Od dawna podziwiam na blogach i w sklepach z rękodziełem arcydzieła sutaszowej biżuterii i od dawna mnie korciło, aby spróbować i tego. Kilka tygodni temu wykonałam pierwszy wisior.
To technika bardzo pracochłonna, ale jednocześnie niezwykle inspirująca, dlatego w głowie natychmiast powstają pomysły na następne wyroby, a w trakcie wykonywania i one wiele razy ulegają zmianie.
Zaraz więc z tego co miałam pod ręką wykonałam komplet: wisiorek i kolczyki.
Sutasz wymaga wyjątkowej dokładności, precyzji w wykonaniu i zdaję sobie sprawę, że nad tym muszę jeszcze popracować, zwłaszcza, że ciągle przychodzą mi do głowy nowe pomysły. Ze swoich pierwszych sutaszy jestem bardzo zadowolona, a noszenie własnoręcznie wykonanej biżuterii, mimo jej niedoskonałości, daje ogromną satysfakcję.