Pamiętacie moją wycieczkę do Chorwacji "Zapach wina i lawendy"? Oto właśnie ona. Chorwacka lawenda zamknięta w małe lniane poduszeczki, zawieszki.
Jeśli się Wam spodobają, kto wie może coś zorganizuję:)
Miłego weekendu!
Obserwatorzy
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą lawenda. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą lawenda. Pokaż wszystkie posty
piątek, 2 marca 2012
sobota, 19 marca 2011
Ach te wymianki:)
Ostatnio robię dużo różności na wymianki. I tak mam już coś dla Eli, nie mogę na razie jeszcze pokazać by Ela miała niespodziankę:) Coś na wymiankę kurczakową, tego też nie mogę pokazać;)Szykuję prezenty na wymiankę ptaszkową i wiosenną i oczywiście tego też na razie nie będę mogła pokazać;))) Maskara, co?;) Ale, wczoraj znienacka zostaliśmy zaproszeni do znajomych, i jak się okazało, Kinia lubi zapach lawendy. Także na szybkości zrobiłam dla niej zawieszkę wypełnioną suszem lawendowym:) Zapach tak mnie wiercił w nosie, że kichałam i kichałam ale skończyłam i oto ona:)
Pochwalę się też jakie piękne tkaniny zakupiłam ostatnio:) Tak bardzo mi się podobają, zwłaszcza te z prawej strony, że aż żal mi je pociąć;) Na razie tylko sobie patrzę, dotykam i wzdycham:)
Miłego weekendu!
Pochwalę się też jakie piękne tkaniny zakupiłam ostatnio:) Tak bardzo mi się podobają, zwłaszcza te z prawej strony, że aż żal mi je pociąć;) Na razie tylko sobie patrzę, dotykam i wzdycham:)
Miłego weekendu!
piątek, 25 lutego 2011
Różności
Dziś podzielę się skarbami, jakie odkryłam w domu rodzinnym męża mego. Kolekcja maszyn do szycia naszego dziadka krawca.Wspaniale zachowane unikalne przedwojenne i powojenne maszyny do szycia, w świetnym stanie, wszystkie na chodzie. PRAWDZIWE UNIKATY - oceńcie zresztą sami. To tylko kilka z nich ale jest ich dużo, dużo więcej:)
Znalazłam też kilka starych drewnianych szpulek, które przygarnęłam i potraktowałam papierem ściernym.
Na koniec jeszcze jak powstawało małe serduszko z zapachem lawendy dla Wioli. Fajnie jest coś robić, z przeznaczeniem dla konkretnej osoby. Zawieszka już u nowej właścicielki i wiem, że się podobała:)
Nowej (nagiej na razie) króliczycy także się podobało i niechętnie je oddała;)
A tak zostało opakowane.
Znalazłam też kilka starych drewnianych szpulek, które przygarnęłam i potraktowałam papierem ściernym.
Na koniec jeszcze jak powstawało małe serduszko z zapachem lawendy dla Wioli. Fajnie jest coś robić, z przeznaczeniem dla konkretnej osoby. Zawieszka już u nowej właścicielki i wiem, że się podobała:)
Nowej (nagiej na razie) króliczycy także się podobało i niechętnie je oddała;)
A tak zostało opakowane.
Subskrybuj:
Posty (Atom)