Wkrótce zmieniam lokum i melduję się tam, gdzie miejscówka czeka od lat. Oczywiście nadal będę Was odwiedzać, linkować itd.
W tym czasie blog może wyglądać jak po przejściach, za co przepraszam. ;))
Zanim wszystkie manatki poskładam, DZIĘKUJĘ wszystkim zaglądającym, obserwatorom i bawiącym się wspólnie!
Dziękuję za komentarze, miłe słowa i wszystkie piękne prezenty, za Waszą obecność przede wszystkim, bo to najcenniejsze!! :))
Pozdrawiam ciepło i DO ZOBACZENIA na www.sweetheart.pl!
Sweetheart - z miłości do rękodzieła...
piątek, 3 lutego 2012
niedziela, 22 stycznia 2012
Z Miłości Babć i Dziadków...
Wczoraj był Dzień Babci. Dziś Dzień Dziadka.
A ja nie mam jak złożyć Im życzeń. :(
Nie wszystkim Dziadkom i Babciom mogłam podarować prezent z tej okazji. I zawsze smuciło mnie wówczas, że nie stać mnie było, że nie zawsze było jak...
Pamiętam jednak o Nich, bo wiele się od nich nauczyłam. Nawet, gdy nie byli tak blisko, bo wiele pamiętam też z pięknych opowiadań...
Żałuję, że nie mogłam poznać wszystkich Pradziadków, Prababcie, Dziadków i Babcie, ale tak się poukładało... Choć najważniejsze, że bez zbędnego żalu...
Kilka lat temu, w Dzień Dziadka, musieliśmy pożegnać Babcię. Prawdopodobnie przedostatnią, bo drugiej praktycznie nie znałam, poza miłymi wspomnieniami, których miałam szczęście doświadczyć...
A miałam ich więcej, bym mogła rozumieć co jest tak ważne...
Zapamiętałam dzięki Nim czym jest pracowitość, uczciwość i prawdziwe, głębokie, niczym nie zmącone, miłosierdzie dla drugiego człowieka...
Nauczyli mnie co znaczy KOCHAĆ DRUGIEGO CZŁOWIEKA.
To, co najważniejsze...
I wierzę, że pomimo jakiegokolwiek zagubienia, ta ufność i Miłość przetrwa.
Dziękuję Wam...
Słuchajcie swoich Dziadków i Babć. Tego co ich smuci i cieszy. Co sprawia, że czują się samotni i dlaczego. Bo o wszystkim mówią. Wystarczy słuchać i serdecznie przyjmować... Inspirujcie ich do marzeń i przekraczania barier, bo nie ważny jest wiek, ani status, ani trudne warunki, ani inne detale, a sam człowiek...
Każdy zasługuje na to, aby go kochać...
sobota, 21 stycznia 2012
Welcome home!
Czas nie guma, ale jak to przy gimnastyce, pewnie jeszcze się rozciągnie...
Edward dotarł już do Pauliski, więc jeśli ktoś nie czytał a ma ochotę, zapraszam na kolejne losowanko.
Zapisywać się można do 25 stycznia do północy, gdy ją Paulis przeczyta...
Dlaczego warto Edwarda przeczytać?
To jedna z książek, która świadczy o ludziach i ich relacjach. Chociaż nie tylko, bo zależnie od tego kto ją czyta, przynosi co innego...
Mnie Edward skojarzył się z Małym Księciem. Choć to tylko skojarzenie. Do piękna, które w sobie skrywa...
Mimo, że znalazłam w nim nawet cierpienie, to więcej było bardziej istotnych kwestii, np. prawdy i uczciwości w człowieku. O tym, co czyste, nieskalane i nie zniekształcone. O tym, co czyni go prawdziwym...
A to już drobiazgi, które poleciały wraz z Edwardem.
I zakładka do książki.
Edward dotarł już do Pauliski, więc jeśli ktoś nie czytał a ma ochotę, zapraszam na kolejne losowanko.
Zapisywać się można do 25 stycznia do północy, gdy ją Paulis przeczyta...
Dlaczego warto Edwarda przeczytać?
To jedna z książek, która świadczy o ludziach i ich relacjach. Chociaż nie tylko, bo zależnie od tego kto ją czyta, przynosi co innego...
Mnie Edward skojarzył się z Małym Księciem. Choć to tylko skojarzenie. Do piękna, które w sobie skrywa...
Mimo, że znalazłam w nim nawet cierpienie, to więcej było bardziej istotnych kwestii, np. prawdy i uczciwości w człowieku. O tym, co czyste, nieskalane i nie zniekształcone. O tym, co czyni go prawdziwym...
A to już drobiazgi, które poleciały wraz z Edwardem.
I zakładka do książki.
Etykiety:
bookmark,
Edward Tulan,
hand made,
książka w podróży,
prezenty,
rękodzieło,
sweetheart,
zakładka do książki
czwartek, 5 stycznia 2012
...
Paaulisko, paczka zostanie wysłana jutro lub w poniedziałek. Postaram się, aby dotarła jak najszybciej. I przepraszam z góry za ewentualne opóźnienia.
Po wysyłce ktoś się jeszcze skontaktuje z Tobą e-mailem, aby upewnić się, że na pewno dotarła.
Czasowo też zawieszam aktywność na blogu.
Nie wiem na jak długo, bo to już niestety nie zależy ode mnie...
Nie wiem na jak długo, bo to już niestety nie zależy ode mnie...
Jakby to Latarnik z "Małego Księcia" powiedział:
"Nie ma co rozumieć. Rozkaz, to rozkaz. Dzień Dobry."
"Nie ma co rozumieć. Rozkaz, to rozkaz. Dzień Dobry."
wtorek, 3 stycznia 2012
Kocie losowanie Edwarda Tulana...
Dziękuję za wszystkie życzenia i propozycje książkowe!
Kochane jesteście. Trzymam kciuki za Wasze marzenia.
A teraz czas na finał...
Kochane jesteście. Trzymam kciuki za Wasze marzenia.
A teraz czas na finał...
W tym roku losowanie przebiegło pod okiem Kociej Komisji. ;)
Tak się złożyło, że gdy tylko Kicia zobaczyła kulę szklaną i wpadające do niej losy, musiała w tej kuli zamieszać, więc cóż było robić... oddałam jej tę przyjemność. :))
Po dokładnym wymieszaniu losów, chwyciłam na szybko sprzęt rejestrujący i oto mamy błyskawiczne losowanie...
Niestety złapało się tylko 5 sekund, a sam filmik widać jaką ma jakość, więc los musiałam już pstryknąć...
Gratuluję więc, Paaulisko! :) I poproszę o wysyłkę adresu na e-mail, na który mam wysłać Edwarda z niespodzianką.
Po otrzymaniu przesyłki obowiązują zasady zabawy. Oznacza to też, że zorganizujesz CANDY nr 30.
Dziękuję Wam pięknie za udział w polowaniu!
Mogłam wylosować tylko jedną osobę... Więc te, którym się nie udało, zapraszam wkrótce do Paauliski.
Ściskam Was serrdecznie!
I idę w podziękowaniu uściskać Kocinkę. :))
Subskrybuj:
Posty (Atom)