Mikołajek i jego Mama
Witamy w krainie Mikołajka. Mikuś jest pogodnym, radosnym, dzielnym, bystrym chłopczykiem o najpiękniejszym na świecie uśmiechu i najdłuższych na świecie rzęsach... mimo swoich czterech latek zdobył już serca wielu wielbicielek i wielbicieli. Pomóż proszę w jego codziennej walce z rdzeniowym zanikiem mięśni - SMA1.
czwartek, 26 maja 2011
sobota, 21 maja 2011
Aukcja po raz drugi!
Tym razem przedmiotem aukcji jest płyta, którą na rzecz Mikołajka przeznaczyła Dorota Rozmus.
Dorota jest wokalistką, kompozytorką i terapeutką. Ukończyła Wydział Jazzu Akademii Muzycznej w Katowicach. Koncertowała w klubach jazzowych i m.in. na Festiwalu Jazz Jamboree.
Od 15 lat zajmuje się muzyką relaksacyjną promując stworzoną przez siebie Metodę Relaksacyjną opartą na jej autorskiej muzyce a przede wszystkim śpiewie. Specjalizuje się w wibracjach dźwięków trafiających w głębokie warstwy psyche, otacza swoich słuchaczy ciepłem, spokojem i łagodną wibracja śpiewu, prowadząc ich w stan relaksacji.
Aukcja potrwa do 5 czerwca, cena wywoławcza 35 zł + koszt przesyłki.
Dorota jest wokalistką, kompozytorką i terapeutką. Ukończyła Wydział Jazzu Akademii Muzycznej w Katowicach.
Od 15 lat zajmuje się muzyką relaksacyjną promując stworzoną przez siebie Metodę Relaksacyjną opartą na jej autorskiej muzyce a przede wszystkim śpiewie. Specjalizuje się w wibracjach dźwięków trafiających w głębokie warstwy psyche, otacza swoich słuchaczy ciepłem, spokojem i łagodną wibracja śpiewu, prowadząc ich w stan relaksacji.
Aukcja potrwa do 5 czerwca, cena wywoławcza 35 zł + koszt przesyłki.
Kto da więcej???
piątek, 13 maja 2011
Miszczunio de beściak
My, bliscy Mikołajka, którzy mamy zaszczyt z nim przebywać wciąż uczymy się od Miszczunia czegoś nowego.
Uczymy się tego wszystkiego, co jest naturalne dla dzieciaczków w wieku Misia, a o czym zapominamy kiedy wychodzimy z wieku dziecięcego. Co umyka w procesie socjalizacji, kiedy młodzieżą się stając przybieramy maski i pancerze, w czasie kończenia kolejnych szkół i studiów, wpadając w schematy, wchodząc w związki, spełniając oczekiwania, zapominając o sobie, swoich potrzebach, radościach, zabawie...
Będąc coraz bardziej dorosłym i... sztywnym.
Mikołajek nauczył nas tego co w życiu najważniejsze - OKAZYWAĆ UCZUCIA.
Nie wstydzić się.
Dziękujemy Misiu.
Uczymy się tego wszystkiego, co jest naturalne dla dzieciaczków w wieku Misia, a o czym zapominamy kiedy wychodzimy z wieku dziecięcego. Co umyka w procesie socjalizacji, kiedy młodzieżą się stając przybieramy maski i pancerze, w czasie kończenia kolejnych szkół i studiów, wpadając w schematy, wchodząc w związki, spełniając oczekiwania, zapominając o sobie, swoich potrzebach, radościach, zabawie...
Będąc coraz bardziej dorosłym i... sztywnym.
Mikołajek nauczył nas tego co w życiu najważniejsze - OKAZYWAĆ UCZUCIA.
Nie wstydzić się.
Dziękujemy Misiu.
środa, 11 maja 2011
niedziela, 8 maja 2011
Dziękujemy!
W imieniu Mikołajka, jego Rodziców i swoim bardzo, bardzo, bardzo dziękuję naszym przyjaciołom Zakopiańczykom za zorganizowanie akcji charytatywnej dla Misia.
Dzięki Wam udało się uzbierać 618 zł, Mikołajkowi Rodzice przeznaczą je na rehabilitację Słodziaka.
Nie sposób wymienić wszystkich, którzy pomagają ale szczególnie chciałam podziękować Agatce, Basi i Michałowi za to, że Wam się chciało i chce nadal :)
Kochani, jesteście niesamowici!
Dzięki Wam udało się uzbierać 618 zł, Mikołajkowi Rodzice przeznaczą je na rehabilitację Słodziaka.
Nie sposób wymienić wszystkich, którzy pomagają ale szczególnie chciałam podziękować Agatce, Basi i Michałowi za to, że Wam się chciało i chce nadal :)
Kochani, jesteście niesamowici!
Idzie nowe
Mikołajek wtem i znienacka wyszedł z fazy, w której jako Słodkie Dzidzi ucinał sobie ze trzy drzemki dziennie a i noc przesypiał do świtu. Zupełnie niespodziewanie (za to z uszczerbkiem na zdrowiu Mikołajkowej Mamy) zainaugurował fazę, w której "sen to samo zło i nie, nie, nie, nie będę spał choćby mnie ze zmęczenia skręcało".
