TORCIK TOPI
Podane składniki są na 3 porcje.
Zielony biszkopt ( na tortownicę o średnicy 23 cm) :
2 duże jajka
40g drobnego cukru
35 g mąki pszennej( typ 450)
7g herbaty matcha (to japońska, tradycyjna herbata w postaci proszku)
20g rozpuszczonego i ostudzonego masła
dodatkowo masło i mąka do przygotowania foremki
Tortownicę wysmarować masłem i wysypać delikatnie mąką. Mąkę i matchę przesiać do miseczki ( zrobiłam to trzy razy, żeby dobrze napowietrzyć oba składniki i razem połączyć bez żadnych grudek). Włączyć piekarnik na 180 stopni.
Przygotować metalową miskę i pasujący do niej garnek. Do garnka wlać trochę wody, podgrzewać żeby woda parowała i ogrzewała spód miski. Do miski wbić jajka, dodać cukier. Miskę postawić na garnku i ubijać, żeby masa stała się puszysta i lekko ciepła, a cukier dobrze się rozpuścił. Gdy jest nieco cieplejsza niż temperatura ciała zdjąć miskę na blat i dalej ubijać. Masa musi być jasna i gęsta. Po ubiciu dodawać stopniowo mąkę z matchą delikatnie mieszając (najlepiej trzepaczką rózgową). Na koniec dodać w podobny sposób masło. Wlać masę do tortownicy. Piec ok. 15 min (na koniec sprawdzić wykałaczką czy ciasto jest upieczone). Wyjąc ciasto z piekarnika i ostudzić. Biszkopt powinien być dość cienki.
Przygotowanie "środka" na 3 obręcze o średnicy 7 cm
truskawki do zrobienia serduszek
4 czubate łyżki sera mascarpone
5 łyżek musu z truskawek
5 łyżek śmietany kremówki
2 czubate łyżeczki cukru pudru
maliny, cukier puder i listki melisy do przybrania
10g żelatyny w płatkach
2 łyżki cherry brandy (można zastąpić wodą, sokiem z cytryny lub jakimś alkoholem np. nalewką z owoców)
Wybrać jędrne ale i dojrzałe truskawki. Pokroić je na plasterki i wykrawać z nich serduszka (ja mam do tego specjalna wykrawaczkę...ale to mogą być koła, trójkąty lub po prostu podobnej wielkości plasterki). Ułożyć je na papierowym ręczniku, przykryć drugim kawałkiem ręcznika i dać im się odsączyć (niestety za pierwszym razem tego nie zrobiłam i serduszka puściły sok).
Wykroić obręczą cukierniczą biszkopt. Na 3 porcje potrzebujemy 6 kawałków. Wybrać te, które będą wierzchem deseru. Obręcze ułożyć w płaskim naczyniu na pergaminie. Włożyć je na spód obręczy, a następnie układać odwrócone serduszka ( tak jak na zdjęciu poniżej, tylko tu zdjęcie zrobiłam przy porażce i nie włożyłam biszkoptu...miałam to zrobić później).
Namoczyć żelatynę w zimnej wodzie (ok. 5 min). W tym czasie zmiksować mascarpone, mus z truskawek, śmietanę i cukier puder. Masy powinno być ok. 500 ml.
Dobrze odcisnąć z wody żelatynę i włożyć do rondla lub małej patelni. Dodać alkohol i podgrzać, żeby żelatyna rozpuściła się. Zdjąć z palnika, ostudzić i dodać do tego trochę masy z mascarpone ( nie odwrotnie! ). Potem dodać resztę i dobrze wymieszać.
Masę wkładać łyżeczką na środek ustawionych obręczy.Równomiernie rozłożyć na 3 porcje, przykryć krążkami biszkoptu, wstawić do lodówki ( 2-3 godz.).
Odwrócić deser " do góry nogami". Przed podaniem wypchnąć deser z obręczy na talerz, na którym będziemy podawać deser (ja mam do tego specjalny tłoczek, kupiony razem z obręczami). Gdyby deser wychodził opornie-zmoczyć ściereczkę w gorącej wodzie i po wyciśnięciu jej owinąć na chwilę obręcz. Powinno wyjść bez problemu.
Przybrać deser . Wyciąć w kartce pergaminu (większej od naszego talerza, na którym stoi deser) koło, posypać przez tę dziurkę wierzch deseru, ułożyć maliny z listkiem .
Smacznego :)
http://akacjowyblog.blogspot.com/2013/07/deser-dla-piotra.html