Jo Ho zaskoczyła mnie tym, że to akurat ja nasunęłam jej się na myśl, kiedy postanowiła wciągnąć kolejne dusze do tej międzynarodowej zabawy Around the World Blog Hop. Sama siebie ustawiłabym na szarym końcu osób, które szyją patchworki, czy quilty. Doświadczenie moje niewielkie, mój dorobek maleńki, ale nie
Ostatnio jakoś mi nie po drodze z tym weekendowym opisywaniem książek, bo czas mam wypełniony po brzegi. Jako, że dzisiaj na FB kończy się konkurs dotyczący szycia quiltu z dżinsów, postanowiłam Wam przybliżyć książkę właśnie w tej tematyce ich przerabiania. Na zdjęciach możecie zobaczyć kawałki, które wycinałam
Latem zbieramy różne plony… truskawki, maliny, jabłka, marchewki, nogawki od spodni… bo panny latem obcinają je na wyścigi. Wszystko po kolei jedzone, przetwarzane, więc nogawki też nie mogły się zmarnować i powstała siatka na wypady dosyć spora. Spora, bo pomieści nawet ogromną narzutę na piknik
Września chyba nie da się zacząć bardziej dobitnie, jak jakimś uszytym gadżetem szkolnym 😉 Ostatnio dostałam 2 zamówienia na piórniki o takim samym kroju. Pierwszy dla drugoklasisty, dla którego Harry Potter jest ciągle numerem jeden. Tkanina to recykling dżinsowy, a pikowanie wg wzoru na „kamienie„,
Dziś kolejne zamówienie starszej, czyli przerobienie długich spodni na krótkie. Zanim jednak na ten temat, chciałabym podziękować osobom, które kliknęły swoje typy w mojej ankiecie, umieszczonej w panelu bocznym, tych co jeszcze nie wzięli w niej udziału zapraszam do głosowania 🙂 Na ten moment pierwsze miejsce
Dzisiaj chciałam pokazać piórniczek uszyty dla młodszej córki. Piórnik został uszyty z nogawek starych dżinsów. Miałam przyjemność poszyć na pewnej maszynie, więc jak się do niej dorwałam, to na tych kawałkach nogawek, testowałam po kolei wszystkie ściegi na kolorowo i tak powstała bazowa tkanina… myślę, że
Na początek powiem, że też nie cierpię prucia, więc umilam je sobie w ten sposób. Zbieram wszystkie spodnie do kupy, rozsiadam się w fotelu obok męża, włączamy film i zerkając raz na gatki, a raz na film… poczyniam tzw. separację elementów 🙂 Po tym zaczyna się już sama przyjemność, co widać poniżej 🙂
Konkurs Łucznika „MODA NA AKTYWNOŚĆ” – strasznie się wahałam, czy brać w nim udział, bo do odważnych raczej nie należę (nigdy nie brałam udziału w żadnych konkursach), ale pomyślałam: ‚raz kozie śmierć!’ i… poszło w świat! Oczywiście nie obeszłoby się bez ukochanego przeze mnie