Wczoraj na ten przykład spędziliśmy urocze popołudnie korzystając z promyków słońca i oddając się ulubionym rozrywkom.
Późnym popołudniem Miki był już bardzo zmęczony, oczęta zamykały się same ale na każdą, nawet najmniejszą sugestię drzemki toczyły fontanny łez a na buźce pojawiał się grymas jakby własna, osobista ciocia Misia robiła mu straszliwe świństwo.
Mikuś wyraził chęć oglądania bajek, ułożyliśmy się więc wygodnie na kanapie - zwłaszcza dla Misia wygodnie bo z mojej strony zaspokojenie aktualnych potrzeb Słodziaka wymagało prawie cyrkowej ekwilibrystyki ;)
W trakcie oglądania bajek Miś życzył sobie trzymać mnie za kciuk lewej dłoni, palcem wskazującym i środkowym miałam delikatnie postukiwać w smoka siedzącego w Mikusiowej paszczy, śpiewać - tylko plizzz, nie pytajcie o repertuar - oraz prawą ręką trzymać łapkę Księciunia i walić się nią po głowie, pokrzykując czasem "ała". Słodziak ma niezłą podzielność uwagi, nie sądzicie?
Mikołajek upewniwszy się, że ma dość rozrywek by na pewno nie zasnąć, na moment przymknął oczęta dla pewności informując wiszącą nad nim ciotkę, że wciąż nie śpi wydając dźwięki w różnej tonacji i o różnej głośności: "yyy, eeeooo, ho, ho, ho!"
Kiedy łudząc się, że Miś w końcu uciął komara przestawałam śpiewać/walić się po głowie tudzież stukać w smoka Mikołajek otwierał oczęta pokrzykując głośne "eeee".
Po jakimś czasie wbrew Księciuniej woli jego oddech się zmienił a oczęta przymknęły mocniej, dla pewności jeszcze przez jakiś czas nie zmieniałam pozycji nie zubożając też repertuaru dopóki się nie upewniłam, że Mikołajek zasnął.
A Misiowa Mama nie mogła wyjść z podziwy, że jej Duży Chłopczyk wbrew swoim nowym zwyczajom jednak śpi :)
Wczoraj na ten przykład spędziliśmy urocze popołudnie korzystając z promyków słońca i oddając się ulubionym rozrywkom.
Późnym popołudniem Miki był już bardzo zmęczony, oczęta zamykały się same ale na każdą, nawet najmniejszą sugestię drzemki toczyły fontanny łez a na buźce pojawiał się grymas jakby własna, osobista ciocia Misia robiła mu straszliwe świństwo.
Mikuś wyraził chęć oglądania bajek, ułożyliśmy się więc wygodnie na kanapie - zwłaszcza dla Misia wygodnie bo z mojej strony zaspokojenie aktualnych potrzeb Słodziaka wymagało prawie cyrkowej ekwilibrystyki ;)
W trakcie oglądania bajek Miś życzył sobie trzymać mnie za kciuk lewej dłoni, palcem wskazującym i środkowym miałam delikatnie postukiwać w smoka siedzącego w Mikusiowej paszczy, śpiewać - tylko plizzz, nie pytajcie o repertuar - oraz prawą ręką trzymać łapkę Księciunia i walić się nią po głowie, pokrzykując czasem "ała". Słodziak ma niezłą podzielność uwagi, nie sądzicie?
Mikołajek upewniwszy się, że ma dość rozrywek by na pewno nie zasnąć, na moment przymknął oczęta dla pewności informując wiszącą nad nim ciotkę, że wciąż nie śpi wydając dźwięki w różnej tonacji i o różnej głośności: "yyy, eeeooo, ho, ho, ho!"
Kiedy łudząc się, że Miś w końcu uciął komara przestawałam śpiewać/walić się po głowie tudzież stukać w smoka Mikołajek otwierał oczęta pokrzykując głośne "eeee".
Po jakimś czasie wbrew Księciuniej woli jego oddech się zmienił a oczęta przymknęły mocniej, dla pewności jeszcze przez jakiś czas nie zmieniałam pozycji nie zubożając też repertuaru dopóki się nie upewniłam, że Mikołajek zasnął.
A Misiowa Mama nie mogła wyjść z podziwy, że jej Duży Chłopczyk wbrew swoim nowym zwyczajom jednak śpi :)
wtorek, 3 maja 2011
Misiołajek
Misiołajek uwielbia wszystko co wydaje dźwięki, gra na klawiszach, lubi kiedy się buja biedroną a ona odbijając się od stołu robi "stuk, stuk", wali pałeczkami w cymbałki i zaśmiewając się do rozpuku w głowę delikwenta, który z udawanym przerażeniem pokrzykuje "ała".
Z równie dziką radością klika paluszkiem w laptopa i włącza ciociną playlistę, ma bardzo dobry gust muzyczny a jego ulubioną kołysanką ostatnio jest Pink Floyd - Wish you were here
Z równie dziką radością klika paluszkiem w laptopa i włącza ciociną playlistę, ma bardzo dobry gust muzyczny a jego ulubioną kołysanką ostatnio jest Pink Floyd - Wish you were here
Najsłodszy Bystrzak Świata:
Jedną z ulubionych zabaw są tańce do muzyki, którą Mikuś sam wybrał:
Subskrybuj:
Posty (Atom)