Showing posts with label zielnik. Show all posts
Showing posts with label zielnik. Show all posts

2018/08/27

ZIELONO MI: Zielnik - pamiątka z wakacji

Kiedy zobaczyłam temat lipcowego wyzwania na naszym blogu pt. "polne kwiaty", od razu wiedziałam, co mam zrobić. Oczywiście, że zielnik! Jak to możliwe, że jeszcze go nie mam? I natychmiast zaczęłam zbierać i suszyć rośliny.

Bo zielnik to nie lada wyzwanie. Tworzenie zielników (harbariów), czyli zbiorów opisanych suszonych okazów (lub rycin) roślin ma wielowiekową tradycję - niegdyś była to pasja lekarzy i szlachcianek, obecnie praca naukowa poważnych instytucji. Cel jest jeden - gromadzenie wiedzy o gatunkach roślin, miejscach i warunkach ich występowania. Zielnik wymaga czasu, uwagi, cierpliwości i znajomości pewnych zasad - jego tworzenie to cały proces.

Ale po co mi własny zielnik, skoro zrobili to już inni? Przecież jest tyle pięknie ilustrowanych atlasów. Prawda, wiele z nich przeglądałam i... niewiele z tego pamiętam. Nie ma to jak nauka w praktyce. Plan gromadzenia materiału na zielnik wyostrzył mój zmysł obserwacji. Mimo, że zawsze zwracam uwagę na to, co "w trawie piszczy", zaczęłam nagle widzieć wokół całe bogactwo świata roślin, zauważać te, których wcześniej nie dostrzegałam, wyłapywać rzadkie odmiany barwne. I choć wolę rośliny żywe, suszone również są piękne, a proces zajmowania się nimi i przygotowywania kart zielnikowych to chyba najlepszy sposób na botaniczną edukację. Wciągnęło mnie tak, że niemal wszędzie zaczęłam zabierać ze sobą łopatkę...

Kto zatem ciekaw świata roślin, będzie zaskoczony, jakie bogactwo i piękno nas otacza, kiedy zacznie przygotowywać swój zielnik. Jest to także zadanie, które pozwala się wyżyć artystycznie i stworzyć niepowtarzalny album - naukowy spis i jednocześnie botaniczną pamiątkę z wakacji, wspomnienie lata.



Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...