Bardzo dlugo mnie tu nie bylo i troszke zaniedbalam moj blogowy domeka
.Mysle ze teraz juz wszystko wroci do normy i regularnie bede wstawiac fotki co tam u mnie nowego.
Jak zawsze u mnie dzieje sie bardzo duzo w kazdej dziedzinie.
Pracy i zajec mi nie brakuje .Ogrod dal mi sie mocno we znaki .Dzisiaj wreszcie moge spokojnie na niego zerknac bez wyrzutow sumienia ze go zaniedbalam
.Caly maj zeszlo mi na doprowadzaniu go do ladu.A ze jest ogromny to trwa to i trwa.
Ogrod ogarnelam to w domu rozlozylam sie z remontem.O tym jednak napisze zaa kilka dni wiecej.
Dzisiaj jeszcze kilka slow o moich koralikowych zauroczeniach i co z tego wyniklo.
Od dluzszego czasu nie dawaly mi spokoju sznury szydelkowo koralikowe.
Trwalo dosyc dlugo zanim ogarnelam ta technike i zrobilam pierwszy sznur.
Udalo sie i wciagnelo na maksa.
Przy okazji poprobowalam innych technik i przepadlam.
Kilka filmikow toturiali znalezionych w sieci i wszystko stalo sie jasne.
Kolczyki z toturialu ze szklanych perelek wykonczone koralikami toho
Sznur koralikowo szydelkowy .Technika okazala sie bardzo wciagajaca.
Bransoletka z koralikow w naturalnych kolorach.
Sznur wykonany na igle.
Bransoletka z nieregularnych naturalnych pereÅek rzecznych
Zdecydowany szafirowy kolor bardzo przypadl mi do gustu.Bogaty wzor dodaje tej bransoletce dostojnosci
Czerwcowy ogrod nastraja mnie pozytywnie.W oddali ostatnia moja wieksza praca -kapliczka.Niestety brakuje mi jeszcze figurki MB .Caly czas jej szukam.
Paulownia ma juz trzeci rok i rosnie jak zwariowana
Orliki kwitna pieknymi kolorami
Nowy sznur wlasnie sie robi.tym razem bialy w zlote kropeczki
Kolejny juz sie nawleka.Czeka mnie jednak jeszcze kilka metrow nawlekania ,a potem dziergania
To tyle na dzisiaj.Pozdrawiam serdecznie i do milego zobaczenia.