Czasem życie daje w kość. Dało i mi. Nastąpiło wiele zmian... czasem dobrych, czasem nie.
W każdym razie zostałam wykluczona z życia blogowego, internetowego na kilka miesięcy.
Teraz jestem już on line:)
Wracam pełna zapału, uśmiechu i wiary, że będzie lepiej:)
Z ogromną przyjemnością obejrzę Wasze robótki, poczytam co u Was słychać.
Niewiele się u mnie działo robótkowo...ale nadrobię zaległości:) W najbliższym czasie postaram się pokazać zaległy sweter "stenkowy" i bluzkę wydzierganą na letnie dni:) Póki co przedstawiam nową pasję:)
Dodam tylko, że granat był kolorem wiodącym tego lata:)
Serdecznie dziękuję Wam również za maile, troskę i dobre słowa:)
Mam nadzieję, że wracam już na dobre:)