niedziela, 29 stycznia 2012

Sunny sunday


Juhuuuu... i mam!!! Mam figurkę wieży:D A to wszystko za sprawą Mr.T, który wygrzebał ją z zakamarków domu rodzinnego. Jako nastolatek troszkę podróżował po Europie i przywoził różne pamiątki. Ta ma caaaałe 17cm hehe... ale cieszę się że jest! A jak tam Wasza niedziela? U nas było mroźno ale mega słonecznie. Był spacer, odwiedziny rodziców, kawa u znajomych a i nawet czasu starczyło na przegląd prasy. Aż żal, że dzień dobiega już końca...Ale nie ma co marudzić! Życzę Wam udanego tygodnia!!! :)





 Buziaki!!!

jey

sobota, 28 stycznia 2012

Słodki wieczór


No, no...powoli wracam do żywych:) I z tego miejsca chciałabym podziękować Wam za słowa otuchy i życzyć wszystkim chorowitkom i nie tylko, dużo, dużo zdrówka!!!  Myślę, że na nogi postawi Was przepyszna Panna cotta z sosem truskawkowym:D Najlepsze lekarstwo... mówię Wam... wypróbowałam na sobie i podziałało:D A oto co Wam będzie potrzebne:



 Przygotowanie

Żelatynę zalewamy 2 łyżkami zimnej wody i odstawiamy na 5 minut. Laskę wanilii nacinamy wzdłuż  i łyżeczką wyciągamy ziarenka lub dodajemy 2 łyżeczki ekstraktu.
Do rondelka wlewamy śmietankę kremową 30%  i mleko, dodajemy cukier, ziarenka wanilii i przepołowioną laskę lub ekstrakt z wanilii. Mieszając podgrzewamy aż cukier się rozpuści.
Można dodać rum i wino, ale niekoniecznie. Doprowadzamy do zagotowania i szybko odstawiamy z ognia. Dodajemy namoczoną żelatynę i mieszamy energicznie przez około minutę, aż cała żelatyna się rozpuści.
Mieszankę wlewamy do 4 filiżanek. Odstawiamy do lodówki na 4-5h, a najlepiej na całą noc.
Aby ułatwić wysunięcie deseru z filiżanek, wkładamy je  na sekundę do gorącej wody.
Deser wykładamy na talerzyki i podajemy z czym tylko chcemy (sosem truskawkowym, czekoladowym, można dodać orzechy, owoce, listek mięty lub bazylii itd.) 
Następnie siadamy w wygodnym fotelu i zajadamy się pysznościami:D



Przepis już trafił do przepiśnika, który został wykonany przez Anitkę:D
 Bardzo, bardzo Ci dziękuję Kochana:D 
 Totalnie mnie zaskoczyłaś!!!


 A oto co mi wyszło po 6h :P Może nie jest urokliwa ale za to jaka była pysznaaaaaaaa:D

Polecam ten pomysł na Walentynki:)
Oczarujcie smakiem swojego faceta, w końcu miłość idzie "przez żołądek do serca"!:D


Smacznego!

jey 

środa, 25 stycznia 2012

Leniwa zima


I znowu mnie dopadło...:/ Przeziębienie nie chce odpuścić i w dodatku obrało nowy kierunek. Przez to wszystko jestem jakaś taka leniwa i nie bardzo mam ochotę wychodzić z domu. Poza tym to co tu dużo mówić, to co mamy za oknem ciężko nazwać Zimą. Wieczorem ślicznie pruszy śnieg a nad ranem wszystko topnieje i znów  mamy ciapciareję. Nawet nie mamy szans, żeby się dobrze wymrozić przez co jesteśmy ospani i leniwi. Na szczęście mam wolne do końca tygodnia... juhuuu:D!!... i może w końcu maszyna pójdzie w ruch, bo parę pomysłów w główce już jest:) 

A póki co biorę się za ciąg dalszy "Przepisu na życie"!  Już pierwszy sezon  prawie obejrzany. Jakoś nie miałam okazji obejrzeć go w tv, więc nadrabiam teraz. Nie wiem jak Wam ale mnie strasznie się podoba... a Beatka i Andrzejek są po prosu cudowni!!!:D Jeśli ktoś do tej pory nie miał okazji zobaczyć tego serialu to polecam gorąco!!! 
 


No to wskakuję pod kocyk i zmykam oglądać...

Ściskam mocno!

jey

piątek, 20 stycznia 2012

Paris, Paris...


 Ostatnio zamarzyła mi się odrobina Paryża. Zafascynowana fotografiami Eiffel Tower, zamówiłam sobie kilka  plakatów do moich ramek. Ale na plakatach się nie skończyło:P Poprosiłam Biancę z bloga Biankowe pasje  aby wyhaftowała mi  poszeweczkę do mojej kolekcji, za co jestem jej niezmiernie wdzięczna bo oczywiście poszeweczka jest cudna! 
Jak na razie detali jest mało, ale może z czasem uda mi się coś uzbierać:D
Chciałabym nabyć figurkę Eiffel Tower w nieco większych rozmiarach niż breloczkowa, ale ciężko ją zdobyć:/
Tak więc poszukiwań ciąg dalszy... może któraś z Was wybiera się w najbliższym czasie do Paryża???:D:D:D Chętne złożę zamówienie na takie cudo:D



 Jakiś czas temu umówiłam się  Hanią z bloga Our Home na wymiankę. Hania zamówiła sobie poszeweczki z serii Mr.& Mrs mojego autorstwa. Tutaj  możecie zobaczyć jak prezentują się w jej świeżo  odnowionej sypialni :)
Niestety paczka, którą wysłała Hania  krążyła po całym świecie i nie chciała do mnie trafić:/ Miała być na dłuuuugo przed świętami, niestety wracała do Hani kilka razy:/ Na szczęście w końcu się udało i wczoraj paczusia dotarła do mnie:D Hania mnie totalnie zaskoczyła i przysłała mi piękne lusto w kształcie słońca, które także możecie podziewiać w jej sypialni:) Dostałam również świąteczną ściereczkę do kuchni, w sam raz na następne święta i kartkę z wieżą:D

 Serdecznie Ci dziękuję Kochana :D!!! 





