Bardzo łatwe w przygotowaniu, wystarczy kilka składników i gotowe. Moje ciasto było przygotowane w tortownicy o średnicy 20cm. Użyłam do dekoracji powideł porzeczkowych i pestek granatu ale równie dobrze sprawdzi się czekolada i świeże owoce. Decyzja co będzie na górze zalerzy już od Waszych osobistych upodobań. Ja wykorzystałam powidła, które dają słodko-kwaskowy posmak idealniy do czekoladowej masy.
Na spód dałam 10 sztuk herbatników owsianych, które pokruszyłam na drobne kawałeczki i połączyłam z 2 łyżkami miękkiego masła. Wyłożyłam nimi dno tortownicy, odstawiłam do lodówki. Następnym razem dam mniej ciastek gdyż spód był ciut przygruby i ciężko się kroił.
Przygotowanie masy czekoladowej-
w tym celu w rondelku rozpusciłam 2 sztuki gorzkiej czekolady połamanej na mniejsze części. Dodałam też około 2 łyżek wody i cały czas mieszałam żeby się nie przypaliło i żeby czekolada była gładka. Można rozpuścić też czekadę w mikrofalówce lub kąpieli wodnej.
Do miski przełożyłam jedno 500 gramowe opakowanie jogurtu greckiego z Lidla. I wlałam rozpuszczoną czekoladę. Składniki wymieszałam trzepaczką aż stały się kolorystycznie jednolite.
Wyjęłam z lodówki tortownicę i przełożyłam do niej masę jogurtowo-czekoladową. Przykryłam blaszkę folią aluminiową można dać talerzyki- chodzi o to tylko żeby nie przechodziły zapachy z lodówki do ciasta. W lodówce mój smakołyk stał do rana.
Wyjęłam go z lodówki, delikatnie okroilam nożykiem ciasto tak aby odeszło od blaszki. Na wierzch dałam okolo 3-4 łyżek domowych kwaskowych powideł u mnie z czarnej porzeczki. Całość udekorowałam pestkami granatu i gotowe:) Jak wspominałam już wcześniej można wykończyć ciasto według własnych upodobań np. świeżymi malinami.
supergirlsupergirlblog
poniedziałek, 1 października 2018
środa, 17 maja 2017
Kwiaty we włosach...
Kwiaty we włosach potargał wiatr... lecz te kwiatuszki odporne są na jego działanie. Powstały z tkanin satynowych z dodatkiem koronek oraz szklanych koralików. Opalone płatki zszyte są solidnie. Mogą być noszone jako spinki do włosów oraz jako broszki gdyż posiadają spinkę i agrafkę. Wszystkie trafiły do pewnej pięknej blondynki, która sama wybrała kolory swoich przyszłych ozdób.
niedziela, 3 lipca 2016
Wianki
Juhannus, Kupała, noc świętojańska czy wigilia św. Jana może porostu wianki zwał jak zwał;) Magiczna noc podczas której pali się ogniska, tańczy, kąpie i pływa w wodach otwartych po raz pierwszy od zimy. Tego dnia dziewczęta puszczają własnoręcznie uplecione wianki po wodzie. Nasz lisek jako panna też miał swój wianek pleciony z ziela rosnącego w ogrodzie. Udał się razem z innymi nad pobliską rzekę i puścił swój mały, skromny, lisi wianeczek, który poplynął z powolnym nurtem rzeki.
środa, 22 czerwca 2016
Turku - zamek
Turku dawna stolica Finlandii, w której znajduje się warty odwiedzenia zamek. Chcąc go zwiedzić na spokojnie bez pośpiechu warto zarezerwować trochę więcej czasu, dwie a nawet trzy godziny. Pod warunkiem, że lubimy makiety zamków, ceramikę, biżuterię i tkaniny. Warto zaopatrzyć się w wygodne sportowe obuwie oraz jakiś sweterek gdyż wewnątrz grubych murów zamkowych jest dość chłodno. Jest też opcja zwiedzania z przewodnikiem, są materiały multimedialne oraz ekspozycje o
ukazujące tamtejsze życie nadworne. Jest sklep z pamiątkami, kawiarnia oraz sala gdzie można przebrać się w stroje z epoki i zrobić w nich zdjęcie, są przebrania da dużych i małych. Warto odwiedzić to miejsce przy okazji wizyty w Finlandii, zwłaszcza w okresie letnim.
Właściwy człowiek na właściwym miejscu, znaczy lisek :)
ukazujące tamtejsze życie nadworne. Jest sklep z pamiątkami, kawiarnia oraz sala gdzie można przebrać się w stroje z epoki i zrobić w nich zdjęcie, są przebrania da dużych i małych. Warto odwiedzić to miejsce przy okazji wizyty w Finlandii, zwłaszcza w okresie letnim.
Właściwy człowiek na właściwym miejscu, znaczy lisek :)
środa, 1 czerwca 2016
W drodze
Post z cyklu podróże małe i duże, tym razem lisek na spacer wybrał się do miasteczka Porvoo gdzie podziwiał drewnianą architekturę, obserwował rzekę i rozkoszował się wonią kwitnących bzów. Po wyczerpującej wędrówce (małe krótkie lisie nóżki szybko się męczą) zawitał do kawiarni na kubek kawy z odrobiną mleka:)
Subskrybuj:
Posty (Atom)