Pokazywanie postów oznaczonych etykietą kocyk. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą kocyk. Pokaż wszystkie posty

30 maja 2017

1584 trójkąty...

Dzień dobry!

Dziecko wyrosło mi z poprzedniego quiltu i była potrzeba, a przede wszystkim chęć na stworzenie nowego.
Od dawna zakochałam się w tym wzorze. Wizja tęczowych trójkątów pobudza wyobraźnię! Można z nich stworzyć przeróżne bloki!


Jednak ja postwiłam na... wzór w choinkę.

10 października 2014

"Barwny Kwadraciak" czyli o ...

...o kocyku, bo jakże by inaczej :)

Witam!

Pierwotnie kolorów miało być mniej, ale wiadomo, że w trakcie następują oszołomowe zmiany oraz weryfikacje rozmiarów :)

Niestety wciąż nie mogę przeskoczyć rozmiaru dziecięcego, ale uwierzcie mi, że ochotę mam wieeelką. Jak wspomniałam bowiem ostatnio, bardzo lubię takie duże przedsięwzięcia (dla wyg pledowych żadne to duże przedsięwzięcie hehe). 

Myślę, że nie ma większego znaczenia czy to wyzwanie materiałowe, czy szydełkowe (choć to ostatnie chyba bliższe mojemu sercu, bo okiełznane), efekt zawsze przyjemnie łechce, ... no chyba, że coś się po drodze spaprało albo ma się chochlikowatego Krytyka w środku, jakiego mam ja :)

Podsumowując... jest to rozmiar chyba około klasycznie dziecięcego (mam przynajmniej dwa sklepowe w szufladzie ciut mniejsze). Moja wyrośnięta jak na swój wiek Młoda wciąż się pod nim mieści, ...


 ... tudzież chowa :)


Poszło na to coś sporo wełny, tzw. 100 % virgin wool ze starych zapasów. W sumie mamy tu 8 kolorów plus beżowy na lamówkę. Kwadraty to solid granny square. Ostateczny rozmiar po zblokowaniu to 80 cm x 105 cm. Grzeje przyjemnie jak kot, choć kota nigdy nie miałam :)) i cieszy oko. Ot i cała jego historia.

Co jest potrzebne do zrobienia takiego kocyka? Oprócz wybranej włóczki, szydła i nożyczek ... dłoń i cierpliwość. Zdecydowanie kocyk nie należy do trudnych, więc zachęcam do prób :)



Miłego tworzenia, cokolwiek teraz czarujecie! 
U mnie jakoś ostatnio czas na szydło...może to jesień...

Zmykam i do następnego!

5 października 2014

Wyszło szydło z worka i szaleje...

Witam!

Jakiś czas mnie nie było, ale wróciłam i zaczęty przed wyjazdem projekt usiłuję pchać do przodu. Skutek na razie dość zadowalający, ale najważniejszy jest efekt końcowy, więc wstrzymuję się z samozachwytem.

Oto prawie wszystkie kolory kwadratów wydzierganych z wygrzebanej z szafy wełny.




Cieszę się, że szydło się rozbudziło do czegoś więcej niż portmonetki. Lubię duże projekty i ten właśnie do takich należy. Nie trudno domyślić się, co z tych kwadratów powstanie...chyba :)  Ten kto się nie domyśla, niech cierpliwie poczeka.



Co do cierpliwości ja swoją ćwiczę. Oj potrzeba mi jej teraz sporo. Moja Modelka przeżywa swój pierwszy w życiu bunt. Ci, którzy doświadczyli tego na własnej skórze, wiedzą o czym piszę.

Być może stąd szydłowy projekt...na ćwiczenie ściachanych nerwów :)))

A tu taka mała fotka z naszych ostatnich podbojów. Może jak się uporam z tym projektem, obrobię zdjęcia i wrzucę szerszą relację :)



Tymczasem dobrego nadchodzącego tygodnia!

10 czerwca 2014

"...30 cm ponad chodnikami...." czyli słów kilka o "Poczforku"!

Witam!

Były chwile euforii, potem beznadziei, grozy, tragedii. Były chwile wielkiego zwątpienia i złości. Był niemalże płacz i zgrzytanie zębów, ale...udało się i teraz unoszę się "...30 cm ponad chodnikami..."!!! A mowa oczywiście o mojej pierwszej w życiu patchworkowej kołderce vel "Poczforku".



Kanapkowanie odbyło się bez większych problemów. O dziwo!! Tyle, że agrafki okazały się być nieco za małe i się umęczyłam :) Potem pikowanie... no cóż...ramię maszyny dało radę, gorzej z moją cierpliwością!! Po konsultacjach z Bee jednak jakoś poszło, ale czy równo...hmmm. Lamówka być miała inna, zwiększenie też miało mieć miejsce, ale efekt jest jaki jest i o dziwo, zadowala! Ba! Duma mnie rozpiera, mimo pełnej świadomości błędów i niedociągnięć.   



Bałam się lamówki, a szczególnie rogów. Przyszykowałam się w osprzęt do prucia i nazbierałam nieco tej mojej marnej cierpliwości, a okazało się, iż na próżno.  Wszystko bowiem poszło całkiem gładko i tu myślę najbardziej sprawdziła się moja walking foot.


Ludzie mówią "Klient nasz pan!" Więc z obiektywem łapałam reakcję Klientki.



Wydaje się być zadowolona, choć noce już nam się nieco przydusznawe zrobiły, nawet na takie lekkie, bawełniane kołderki jak "Poczfór" :) Ale jak jest, to spać pod nim trzeba i kropka!


Zawsze nózię sobie można odkryć :)

A z innej beczki to zakupiłam sobie dziś Burdę Kids. Póki co to mój numer pierwszy w życiu. A powód?
... mam mocne postanowienie wziąć się za szycie właściwie, ale czy i kiedy skorzystam...hmmm. Miliony linii na wykrojach póki co działają na mnie jak lustro na Bazyliszka, zawsze jak się za bardzo zbliżę, więc póki co leży i pozuje na kołderce.


A tu ostatnie zdjęcie pt. "Creepy little creature and her quilt"


 Mierzy to to 100cm x 120cm, wielka bestia nie jest, ale satysfakcja jakby był 220 x 220 :)

Miłego tygodnia!






28 maja 2014

Mój pierwszy raz... :)

Witam!

Jakiś czas temu odkryłam niezwykłego bloga z cudownościami  beeinquiltsland i napodziwiać się tamtejszymi pięknymi tworami nie mogłam przestać, co trwa do dziś :)  Powolutku zaczęło coś kiełkować i właściwie całkiem niedawno zachęcona przez Pszczółkę - twórczynię w/w niezwykłości, postanowiłam złapać byka z a rogi.Ta...

W piątek przyszły do mnie zamówione  materiały i się zaczęło... Pierwotny wzór w paski wydał mi się za prosty (bo po co sobie życie ułatwiać) i zaczęłam kombinować. Tu znalazłam tutka i zaczęłam walczyć :) Do pierwszej wersji kolory mi grały ładnie, w tej wyszło...hmmm...
Sporo czasu zajęło mi mieszanie blokami w różnych wersjach i została wybrana wersja ostateczna, widoczna na zdjęciu.

Tymczasowy efekt pokazuję z pełną świadomością niezbyt ładnie grających kolorów i popełnionych błędów...no cóż...nikt nie jest idealny.


Teraz krótka przerwa i zbieranie sił na kanapkowanie, pikowanie i wykończenie...niewykluczone, że nieco go powiększę :) Póki co wyglądam listonosza z walking foot do mej wiernej i cierpliwej maszyny i zobaczymy co dalej.

Na pewno wiele nowego już się nauczyłam i pewnie wiele przy tym przedsięwzięciu jeszcze się nauczę.

Najważniejsze, żeby spodobał się ten mój pierwszy quilt mojej Młodej, bo to dla niej się tworzy kołderka na lato :) Wymiary delikatne jak na pierwszy raz 100 x 120 cm, ale apetyt rośnie na większe :), a i ten być może się ciut rozrośnie. Wszystko zależy co moja maszyna i jej krótkie ramię na to :))

Będę nadawać z pola bitwy :))

Trzymajcie się ciepło i zdrowo!!!


14 marca 2013

"Tęczowy Pled" - kocyk dziecięcy"

Oto i wreszcie jest - cały, piękny, kolorowy i zdrowy. Wykonany w pocie czoła jak zwykle na szydełku. Materiał: 100% wełna. Dużo czasu zajęło mi wykonanie go, dlatego chylę czoła dla tych, co dziergają pledy w rozmiarach "dla dorosłych". Mój ma zaledwie 75cm x 100cm, a kosztował mnie sporo zdrowia i czasu :) Tu odsyłam jakby ktoś chciał spróbować swoich sił w stworzeniu takiego kocyka/pledu. Bardzo dokładnie i przejrzyście wytłumaczony krok po kroku. Sama korzystałam :)
A oto i on w całej swej krasie i okazałości:

Strona prawa:


Strona lewa:



w wersji złożonej:


Miłego dnia! Ja teraz wypoczywam :D

21 lipca 2012

Kocyk Afghan "Jesienna sonata"



Tym razem prezentuję kocyk, którego robienie to czysta, odprężająca przyjemność:) Produkt dość czasochłonny, ale efekt uroczy. Kombinacja kolorów i materiałów wedle gustu i zachcianki.

Wymiary: 80cm x 110 cm (mogą być mniejsze i większe)
Materiał: wełna z owiec rasy merynos (merino) - kolor ciemnozielony, cielisty, bordowy

Dodatkowe informacje:)
Zastosowanie: standardowe dla wszystkich kocy i kocyków czyli do przykrywania, nakrywania, odkrywania oraz do zabawy typu"kocówa".
Z pominięciem ostatniego zastosowania szczególnie polecany dla dzieci. Jest bardzo ciepły.