PAPIEROWA WIKLINA
Posiadłam kolejną umiejętność, wyplatanie koszyków z papierowej wikliny. Tak bardzo wciągnęło mnie to zajęcie, że z rozpędu w krótkim czasie wyplotłam trzy koszyki z których jeden zaadoptował mój syn na swoją broń, drugi będzie na - sama nie wiem na co, a trzeci będzie do łazienki na drobną chemię gospodarczą pod warunkiem, że zorganizuję mu jakieś fajne zamknięcie.
Pracy z tym dużo zwłaszcza gdy trzeba skręcić "milion rurek" ale satysfakcja ze zrobionej rzeczy ogromna.
Ależ Ty zdolna bestia jesteś Gosiu ;) Jak pięknie i równiutko wyplotłaś te koszyki. Bardzo ciekawie pomalowałaś rurki, które do złudzenia przypominają wiklinę:) A wiesz, że rureczki możesz kręcić przy pomocy wkrętarki? Dopiero wtedy praca nabiera tempa ;) Zobacz tu https://www.youtube.com/watch?v=OvW_dodV_kU
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Ten kosz jest z papieru?! Rany boskie,nigdy bym nie zauważyła różnicy! Pięknie ci to wyszło!!!!!
OdpowiedzUsuńJa też swego czasu coś tak plotłam z papierowej wikliny,dwa koszyki mam do dziś ale twój bije na głowę wszystkie jakie do tej pory widziałam!!!!BRAWO!!!!
świetny ten koszyk :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Wspaniały koszyk!!! Super się prezentuje!!! Serdecznie pozdrawiam:))
OdpowiedzUsuńWow! Super umiejętność! Pozdrawiam Ala
OdpowiedzUsuń