Ściskam mocno i życzę Wam udanego weekendu!

jey

niedziela, 15 stycznia 2012

Home recycling


Witajcie Kochane! U nas śnieg rozpadał się na dobre:) A co u Was słychać? 
Wiem, że podusia bardzo Wam się spodobała i mam nawet parę zamówień na ten model, z czego bardzo się cieszę, bo uwielbiam robić coś dla Was:) 
Dzisiaj przedstawiam Wam domowy recykling. Ostatnio jakoś tak się stało, że  kupujemy dużo produktów w puszkach i sporo ich zostaje, więc postanowiłam coś z nimi zrobić. W prosty sposób przemieniłam je w przybornik biurkowy ale świetnie nadają się też na lampiony na tealighty np. na taras czy balkon. Więc zastanówcie się jak je wykorzystać zanim je wyrzucicie:)


Po przemalowaniu ich farbą co zajęło mi dokładnie 5 minut, zaprojektowałam i wydrukowałam na papierze samoprzylepnym  plakietki. I tak w parę chwil powstało coś takiego:)





Zachęcam Was do domowego recyklingu! 


I jeszcze małe ogłoszenie!

Jak pewnie zauważyłyście, mój blog bierze udział w konkursie na Blog Roku 2011 w kategorii Moje Zainteresowania i pasje. Konkurencja jest dość duża ale warto spróbować:) Obecnie blog przeszedł do II etapu konkursu i już można na niego głosować. Głosowanie trwa do 19.01 wystarczy wysłać SMS o treści H00817 na numer 7122 (koszt to 1,23 brutto).

 Osoby, którym podoba się mój blog i jego tematyka zapraszam do głosowania, a osobom które już zagłosowały 
BARDZO DZIĘKUJĘ! 

Zagłosuj! 

 Uściski

jey 

piątek, 13 stycznia 2012

London look


Ufff...w końcu się wykurowaliśmy:D Bardzo dziękujemy za słowa otuchy i życzenia zdrówka - przydały się!:)
Nie wiem jak u Was ale moje dekoracje świąteczne wylądowały już w pudłach i czekają znowu na gwiazdkę. Jakoś tak smutno i pusto bez choinki, więc trzeba było coś poprzekładać i poprzestawiać:P Nowe aranżacje czas zacząć...czyli to co lubię najbardziej! 
Na początek nowe odzienie. Tym razem w wersji London Look. Taka sobie moja interpretacja flagi GB ale nie ukrywam, że ta wersja skradła moje serducho:) Oczywiście moje kolorki....mmm...:D



U mnie znowu pojawiły się Hiacynty. Te które widzicie udało mi się zachować z zeszłego roku. Byłam ciekawa czy cebulki przetrwają no i udało się. Wykiełkowały!!! Jeeeeeeeeeee...




Pozdrawiam serdecznie i życzę Wam udanego PIĄTKU 13! 
Wierzycie w przesądy... hehe...??? :D
Ale jakby co, to... uważajcie na siebie!:D

Buziaki

jey 

czwartek, 5 stycznia 2012

black & white


Witajcie w Nowym Roku!  Jak mijają Wasze pierwsze dni, bo my tu mamy mały szpital:/ Zaczęło się od tego, że Mr.T wykichał mi życzenia noworoczne a potem  wznosiliśmy toast drinkami z aspiryny:D Na szczęście mamy parę dni wolnego i kurujemy się w domku:) Jakoś tak się zawsze układa, że chorujemy stereo, więc nasze noworoczne postanowienie to podnieść odporność, oczywiście po tym jak już się wygrzebiemy spod tony zasmarkanych chusteczek. Ale nie o tym chciałam pisać... Jak już pewnie wiecie czerń i bel oraz wszelkie odcienie szarości i beżu są moimi faworytami. Ostatnio, dzięki wspaniałemu prezentowi od mojej Mamy, trochę czerni zawitało w łazience w postaci bardzo praktycznej drewnianej szafeczki. Idealnie komponuje się w naszej maleńkiej łazience i wreszcie mogę pochować wszystkie drobiazgi. To był strzał w 10! :D Dziękujemy!!!:D




Niestety światło w łazience nie jest zbyt dobre na robienie zdjęć, ale parę udało mi się pstryknąć.
Ostatnio też wzięło mnie na wszystko co jest związane z Paryżem. Nigdy tam nie byłam ale jak patrzę na  Eiffel Tower zachwyca mnie jej elegancja i prostota ukryta w tonach żelastwa. Do tego czerń i biel idealnie  komponuje się do jej sylwetki. Może to będzie mój motyw przewodni na Nowy Rok??? :D Zobaczymy!

Buziaki!

jey