Dla mnie jest on na pewno efektowny, ale ZA SUCHY! Doskonałą alternatywą będzie dla niego tęczowy sernik na zimno. Myślę, że zrobię taki na urodziny młodego... A póki co zrobiłam tęczowe desery. To też sernik na zimno, ale posłużyłam się torebkowym gotowcem ;-)
Całe opakowanie należy podzielić na ilość kolorów. Jeżeli mamy 6 kolorów to i proszek i mleko dzielimy na 6 części. Oczywiście najlepiej zrobić to z naturalnych serków a nie z proszku... :)
DOBRA RADA:
Planując jakikolwiek tęczowy deser (tort, sernik, babeczki...) warto zaopatrzyć się w dobrej jakości barwniki. Ja używam barwników w żelu. Koszt jednego słoiczka to około 12zł.
Nie musicie wcale kupować 6 kolorów!!! Wystarczą 3 podstawowe! Niebieski, czerwony i żółty.
I tak kolejno od dołu... fiolet (niebieski+czerwony), niebieski, zielony (niebieski+żółty), żółty, pomarańczowy (żółty+czerwony), czerwony.
Portasy dla mojego Sebula i jego zioma :D