Kuchnia

kuchnia alutki

White Plate: Prawdziwy barszcz wigilijny

Barszcz wigilijny

1 włoszczyzna: seler, pietruszka, kapusta, cebula
2 ząbki czosnku, obrane, ale całe
1 kg buraków, obranych i startych na średniej tarce
2 łyżki octu
2 jabłka ze skórką, pokrojone na ćwiartki, pozbawione gniazd nasiennych
5 ziarenek ziela angielskiego
5 ziarenek pieprzu
1 listek laurowy
2 goździki
5 suszonych grzybków
1/2 łyżeczki suszonego majeranku
150-200 ml soku z czarnej porzeczki (polecam ekologiczne)
woda

Przygotować duży garnek (używam takiego o pojemności 4 litrów).
Wrzucić do niego buraki, jabłka, włoszczyznę (obraną, ale nie pokrojoną) i zalać wodą tak, by sięgała 3-4 cm powyżej warzyw. Dodać ziele angielskie, pieprz, czosnek, grzyby, ocet i goździki.
Zagotować, zmniejszyć ogień i gotować tak długo, aż buraki puszczą dużo soku i warzywa będą miękkie (zajmie to ok. 30 minut).
Wyłączyć. Dodać roztarty w palcach majeranek i zostawić na noc. Ja zostawiam w temperaturze pokojowej, ale można schować do lodówki.
Następnego dnia przelać barszcz przez sito, lekko podgrzać i doprawić go sokiem z czarnej porzeczki, solą i pieprzem. Jeśli chcemy, możemy dodać jeszcze odrobinę majeranku.
Barszczyk najlepiej podawać w filiżankach do barszczu, dzięki temu unikniemy zachlapania ubrania i krochmalonych obrusów ;)
Smacznego!
P.S. Lubię, kiedy w barszczu jest dużo majeranku, ale oczywiście nie trzeba go tak hojnie nim posypywać jak ja to zrobiłam.
Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation