Wszędzie dobrze ale w domku najlepiej :)
Kiedy wpadłam po dłuugiej trasie do domu mój stęskniony kochany Krzyś czekał z tostami i uśmiechem. Jak miło...jak miło wrócić w objęcia męża i domu.
Zrobił mi piękną niespodziankę , dokończył wokół nowego kominka..
ale ten pokażę jak przyozdobię :)
Oczywiście kiedy to pozostawimy męża na 2 tyg. to się okazuje ,że nie obyło się bez ofiar....w domu w kącie bujnej onegdaj zieleni panuje jesień. W lodówce okropne resztki pasztecików jednorazowych (fuuj) na dworze suszyło się pranie moje Panie !!...Jeansy, koszulki w tym 2 ścierki do naczyń ...(?!)
Ogród niczym dżungla prosi o litość...
Ale wszystko Krzysiowi zostało darowane ot tak z miłości i za ten cudny kominek, bo miał sporo przy nim pracy...biedactwo na pasztecikach...miło jak ktoś tak bardzo się cieszy na Twój widok :)
i mówi : Ja doprawdy nie wiem jak Ty to wszystko ogarniasz ?
:) jak my to dziewczyny robimy co ?
Ale wracając na małą chwilę do wakacji. Pokazałam Wam ostatno relację z Rancza Alpak.
Po drodze jednak mijalismy jescze jedną atrakcję , którą chciałam Wam pokazać , bo czegoś podobnego nie sądziłam zobaczyć
Prachen
Wulkaniczne skały bazaltowe nazywane organami
a dlaczego ??
zobaczcie same !
powierzchnia tych pięcio a nawet sześciokątnych skał poukładanych w słupy jest niewielka ..ale bardzo romantyczna. Drzewka, jeziorko, ławeczki...naprawdę ślicznie. I nieprawdopodobnie. Tak nagle gdzieś tam w świecie wyrasta spod ziemi takie coś !
Polecam !
a teraz wracam do rzeczywistości. Praca, dom, (nieco ponad 150% normy muszę wykonać)
i choc mam stos do zrobienia to nie mogę się doczekać by skrobnąć jakieś rękodzieło..no łapki mnie już swędzą.
mam jeszcze coś z czerwca do pokazania...:)
a jutro pokaże Wam torebkę , zamówioną u Ewy
z domowego krzesła Was pozdrawiam
Miłego dnia !
No robią wrażenie. Wręcz niesamowite! jakby ktoś je poukładał niczym klocki.
OdpowiedzUsuńwow - niesamowite skały!!! :)
OdpowiedzUsuńa jak my to robimy i ogarniamy całość? jakoś tak całkiem naturalnie i spontanicznie ;)
super ze wrociliscie :)) biedny Krzys, to teraz musisz go podkarmic kotlecikami, chudzinke :)a zdjecia fantastyczneeeee :D
OdpowiedzUsuńWitaj:) a jak my to ogarniamy? mamy czarodziejską różdżkę, która za dotknięciem rozwiązuje każdy domowy problem. Nosimy ją w naszym fartuszku, by nikt nie odkrył naszej tajemnicy ha ha ha:) WŁAŚNIE TAKIE JESTEŚMY- CUDOTWÓRCZE. BUZIAKI
OdpowiedzUsuńKażda podróż zawsze prowadzi nas do domu. Fajnego masz męża i jak widać rozstania dobrze robią:) Coś ja też muszę wyjechać mojemu:) Buziaki
OdpowiedzUsuńheh wspaniałe :) Twoje zdjęcia nawet ładniejsze niż te na stronie promującej skałki :)
OdpowiedzUsuń