka dekoracja znudzi to można ją szmatką zetrzeć.
Narysować nową i już jest odmiana. Jak widać wszystko ma swoje "plusy dodatnie i plusy ujemne" jak mawiał klasyk. Na YouTube znajdziecie filmik z instruktarzem jak ozdobić kredą drzwi. Jak coś nie wyjdzie zawsze można poprawić. Moim zdaniem świetnie prezentuje się ten pomysł w restauracjach, czego przykład macie poniżej.
Zdecydowanie więcej inspiracji i prac znajdziecie na Facebooku artysty - link TUTAJ. Z ciekawostek mogę wam jeszcze powiedzieć, że Rajiv napisał książkę "Słonie na moim podwórku", w której opisał zakończone niepowodzeniem próby zdobycia głównej roli w filmie "Życie Pi'. Roli co prawda nie dostał, ale książka była nominowana do nagrody Kobo Emerging Writer Prize.
A tutaj już wyrysowane wnętrze z pełnym wyposażeniem. Ciekawe czy od razu zorientowalibyście się, że to tylko kreda. Może jego prace zainspirują was do stworzenia czegoś oryginalnego i wyjątkowego. W moim mieszkaniu dotychczas farby tablicowej nie było, ale teraz kto wie może i ja coś wymyślę.
Mnie się bardzo podoba farba tablicowa w kuchni, np. na jednej ścianie. Nie dość, że świetnie wygląda, to jest jest bardzo praktyczna.
OdpowiedzUsuńTo prawda
UsuńBardzo ładne wykonanie i ciekawe aranżacje
OdpowiedzUsuńDziękuję w imieniu autora :)
Usuńkto by pomyślał, że takie cuda można zrobić właśnie z tablicowej farby :) super - bardzo kreatywnie :)
OdpowiedzUsuńTeż tak uważam
UsuńZastanawiałem się nad taką farbą na ścianę do pokoju córki i mam tylko jedną wątpliwość - jak ona wytrzymuje ścieranie? Jak rozumiem, te piękne dekoracje są tworzone na dłużej, a dziecko będzie prawdopodobnie rysować i wymazywać codziennie nowe rzeczy...
OdpowiedzUsuńMyślę, że pomyślano o tym przy jej produkcji. Ważne moim zdaniem żeby kreda była miękka i nie drapała powierzchni. Można kilka razy wymazać na sucho, a co jakiś czas delikatnie wilgotną ściereczką.
UsuńHmm i okazuje się, że taka samodzielna metamorfoza pokoju jest niemal na wyciągnięcie ręki. Super pomysł. Chyba się skuszę, bo brakowało mi miejsca na ścianę inspiracyjną :) - teraz widzę, że to może się jednak się udać :)
OdpowiedzUsuńJeśli jest talent to trzeba go wykorzystać
UsuńTe dekoracje kredą, przypominają mi steakhouse w Londynie, w którym kiedyś pracowałem. Tam było jednak bardziej tradycyjnie, z cenami trunków i daniem dnia. Pomysł na narysowane wnętrze "a la Ludwik" i ten młody Bonaparte, bomba!
OdpowiedzUsuńKreda ma to do siebie, że łatwo o poprawki i zmiany. Wystarczy wena
UsuńGenialna dekoracja na foto, mam taką farbę w sklepie super przydatna :)
OdpowiedzUsuń