Kuchnia

Mmm

Czarci tort
wg. przepisu Nigelli Lawson

50 g przesianego kakao
100 g ciemnego cukru trzcinowego muscovado ( nie znalazłam takiego więc użyłam jasnego cukru trzcinowego demerara)
250 ml wrzątku
125 g miękkiego masła (niesolonego) + trochę do wysmarowania formy
150 g miałkiego cukru
225 g maki pszennej
1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
1/2 łyżeczki sody oczyszczonej
2 łyżeczki ekstraktu waniliowego
2 jajka

Polewa/krem
125 ml wody
30 g ciemnego cukru trzcinowego muscovado
175 g niesolonego masła, pokrojonego w kostkę
300 g gorzkiej czekolady, połamanej na kostki (zmieszałam czekolady w proporcjach 1/3 mlecznej i 2/3 gorzkiej)

2 tortownice z odpinaną obręczą o średnicy 20 cm wysmarować masłem. Dno wyłożyć papierem do pieczenia (wycięłam koła o średnicy 20 cm)
Piekarnik rozgrzać do 180 stopni.
Do małej miski wsypujemy przesiane kakao, dodajemy 100 g cukru trzcinowego, zalewamy wrzątkiem. Rozmieszać trzepaczką i odstawić.
Do innej miski wsypujemy i mieszamy suche składniki - przesianą mąkę, sodę i proszek do pieczenia.
W dużej misce masło ucieramy z cukrem, aż do uzyskania jednolitej i puszystej masy. Cały czas ucierając dodajemy ekstrakt waniliowy, dodajemy jedno jajko, następnie szybko dodajemy czubatą łyżkę suchych składników, mieszamy, dodajemy drugie jajko, wsypujemy resztę suchych składników, mieszamy. Na koniec dodajemy mieszankę wody, kakao i cukru. Powstałą kakaową masę rozlewamy do dwóch przygotowanych foremek (oczywiście staramy się rozlać po równo :). Wstawiamy do piekarnika i pieczemy około 30 minut, aż do suchego patyczka. Upieczone ciasta studzimy początkowo w foremkach (5-10 minut), a potem bez nich.
W czasie pieczenia ciasta zajmujemy się przygotowaniem polewy. Do rondla z wodą dodajemy 30 g cukru muscovado i 175 g masła, rozpuszczamy wszystko na mały ogniu (doprowadzając niemalże do wrzenia). Zdejmujemy z ognia, dodajemy połamaną czekoladę i dostawiamy na chwilę, aż się roztopi. Następnie trzepaczką ubijamy na gładki krem, odstawiamy go do zastygnięcia, mniej więcej na godzinę. W tym czasie ciasto zdąży się upiec i wystygnąć. Proces zastygania kremu można nieco przyspieszyć, wkładając przestudzony krem do lodówki, szczególnie polecane w upalne dni, kiedy krem baaardzo długo gęstnieje. Uwaga! zaglądać co jakiś czas do lodówki i pilnować aby krem za bardzo nie stężał.
Jeden ze spodów układamy na paterze, pokrywamy 1/3 kremu, przykrywamy drugim spodem. Całość- wierzch i boki smarujemy pozostałą częścią kremu, na gładko lub jak wolimy tworzymy ozdobne nierówności (czarcie różki:)
Smacznego!
Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation