Obserwatorzy

środa, 19 września 2012

L` Alsace jesiennie.

Chcę Wam dziś pokazać Alzację jesienną.
 Jesienną, znaczy kolorową, rozmarzoną, powolną  ... jesienną, znaczy taką tuż przed zbiorami winogron, skąpaną jeszcze w dość gorącym słońcu ale za to z bardzo zimnymi wieczorami i nocami...

W tej jesiennej Alzacji człowiek spędza weekendy przy małym, kawiarnianym stoliku i chłonie ten klimat popijając espresso lub biega z aparatem od wioski do wioski zatrzymując się po drodze, żeby skubać winogrona prosto z krzaków.
A niedługą będą pieczone kasztany :) Zapraszam.








Poniżej zdecydowanie moje ulubione zdjęcie, setki butelek, jeszcze bez etykiet, czekają na paletach przed drzwiami winnicy :) 






Tak wygląda okno wystawowe sklepiku sprzedającego domowe przetwory. Właścicielka sklepiku zapewne mieszka tuż nad nim i każdego dnia dostarcza nowe słoiki wprost z własnej kuchni... magicznie czyż nie?








A teraz ciiiiiii... bo tu się śpiiiiiiiii 



Pozdrawiam
Syl

wtorek, 11 września 2012

September 11 ...

Nawet Polka spod Paryża w tym jednym dniu ma bliżej do Ameryki...... :(
Z szacunku dla niewyobrażalnego.....