bo Kobitki chciały :). Nie jestem wyspecjalizowana w filcowaniu na sucho. Na mokro raczej tylko kulki kręcę. Nie posiadam foremek do kwiatków ( więc kombinowałam sama ), ani szczotki. Posiadam jedynie czesankę i dwie igły :)
Przyznam, że zdjęcia nie wyszły mi najlepiej, bo w rzeczywistości broszki bardziej mi się widzą.
Miał być nieduży kwiat czerwony ... jakby róża
I coś co by do jeansu pasowało. Pyknęłam więc taką jakby niezapominajkę.
niedziela, 23 października 2011
piątek, 21 października 2011
Wyplotłam ...
poniedziałek, 17 października 2011
Pomóżmy ...
Wędrując po Waszych blogach natknęłam się na pewną akcję.
Szczegóły znajdziecie na tym BLOGU
Chodzi o zdrowie tego człowieka:
Szczegóły znajdziecie na tym BLOGU
Chodzi o zdrowie tego człowieka:
Marcin Różycki. Autor , kompozytor i wykonawca w jednym. Niepokorna i przygodowa postać uwielbiana przez tych , którzy choć raz mieli okazję go usłyszeć, ceniona i wychwalana przez autorytety polskiej sceny muzycznej. Stawianie go w jednym rzędzie z Tomem Waitsem czy Nickie Cave’m nie wydaje się być na wyrost. Urodzony w Lublinie w 1976r . Lubelski bard o przejmującym i poruszającym
głosie, poeta, autor tekstów. Posiadający niezwykły dar wnikliwej obserwacji
rzeczywistości w magiczny sposób zamienia swoje spostrzeżenia w niezwykłe teksty wykonywane charakterystycznym, głębokim, intrygująco zachrypniętym głosem. Trafia do serc i porusza wyobraźnie. Zdobywca głównej nagrody na ogólnopolskim
festiwalu w Radzyniu Podlaskim ( 1997r). Pierwszej nagrody na Festiwalu
Piosenki Autorskiej w Oleśnie (1997), trzeciej nagrody na XXXIV Studenckim
Festiwalu Piosenki w Krakowie oraz nagrody specjalnej im. Wojciecha Bellona
dla najlepszego autora tekstu. Podczas XXXV Studenckiego Festiwalu Piosenki
w 1999 roku zdobył drugą nagrodę min. za piosenkę pt. „Erotyk zza kiosku”.
Na Festiwalu Ekologicznym w Józefowie na Roztoczu zwyciężył w konkursie
potęgi głosu. Jest zapraszany jako gość na największe i najważniejsze festiwale. Często występuje obok największych gwiazd polskiej piosenki. Przez kilka lat był członkiem „Lubelskiej Federacji Bardów” z którą nagrał
trzy płyty: „Na Żywo w Hadesie”, „Miłość mi wszystko wyjaśniła” - poezje Karola Wojtyły , „Lubelska Federacja Bardów” - Kazimierzowi Grześkowiakowi. Marcin nigdy nie dbał o tzw. karierę . Nie miał czasu ponieważ musiał doświadczać życia. Dzięki temu jego piosenki są szczere do bólu… Do bólu jaki przeżył sam Artysta. Gdy dopadł go nowotwór nie poddał się. Ani strata długich włosów ani 30 kilogramów nie złamały go. Pomiędzy seriami chemii dawał koncerty choć było widać jak wiele wysiłku go to kosztuje.
czwartek, 6 października 2011
W zieleniach dla Sylwii ...
Tak na szybko, bo ciągle czasu brak. Bransoletka dla koleżanki. "Dorobiona" do kolczyków ... co by był komplecik.
Subskrybuj:
Posty (Atom)