Czas bardzo szybko umyka. Tylko wiośnie w tym roku jakoś niespieszno.
Ale narzekać nie mogę. Skoro za oknem wiosna się ociąga, to na moim parapecie jest bardzo wiosennie.
A to głównie za sprawą amarylisa, którego otrzymałam w prezencie od Grażynki z bloga "I tu i tam". Jest on u mnie już kilka lat. Kwitnie dwa razy do roku i za każdym razem tak pięknie mnie zaskakuje. Zobaczcie sami. Osiąga metr wysokości i cztery bardo dorodne kwiaty.
Oprócz amarylisa pokażę parę zdjęć z moich wędrówek po mojej okolicy.
Prawda, że piękny okaz:)
A to już mój spacer nad rzeką Mrowną. Mieszkam w Grodzisku, prawie od urodzenia w jej pobliżu.
Bardzo dziękuję Wszystkim odwiedzającym mojego bloga i pozdrawiam bardzo serdecznie:)