Za co kocham estońską włóczkę Artistic Yarn? Oczywiście za kolory.
Jest wiele cieniowanych włóczek, ta jednak jest niepowtarzalna, farbowana na różne kolory i przędziona ręcznie, świetnie zmieniają się w niej barwy delikatnie przechodząc jedna w drugą.
Ta fioletowo-niebieska kupiona przeze mnie rok temu w motku i kłębku nie wyglądała zbyt zachęcająco, dlatego musiała odczekać swoje zanim powstała z niej chusta.
Wybrałam wzór, który sprawdziła się już w innej kolorystyce włóczki i nie zawiodłam się.
Myślę, że i Wam się spodoba.
Nie można pominąć innych zalet włóczki: jest cieniutka zatem wyrób jest delikatny, lekki jak mgiełka, a mimo to daje ciepło, bo to naturalna wełna.
Wykonana przeze mnie chusta waży zaledwie 68 g.
I jeszcze jedna prezentacja: oto moje stoisko z rękodziełem (przede wszystkim biżuterią koralikową), które wystawiłam na 37 Skierniewickim Świecie Owoców Warzyw i Kwiatów. Zainteresowanie było dość duże, ale cenami trudno było konkurować z chińską masówką. Najważniejsze, że nakłady się zwróciły i mam ogromną satysfakcję, że mogłam pokazać swoje wyroby.