Witajcie Kochani!
Zacznę od gorących podziękowań za Wasz liczny udział w moim pierwszym candy,w najśmielszych snach nie liczyłam na taką frekwencję! Przy odczytywaniu kolejnych komentarzy rosłam jak paw i czułam się trochę głupio zawstydzona :) Jestem bardzo wdzięczna za te wszystkie ciepłe i budujące słowa od Was,nie spodziewałam się że ten blog odwiedza tak liczne grono. Te komentarze od osób,których w sumie nigdy nie było mi dane poznać(w większości) sprawiają,że mój świat ,,intymnie artystyczny'' nabiera żywszych barw a moja pewność siebie rośnie z dnia na dzień :))))
Dziękuję i ściskam mocno!!!
Na Waszych blogach będę pojawiać się i poznawać je w każdej wolnej chwili,a że jest Was tak duża liczba osób to może to troszkę potrwać,bo ja z czasem jestem strasznie na bakier...Mam nadzieję,że to zrozumiecie:)
Zanim jednak ogłoszę wyniki to chciałam podzielić się z Wami moją radością.Po kilku miesiącach oczekiwania i niepewności mogłam w końcu pokazać rodzinie i znajomym sesję zdjęciową z wynajmowanego przez nas mieszkania w listopadowym wydaniu Mojego Mieszkania :)
Wiele osób z blogowego świata ma tę przygodę już za sobą,dla mnie było to niezapomniane, mega przeżycie,maksymalny stres i możliwość poznania wspaniałych ludzi. Pani Jola Musiałowicz(stylizacja) wykazała się wspaniałym wyczuciem podczas wyszukiwania kadrów,ustawiania poduszek i kwiatów do zdjęć,a Pan Marcin Czechowicz (zdjęcia )to człowiek z niebywałą wręcz cierpliwością.Wytrzymać z dwoma babami i ich wymysłami przez tyle godzin to ja dziękuję:)))
Jednak mimo ogromnego stresu z mojej strony udało nam się wykonać kilkaset zdjęć,z których kilka możecie obejrzeć w gazecie.Wiele osób pisało już do mnie z gratulacjami i bardzo w tym miejscu wszystkim dziękuję za przemiłe słowa,bardzo!
Na dzień dzisiejszy mam już ochotę na to,żeby wszystko tu zmienić,ale najprawdopodobniej znów będzie nas czekać wyprowadzka...więc szkoda chyba czasu i brak już chęci na dokonywanie zmian w wystroju.
No nic...pożyjemy,zobaczymy :)
A teraz już Was nie męczę i pomału wprowadzę do zakończenia posta. Losowanie odbyło się metodą chyba najfajniejszą,bo tradycyjną.Ilość komentarzy była imponująca,a wycinanie i podpisanie 189 karteczek zajęło mi trochę czasu,ale co tam...jak się powiedziało ,,a'',to trzeba powiedzieć,,b''...:))))
A potem już wyręczyłam się Janiołem,który jak ten świstak siedział i po kolei zwijał karteczki w śliczne ruloniki :))) No i się zaczęło mieszanie i losowanie i ogłaszam wszem i wobec,że zwyciężczynią candy
została :
Drugie losowanie wygrała :
Serdecznie gratuluję!!!!!!!
Postanowiłam przyznać jeszcze jedną nagrodę,,niespodziankę'' :))) Po przeczytaniu wszystkich Waszych komentarzy,z których każdy był dla mnie jak balsam dla duszy, postanowiłam ofiarować Magdzie z Krainy Szczęśliwości drobny upominek ,zrobiony również własnoręcznie, za Jej komentarz,który chwycił mnie za serducho jakoś tak wyjątkowo:)
Madziu to prezent dla Ciebie:
W tym miejscu bardzo żałuję,że nie mam aż tylu podarunków,żeby obdarować Was wszystkich,bo w pełni na to zasługujecie ,ale każdy będzie miał możliwość wygrania nagrody w kolejnym candy.Dziękuję za udział,mocno całuję i co? I uciekam....
...Monika
p.s.Zwyciężczynie poproszę o kontakt w celu wysłania podarunków :)
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą zawieszki. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą zawieszki. Pokaż wszystkie posty
sobota, 27 października 2012
piątek, 10 lutego 2012
Kilka rzeczy pozostawionych w ukochanej Holandii...
Holandię odwiedziłam kilka razy,mieszka tam dwoje drogich mi ludzi,za którymi tęsknię już bardzo mocno...
Za samą Holandią też tęsknię,kocham ten kraj i gdybym tylko mogła to już jutro bym się tam przeprowadziła.Te krajobrazy,ludzie,morze,powietrze,ech...kocham ją i już:)
Aga,Joris....gorące pozdrowienia z mroźnej Polski i moc buziaków:)
Ostatni mój pobyt był bardziej ,,służbowy'',pozostawiłam tam kilka rzeczy,które zrobiłam własnoręcznie.Dziś znalazłam te fotki,więc mogę Wam troszkę pokazać mojej tfurczości:))
Znalazło się tam kilka puzderek,zawieszek i wieszaków w stylu shabby chic i retro
Zawieszki wykonałam z drewna z dodatkami w postaci dekorów gipsowych i elementów stylizowanych na zardzewiałe żelazo
Powstały też ozdobne wieszaki,przy których jest chyba najwięcej pracy,ale lubię je robić:)
A już na miejscu powstały jeszcze dwa pudełka
jednak te lniane lubię najbardziej:)
~ *~
A teraz kilka wspomnień znad morza...coś pięknego,naprawdę zawsze chętnie tam wracam:)
Przyjechaliśmy to było widno i słonecznie
z czasem zaczęło się ściemniać
a plażę żegnaliśmy już o zmroku...prawda,że pięknie?
Późno się zrobiło,trzeba chyba pójść do łóżka,może przyśni mi się dzień spędzony w Alkmaar?
Buziaki:)))
Za samą Holandią też tęsknię,kocham ten kraj i gdybym tylko mogła to już jutro bym się tam przeprowadziła.Te krajobrazy,ludzie,morze,powietrze,ech...kocham ją i już:)
Aga,Joris....gorące pozdrowienia z mroźnej Polski i moc buziaków:)
Ostatni mój pobyt był bardziej ,,służbowy'',pozostawiłam tam kilka rzeczy,które zrobiłam własnoręcznie.Dziś znalazłam te fotki,więc mogę Wam troszkę pokazać mojej tfurczości:))
Znalazło się tam kilka puzderek,zawieszek i wieszaków w stylu shabby chic i retro
Zawieszki wykonałam z drewna z dodatkami w postaci dekorów gipsowych i elementów stylizowanych na zardzewiałe żelazo
Powstały też ozdobne wieszaki,przy których jest chyba najwięcej pracy,ale lubię je robić:)
A już na miejscu powstały jeszcze dwa pudełka
jednak te lniane lubię najbardziej:)
~ *~
A teraz kilka wspomnień znad morza...coś pięknego,naprawdę zawsze chętnie tam wracam:)
Przyjechaliśmy to było widno i słonecznie
z czasem zaczęło się ściemniać
a plażę żegnaliśmy już o zmroku...prawda,że pięknie?
Późno się zrobiło,trzeba chyba pójść do łóżka,może przyśni mi się dzień spędzony w Alkmaar?
Buziaki:)))
Subskrybuj:
Posty (Atom)